W marcu, za sprawą gdańskiego wydawnictwa Rebel, na polskim rynku ukazała się najnowsza odsłona galaktycznego konfliktu w Star Wars: The Deckbuilding Game od Fantasy Flight Games. Jak sama nazwa wskazuje, pojedynek pomiędzy Sojuszem Rebeliantów a Imperium Galaktycznym, toczy się z wykorzystaniem jednej z najpopularniejszych mechanik – mechaniki budowania talii. Czy kolejny tytuł osadzony w uniwersum Star Wars zaskarbi sobie sympatię polskich graczy?

– Uwielbiam Gwiezdne Wojny, uwielbiam też gry z mechaniką budowania talii, więc takie połączenie było spełnieniem moich marzeń. Wszystko zaczęło się, gdy w którymś momencie zdałem sobie sprawę, że nikt jeszcze nie stworzył deckbuildera w tym kosmicznym uniwersum – wspomina Caleb Grace, autor gry z FFG w wywiadzie opublikowanym na stronie wydawnictwa Rebel. Według Grace’a nowa gra w tym uniwersum miała cechować się łatwością zasad, bezpośrednią rywalizacją pomiędzy Rebelią a Imperium, niszczeniem baz w celu wgrania rozgrywki, brakiem możliwości kupowania kart przeciwnej frakcji przy jednoczesnej możliwości ich usuwania z „rynku” oraz ścisłym powiązaniem niektórych kart z Mocą.

Mając za sobą kilka dwuosobowych tytułów, opierających się przede wszystkim na mechanice budowania talii, muszę przyznać, że jestem mile zaskoczony zastosowanymi przez Caleba rozwiązaniami. Chyba najbardziej podoba mi się kwestia usuwania kart z „rynku”. Do tej pory nie było przeszkód, aby jeden czy drugi gracz mógł kupić dowolną kartę, aby wzmocnić swoją talię – wszystko sprowadzało się do tego, kto szybciej mógł pozwolić sobie na zakup lepszej karty. W przypadku karcianki od Caleba gracze mogą jedynie rozbudować swoje talie o przypisane do strony konfliktu jednostki lub o pozyskanie najemników, którzy jak wiadomo – pójdą tam gdzie więcej zapłacą. Co zatem z graczem, który nie będzie miał kogo pozyskać z „rynku”? Będzie mógł zniszczyć znajdujące się na „rynku” karty przeciwnika i zyskać za to nagrodę. W ten sposób można również zablokować kupno lepszej karty.
Zakup kart z rynku jest ściśle powiązany z drugim rozwiązaniem, jakie bardzo mi się spodobało: brakiem możliwości mieszania kart Rebelii i Imperium – co to za konflikt, kiedy obok księżniczki Lei wykładamy kartę z Wielkim Moff Tarkinem – dowódcą pierwszej Gwiazdy Śmierci? Dzięki temu gracze muszą korzystać, najlepiej jak umieją, ze zdolności swoich własnych frakcji.

Przy okazji Star Wars: The Deckbuilding Game warto również zwrócić uwagę na główny cel gry – niszczenie baz przeciwnika, od tego bowiem zależy długość rozgrywki. Gracze na początku mogą ustalić czy niszczą dwie bazy, czy pięć. Każdą rozgrywkę gracze rozpoczynają ze swoją startową bazą. Po jej utracie gracz decyduje, na którą z czterech przygotowanych wcześniej planet przenosi swoją bazę. Każda karta ma inne specjalne zdolności, które mogą pomóc w nieprzychylnej sytuacji na stole. – Kiedy twoja baza zostaje zniszczona przez przeciwnika, nie jest automatycznie zastępowana kolejną. Zamiast tego czekasz do rozpoczęcia swojej tury i dopiero wtedy wybierasz, którą z dostępnych baz chcesz wykorzystać. Uniemożliwia to przeciwnikowi zniszczenie więcej niż jednej bazy w pojedynczej turze, a tobie daje możliwość poprawienia swojej strategii przez wybranie takiej bazy, która najbardziej odpowiada twoim aktualnym potrzebom – tłumaczy autor gry.

Ostatnim ważnym aspektem Star Wars: The Deckbuilding Game jest Moc. Tutaj gracze będą „przepychać się” na wspólnym torze, aby zakłócić równowagę Mocy. Dzięki temu gracz, z którym będzie Moc, może skorzystać z dodatkowych zdolności kart: od pozyskania dodatkowych punktów ataku po np. zniszczenie okrętu przeciwnika.

A jak z wydaniem gry? Bardzo ucieszył mnie fakt przerysowania grafik, a nie zastosowania kadrów z filmów. Karty są przejrzyste, a pudełko pomieści zapewne jakieś dodatki – o ile się ukażą. Całość prezentuje się bardzo schludnie.

Myślę, że Star Wars: The Deckbuilding Game znajdzie wielu sympatyków, zarówno fanów uniwersum, jak i mechaniki, czym zapewni sobie miejsce na niejednej półce.

Artykuł powstał przy współpracy z wydawnictwem Rebel.

Radosław Kałuża

 

Zobacz także: