Maks Tomala znów potrzebuje pomocy. Nastoletni jaworznianin musi przejść poważny i bardzo kosztowny zabieg. Rodzice chłopca proszą o pomoc. – Przed Maksiem kolejna, bardzo trudna operacja, która nie była wcześniej planowana! Ani rehabilitacja, ani wcześniejsza operacja ratująca życie, ani całe leczenie nie były refundowane przez NFZ, choć od początku się o to staraliśmy. Ratunek dla Maksia czeka za oceanem. A my, zrozpaczeni rodzice, możemy tylko błagać o pomoc dla naszego jedynego synka, który tak strasznie cierpi – relacjonują Magdalena i Przemysław Tomalowie.

Maks Tomala urodził się niedotleniony, przez co jego układ nerwowy został uszkodzony. Maksiu nie chodzi, nie mówi. Z biegiem czasu jego kręgosłup wykrzywiał się do tego stopnia, że zaczął miażdżyć płuca i serce. Deformacje zagrażały życiu nastolatka, a polscy lekarze nie byli w stanie przeprowadzić operacji. Państwo Tomalowie szukali więc ratunku na całym świecie. Chęć pomocy zaoferowano im w Stanach Zjednoczonych, w słynnym St. Mary’s Medical Center. Koszt okazał się jednak bardzo wysoki. By ratować dziecko, pani Magdalena i pan Przemysław sprzedali mieszkanie. Wzięli też pożyczki od bliskich. Uruchomili zbiórkę w internecie.

Operacja odbyła się w 2021 roku. Lekarze naprawili kręgosłup Maksa. Konieczny stał się jednak kolejny zabieg operacyjny – nastawienia miednicy i naprawy biodra.

– W kwietniu 2022 roku udało się zoperować lewe bioderko. Niestety stan Maksia nie pozwalał na to, by w jednym czasie zoperować oba. Przed synkiem osteotomia podporcza drugiego bioderka. Operacja to nie koniec. Maksiu będzie potrzebował kilkumiesięcznego leczenia i rehabilitacji pod okiem najlepszych specjalistów – podkreślają pani Magdalena i pan Przemysław.

Zbiórkę na rzecz jaworznianina można znaleźć pod adresem www.siepomaga.pl/maks-tomala.

Anna Zielonka-Hałczyńska

| fot. Archiwum prywatne

Zobacz także: