W Klonowej Dolinie jest pierwszy dzień długo wyczekiwanej wiosny, nic więc dziwnego, że mieszkańcy ochoczo przystępują do organizacji dorocznego Wiosennego Festiwalu. Dorośli zajmują się pracami w wiosce, natomiast dzieci ruszyły do lasu po sprawunki. Sięgając po tytuł wydawnictwa Lucrum Games, osadzony w uniwersum gry Dobry Rok, gracze wcielą się właśnie w dzieci. Przed podróżą należy jeszcze zebrać zgraną ekipę.

Podczas rozgrywki w Klonową Dolinę autorstwa Roberty Taylor gracze będą zarządzać kartami na ręce i zbierać zasoby, aby przygotować karty uciech i tym samym uatrakcyjnić przeróżne uroczystości. Sposobów na zdobycie największej liczby punktów na koniec jest wiele, od pozyskania grupy przyjaciół, po zdobycie naszywek sprawności, a tylko od graczy zależy, którą drogę wybiorą – i to dosłownie.

Jak zatem wygląda od środka tak pięknie prezentująca się gra? Najpierw warto podkreślić, że słodkie ilustracje autorstwa Shawna JC Tenney mogą zmylić niejednego, klasyfikując tytuł w kategorii dla dzieci, a przecież łatwo znaleźć dorosłych graczy, którzy chętnie sięgają po gry typu Everdell czy Flamecraft. Wewnątrz pudełka znajdziemy zatem niewielką planszę ze szlakami, planszetki plecaków dla graczy, karty przyjaciół, uciech, uroczystości i naszywek, masę tekturowych żetonów i drewniane zadrukowane mepelki postaci wraz z kosteczkami. Jedyne co, to aż się prosi o insert, aby to wszystko posegregować i przyśpieszyć rozkładanie gry – podczas rozgrywki warto zaopatrzyć się w pojemniczki na żetony, np. drewniane miseczki od reDrewno.

Przechodząc do samej rozgrywki, cała zabawa będzie trwała… 5 godzin – a przynajmniej mianem „godziny” określane są poszczególne rundy. Każda rundy oznaczona jest żetonem ze słoneczkiem na widnokręgu i daje określony profit podczas zbierania zasobów, a właśnie na tym będą się skupiać gracze – dokładnie na zbieraniu zasobów i wykupowaniu kart. Tura gracza składa się z czterech kroków, od zagrania karty przyjaciela (a czasem karty guzdrały, jeżeli ktoś ma mniej przyjaciół od innych), poprzez podróż szlakami (wodnym, górskim i leśnym) oraz aktywację miejsca pobytu, po przygotowanie uciechy – czyli właśnie wykupienie znajdującej się w plecaku karty. Każdy z pozyskanych przyjaciół ma przypisany rodzaj szlaku, po którym można przesunąć pionek. Można również posiłkować się żetonem mapy, aby przejść szlakiem, którym normalnie nie moglibyśmy iść w tej turze. Tutaj także są pomocne zdobyte naszywki sprawności. Gracze swoje tury rozgrywają naprzemiennie dopóki mają w posiadaniu karty przyjaciół – kiedy karty się wyczerpią, gracz musi spasować i poczekać na kolejna rundę.

Na czym należy się skupić? Jakim szlakiem pójść? To wszystko zależy od tego, jakie żetony uciech oraz ciekawostek będą nam w danej chwili potrzebne, a to zależy od kart uciech, które możemy pozyskiwać ze wspólnego rynku. Z rynku gracze mogą zaopatrzyć się również w kolejne karty przyjaciół, które oprócz możliwości podążania danym szlakiem, mają specjalne zdolności, aktywowane według informacji zawartych na karcie. Z drugiej strony karty guzdrały nie pozwalają nam wykonać ruchu ani aktywować miejsca pobytu mepla, dają natomiast zasoby wskazane na karcie – zatem pozyskiwanie przyjaciół jest dość istotne w trakcie wędrówki Klonową Doliną.

Kiedy piąta runda dobiegnie końca, następuje podliczenie punktów. Te podczas rozgrywki gracze pozyskują dzięki kartom przyjaciół, przygotowanym uciechom, zdobytym naszywkom sprawności, pomocy w przygotowaniu uroczystości – i tutaj liczy się jak dużą pomoc zaoferował konkretny gracz, a także z pozostałych resztek, czyli niewykorzystanych żetonów. Niektóre karty uciech dają również większą liczbę punktów, jeżeli są sparowane ze sobą, np. posiadając owocowy poncz i zbiór opowiadań, gracz otrzyma dwa punkty więcej. Można również przygotować gąsiorek, tamburyn i skrzypce, co da graczowi po dwa bonusowe punkty za każdą z kart. Szykuje się zatem niezapomniany festiwal.

Klonowa Dolina jest ciekawą strategiczną grą z przepięknymi ilustracjami, która wciągnie niejednego planszówkowicza – warto zaprosić do gry młodszych graczy, którzy nie pogubią się w liczbie zasad i kombinacji, i na pewno pomogą w przygotowaniu festiwalu oraz miło spędzą czas na szlaku, zdobywając kilka pożytecznych sprawności.

Radosław Kałuża

Zobacz także: