W najbliższą niedzielę zdecydujemy, kto będzie reprezentował nasze miasto w parlamencie. W wyścigu o poselski mandat liczą się tylko dwa nazwiska Starzycki i Saługa. Na korzyść pierwszego przemawia 350 milionowa dotacja rządu na uzbrojenie terenów Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego, którego powstanie tak mocno negowała Platforma Obywatelska. Saługa, wcześniej krytykujący JOG, nagle zmienił retorykę i zapewnia, że nawet po dojściu Platformy do władzy nie ustanie rządowe wsparcie dla projektu. Internauci wypomnieli mu, że taką deklaracją „zjada własny język”.

Nie ulega wątpliwości, że 350 mln rządowej dotacji dla Jaworzna to przysłowiowy „wiatr w żagle” Starzyckiego, który reprezentuje formację rządzącą i jawi się jako gwarant dalszej rozbudowy Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego. To wyraźny konkret i bezapelacyjna korzyść dla miasta i mieszkańców. Dlatego Saługa, który po serii prześmiewczych wpisów – zarówno własnych, jak i partyjnych – szybko skorygował swoją narrację na taką, jaką chcieliby usłyszeć wyborcy. Obiecuje, że po wygranej Platformy, nowy rząd nie wycofa się ze wsparcia JOG-u. Pytanie tylko, czy można takiej obietnicy wierzyć? I na jakiej podstawie składa ją – jakby nie patrzeć – szeregowy poseł?

O tym, kto będzie reprezentować nasze miasto na Wiejskiej, zdecydują, jak zwykle, wyborcy. Już wkrótce, po intensywnej kampanii, przyjdzie cisza wyborcza i czas ostatniej refleksji dla wszystkich, którzy w niedzielę planują pójść do lokali wyborczych. Te kilkanaście ostatnich godzin wypada poświęcić na skrupulatne rozpatrzenie wszystkich „za” i „przeciw” poszczególnych kandydatów.

Starzycki i Saługa różnią się nie tylko w ideowym podejściu do Polski, ale także stoją na dwóch różnych pozycjach w wyścigu o mandat poselski. Saługa, choć startuje z pozycji przewodniczącego regionu i partyjnej „jedynki”, musi harować, aby w ogóle dostać się do Parlamentu. Konkurentów ma tak silnych, że nawet startując z pierwszego miejsca na liście, może nie uzyskać mandatu! Dla jaworznian oznaczałoby to, że oddany na niego głos będzie głosem de facto straconym.

Starzycki wprost przeciwnie – atakuje z czwartego miejsca, ale seria korzystnych dla Jaworzna decyzji rządowych przyznających nam odpowiednio 250 mln i 40 mln zł dotacji sprawiała, że jest on na mocnej fali wznoszącej. Wydaje się, że szanse na uzyskanie poselskiego mandatu znacząco wzrosły.

Nie ulega żadnej wątpliwości, że niedzielne wybory to decyzja nie tylko o kierunku rozwoju państwa, ale także decyzja o kierunku i tempie rozwoju Jaworzna. Nie jest bez znaczenia, czy jaworznicki poseł będzie reprezentował formację rządzącą, czy opozycyjną. Mówi się, że pieniądze nie mają barw politycznych, ale jakby sięgnąć do historii i przyjrzeć się, jakie fundusze wpłynęły do miasta w okresie rządów Prawa i Sprawiedliwości, a jakie w czasach Platformy Obywatelskiej, to skala jest zupełnie nieporównywalna. Rząd Morawieckiego przeznaczył na rozwój Jaworzna wielokrotnie większe środki niż którykolwiek ze wcześniejszych rządów.

RED

To już finisz kampanii wyborczej, poprzedzającej wybory do parlamentu | fot. Materiały Puls Jaworzna

Zobacz także: