Wolontariusze z Fundacji Koty z Kociej proszą o wsparcie. Po zapłaceniu części zobowiązań za usługi weterynaryjne i zakupie niewielkiego zapasu karmy oraz żwirku nie zostało im wiele funduszy na dalszą działalność, a potrzeb jest sporo.

– Brakuje nam dalszych środków na utrzymanie 50 kotów mieszkających w naszym azylu i podobnej liczby kotów wolno żyjących. Bardzo prosimy o pomoc finansową i dziękujemy za dotychczasową – mówi Katarzyna Pokuta z Fundacji Koty z Kociej.

Fundacja Koty z Kociej pomaga bezpańskim i wolno żyjącym kotom na terenie naszego miasta. Nazwa organizacji pochodzi od ul. Henryka Sienkiewicza, zwanej potocznie „Kocią”, gdzie mieszka część podopiecznych fundacji.

Pomaganie kotom wymaga od wolontariuszy ciągłej gotowości i zaangażowania przez całą dobę. Fundacja Koty z Kociej zapewnia bezpańskim i wolno żyjącym kotom fachową opiekę specjalistyczną, w tym: leczenie, szczepienia, badania, testy i sterylizację. Zwierzęta są też odrobaczane i odpchlane. Fundacja dokarmia też koty wolno żyjące i buduje dla nich ciepłe domki w bezpiecznych miejscach na terenie miasta. W miarę możliwości wspiera także opiekunów społecznych. Poza tym fundacja kładzie duży nacisk na adopcje kotów i kociąt. Proces adopcji jest dość prosty. To między innymi rozmowa z kandydatami. Wolontariusze przeprowadzają też w nowym domu kota wizyty przed i po adopcji.

Więcej szczegółów na temat możliwości wsparcia fundacji można uzyskać telefonicznie u Katarzyny Pokuty (501 205 221).

Natalia Czeleń

Wolontariusze z Fundacji Koty z Kociej prowadzą też działania edukacyjne. Na zdjęciu spotkanie z harcerzami z 26 JDH „Impessa”
| fot. Materiały Fundacja Koty z Kociej

Zobacz także: