Czy to jakaś samotnie wznosząca się w oddali góra z ukrytym wewnątrz smokiem strzegącym pięknie połyskujących stosów złotych monet, czy statek kosmiczny dowodzony przez tyrana mającego pod swoimi rządami niemal całą galaktykę, na którym znajdują się legendarne artefakty, to zawsze kończy się tak samo: jeden fałszywy ruch, a głośny „brzdęk” udaremni najbardziej wymyślny plan. Witajcie w świecie pełnym znanych z popkultury wątków, a najlepiej takim poukładanym w drewniane pojemniczki.

Dzięki śląskiemu wydawnictwu Lucrum Games, fani planszówek mogą dokonać wyboru, czy wolą włamać się do lochu za sprawą gry Brzdęk! Nie drażnij smoka, czy może przeszukiwać statek kosmiczny w Brzdęk! W! Kosmosie – Raban w próżni. W obu przypadkach korzystamy z mechaniki budowania talii, aby poruszać swoim meplem po planszy i starać się jak najszybciej ukraść jeden z cennych artefaktów, by następnie wrócić bezpiecznie na powierzchnię lub wskoczyć do kapsuły ratunkowej. Poza settingiem największą różnicę można zauważyć w samej planszy – w kosmicznym egzemplarzu mamy do dyspozycji planszę modularną, co daje większą regrywalność, natomiast egzemplarz fantasy posiada planszę dwustronną z łatwiejszym i trudniejszym układem korytarzy. Jest jeszcze kilka innych różnic, lecz idea pozostaje taka sama: przemieszczamy swój pionek wzdłuż korytarzy, łączących poszczególne pomieszczenia i kradniemy skarby. Do wędrówki wykorzystujemy specjalną ikonkę na kartach – karty służą również do zakupu innych kart, a także toczenia pojedynków z napotkanymi wrogami. Ostatecznie wygrywa ten, kto szybciej wróci z jednym z artefaktów i zdobędzie więcej punktów. Można również nie wrócić…

Oprócz podstawek, na polskim rynku pojawiło się na przestrzeni lat wiele dodatków. Gracze mogą m.in. rozbudować swoje gry o zestawy dodatkowych kart. Ponadto miłośnicy fantasy otrzymali cztery dwustronne dodatkowe plansze, a sci-fi nowe moduły i możliwość rozbudowy już istniejącej planszy. Dochodzą do tego oczywiście nowe karty, nowi bossowie i godziny świetnej zabawy. Przy takim bogactwie brakuje tylko idealnego sposobu na przechowanie komponentów, tak aby przygotowanie rozgrywki nie zajęło tyle czasu, co sama gra. Z pomocą przychodzą ponownie inserty od reDrewno. Oba dostępne na rynku inserty mają możliwość pomieszczenia gier podstawowych oraz rozszerzeń. Insert do Brzdęk! W! Kosmosie! sprawdza się również przy samej podstawce, natomiast w Nie drażnij smoka trzeba zapełnić przestrzeń przeznaczoną pod dodatkowe plansze – ja wykorzystałem pozostające z większości gier wypraski po tekturowych żetonach. Niemniej oba inserty znacznie przyśpieszają rozkładanie gry, jak i pomagają w utrzymaniu porządku na stole.

Insert do egzemplarza fantasy posiada dziesięć pojemniczków, z czego siedem zaopatrzonych w wieczka z pleksi. Wybrane pojemniczki mają po jednej pochyłej ściance, co ułatwia wyciąganie kosteczek i żetonów. Drugi insert z kolei liczy 9 pojemników, w tym mamy większą tackę na modularne elementy planszy. Tutaj również otrzymujemy wieczka z pleksi, a karty startowe są przechowywane wraz z kosteczkami danych graczy. Jeżeli chodzi o czas klejenia insertów, to w moim przypadku spokojnie wystarczyło ok. 30-40 minut na każdy, przy czym lepiej odczekać kilka godzin, zanim założymy wieczka. Nie udało mi się przetestować pojemności insertów przy wszystkich dodatkach do obu wersji Brzdęka!, ale już przy samych podstawkach jakość prowadzenia rozgrywek znacznie się poprawiła. Nie trzeba męczyć się z otwieraniem kilkunastu strunowych woreczków, czy segregowaniem poszczególnych elementów przy jednym większym worku. Ponadto oryginalne inserty mają ograniczone miejsce tylko do elementów z podstawek, więc kupno dowolnego dużego rozszerzenia uszczupla miejsce na półce, na którym mogłaby stanąć inna, wyczekiwana planszówka.

Co do samych tytułów, to zarówno Brzdęk! w świecie fantasy, jak i w kosmosie, świetnie sprawdzają się wśród graczy początkujących i średniozaawansowanych. Ponadto każdy Geek odnajdzie na kartach wiele odniesień do znanych filmów i książek, jak np. Wodzirej – pozdrowienia dla fanów Piątego Elementu.

Artykuł powstał przy współpracy z reDrewno i wydawnictwem Lucrum Games.

Radosław Kałuża
Galeria: HarcMepel

Zobacz także: