Trwają zapisy do udziału w III Byczyńskiej Drodze Krzyżowej. Śmiałkowie wyruszą w trasę w piątek, 24 marca. BDK to jedna z dwóch wielkopostnych, nocnych eskapad, organizowanych w Jaworznie. Drugą jest Ekstremalna Droga Krzyżowa. Jej organizatorzy właśnie przygotowują jej trasy. Drogi krzyżowe w terenie polegają na pokonywaniu nocą wielu kilometrów i docieraniu do 14 stacji, nawiązujących do Męki Pańskiej.

Najpierw byczyńska, później ekstremalna

Byczyńska Droga Krzyżowa odbędzie się po raz trzeci. Jak co roku, organizuje ją Jan Korlacki, wierny z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa. Podobnie jak w poprzednich latach, trasa BDK będzie liczyć 17 km i powiedzie byczyńskimi ścieżkami.

– Drogę krzyżową poprzedzi msza święta w kościele pw. NSPJ w Byczynie o godz. 17.30. Informacje i zapisy pod numerem telefonu 502 567 412 – informuje organizator.
W trasę BDK można będzie wyruszyć indywidualnie lub w grupach. Piechurzy dostaną m.in. mapki z zaznaczonymi stacjami.

Drugą okazją do nocnych rozważań stacji drogi krzyżowej będzie kolejna, jaworznicka edycja ogólnopolskiego wydarzenia pn. Ekstremalna Droga Krzyżowa. W Jaworznie organizują ją wierni z parafii pw. św. Wojciecha i św. Katarzyny w Centrum. Jak sama nazwa wskazuje, EDK to wyzwanie dla prawdziwych śmiałków.

Wędrowcy mają zwykle do wyboru kilka szlaków. W Jaworznie stworzono trzy. Biały liczy 30 km i prowadzi od kolegiaty przez Rynek, ul. Pocztową, Grunwaldzką, Rogatkę, ul. Insurekcji Kościuszkowskiej, Kołłątaja, Równą Górkę, Jeziorki, Ciężkowice, Park Gródek, Szczakową, Długoszyn, Niedzieliska, Geosferę, Obwodnicę Północną, ul. Sławkowską, ul. Obr. Poczty Gdańskiej i św. Barbary. Złoty szlak liczy 42 kilometry i wiedzie przez Podłęże, Jeleń, Byczynę , Wilkoszyn, Pieczyska, Szczakową i GEOsferę. Najtrudniejszy jest szlak czerwony, który ma 57 km. Prowadzi z Centrum do Jelenia, Byczyny, Jeziorek, Ciężkowic, Gródka, Pieczysk, Szczakowej, Długoszyna, Dąbrowy Narodowej, Osiedla Stałego i Podwala.

Sztab EDK nie podał jeszcze daty wydarzenia. Na razie jego członkowie dopracowują szczegóły. Wiadomo jednak już, że w tym roku uruchomione zostaną nie trzy, a tylko dwie, łatwiejsze trasy. – Rozpoczęliśmy prace nad przygotowaniem tegorocznej edycji EDK w Jaworznie. W tym roku planujemy uruchomienie dwóch tras: białej, św. Józefa, i złotej, św. Brata Alberta. Trasy obecnie są w weryfikacji. Oczywiście poinformujemy o jej zakończeniu i uruchomieniu możliwości rejestracji – podkreślają członkowie jaworznickiego sztabu EDK.

Pokonując własne słabości

Obie drogi krzyżowe w Jaworznie przyciągają wielu wiernych. Wśród nich są tacy, którzy wybierają się na tego rodzaju modlitewną wędrówkę kolejny raz. Na przykład w ubiegłym roku Ekstremalną Drogę Krzyżową pokonał po raz drugi w życiu Kamil Smardzewski.

– Pierwszy raz szedłem 7 lat temu w Lublinie. Wtedy, podobnie jak rok temu w Jaworznie, pogoda nas nie rozpieszczała. Na lubelskiej EDK trudno było jednak doświadczyć samotnej wędrówki, bo zapisało się tyle osób, że ciągle ktoś był w zasięgu wzroku podczas marszu. Rok temu w Jaworznie mogłem spokojnie iść tylko z Jezusem i nikt nam nie przeszkadzał – uśmiecha się pan Kamil. – Trasę udało mi się ukończyć bez błądzenia. Ślad GPS był niezawodny i chyba tylko jedna stacja była, zaznaczona nieprecyzyjnie (krzyż za kładką nad Geosferą) – przyznaje.

Jaworznicka trasa bardzo mu się podobała, pomimo że w dużej części prowadziła przez miasto. – Ale Jaworzno jest przecież pięknym miastem, także w nocy – zaznacza pan Kamil. – Potrzebowałem tej samotnej drogi, żeby bardziej doświadczyć tego, że tak naprawdę nie jestem sam – dodaje.

Swój udział w jaworznickiej edycji EDK opisał także Łukasz Burek, który wyruszył w trasę w towarzystwie dwóch osób. – Ja, weteran, Basia po raz trzeci i Kuba debiutant. Warunki były koszmarne. Mocno lało, dlatego po powrocie do domu długo musieliśmy suszyć buty. Ale daliśmy radę, pokonaliśmy trasę wraz z dwiema osobami, które spotkaliśmy na drodze. W domu zameldowałem się około godz. 6 rano. Zdobycie drugiego piętra klatki schodowej wydawało się niemal tak ciężkie, jak wspinaczka na Rysy – wspomina. – Przemyślenia na trasie były dla mnie bezcenne. Świadomość tego, że intencje, które nam przyświecały podczas poprzednich edycji EDK, się wypełniły, dodały nam sił – dodaje.

Pan Łukasz, zaraz po zeszłorocznej eskapadzie, obiecał sobie, że weźmie udział w kolejnej edycji drogi krzyżowej i pokona trasę jeszcze trudniejszą i w jeszcze gorszych warunkach.
– Bo według mnie EDK od tego jest. Ma boleć, ma zmuszać nas do pokonywania swoich słabości, ponieważ właśnie wtedy człowiek jest najbliżej Boga – stwierdza.

Pan Łukasz wyruszy w tegoroczną EDK jednak już nie w Jaworznie. Zamierza pokonać 47-kilometrową pętlę z Mistrzejowic do Staniątek.

Anna Zielonka-Hałczyńska

fot. Archiwum prywatne

Zobacz także: