Rotawirusy to najczęstsza przyczyna biegunek u małych dzieci. Prawie każde dziecko do 5. roku życia ma ją za sobą. Zapytaliśmy specjalisty, czy można ustrzec dziecko przed zakażeniem i jak poradzić sobie, kiedy do zainfekowania już doszło.

W grupie zwiększonego ryzyka znajdują się dzieci między 6. miesiącem, a 2. rokiem życia. Do zakażenia dochodzi drogą kropelkową lub pokarmową, najczęściej poprzez brudne ręce. Wirus łatwo przedostaje się do organizmu po kontakcie malucha z zakażonym przedmiotem lub chorą osobą. Zakażenie rotawirusem jest groźne, bo niesie duże ryzyko odwodnienia maluchów.

Rotawirusy to grupa wirusów należących do rodziny reowirusów. – Dzielą się na 7 grup A-G, z czego u ludzi występują A, B i C. Rotawirusy z grupy A stanowią aż 90 proc. infekcji – mówi lek. med. Katarzyna Dydo z Pro-Familia-Med.

Organizm człowieka po przebyciu zakażenia tą grupą patogenów, wytwarza odporność. Zdarza się jednak, że jest ona niepełna, a więc do zakażenia rotawirusem może dojść także w dorosłym życiu. – Pewne rozpoznanie może dać jedynie badanie kału w kierunku rotawirusa. Nie robi się tego standardowo. Możemy opierać się na objawach, które są u pacjentów. Są to ostre biegunki, wymioty, ból brzucha i charakterystyczna gorączka – wymienia Katarzyna Dydo.

Taki stan, utrzymujący się zazwyczaj przez dłuższy czas prowadzi do odwodnienia dziecka. Czasem pojawiają się też problemy ze snem, brak apetytu i objawy zapalenia górnych dróg oddechowych. Zdarza się również, że zakażenie przebiega bezobjawowo.

Rotawirus bardzo szybko rozprzestrzenia się w środowisku rodziny, żłobka czy przedszkola. Dlatego tak ważna jest higiena osobista. Mamy powinny myć ręce przed każdym karmieniem dziecka. Należy też nauczyć dzieci, by myły rączki przed każdym posiłkiem, po skorzystaniu z toalety, powrocie z przedszkola czy placu i sali zabaw.

– Nie ma sposobu, który w 100 proc. pozwoli uniknąć zakażenia rotawirusem. Ważne jest zachowanie higieny, mycie rąk, unikanie kontaktu z chorymi. Najskuteczniejszym sposobem ochrony przed zakażeniem są szczepionki. Trzeba jednak pamiętać, że szczepionka nie chroni dzieci przed zachorowaniem tylko przed najcięższymi skutkami zachorowania, czyli m.in. odwodnieniem – tłumaczy specjalistka z Pro-Familia Med.

Na rynku są obecnie dostępne dwie doustne szczepionki na rotawirusa. Jedna jest dwudawkowa, a druga trzydawkowa. – Szczepienia są dostępne od 2004 roku, natomiast dopiero od ubiegłego roku są darmowe. Wcześniej były zalecane i odpłatne, dlatego nie wszyscy rodzice decydowali się na szczepienie swoich dzieci – wspomina lek. med. Katarzyna Dydo.

Pierwszą dawkę szczepionki należy podać dziecku między 6. a 12. tygodniem życia. Można ją łączyć z innymi szczepieniami z kalendarza szczepień dziecka. Pomiędzy dawkami zaleca się odstęp minimum 4. tygodni. Druga dawka powinna zostać podana przed 24. tygodniem życia maluszka. Natomiast producent szczepionki trzydawkowej dopuszcza termin do 32. tygodnia życia dziecka.

Celem szczepionki jest zmobilizowanie układu odpornościowego dziecka  do wytworzenia przeciwciał zwalczających rotawirusa. Skuteczność szacuje się na ok. 95 proc.

– Rotawirus u chorego dziecka wydziela się bardzo długo w kale. Niektóre periodyki podają, że może się on utrzymywać nawet do kilkunastu dni na zabawkach, przedmiotach. Ważne, by mieć świadomość, że przez kilka dni po szczepieniu dziecka także wydala się rotawirus z kałem. Dlatego w tym czasie należy zachować ostrożność higieniczną, by się po prostu nie zarazić – przestrzega pani Katarzyna z Pro-Familia-Med.

Dolegliwości, jeśli już się pojawią, nie wolno bagatelizować. Konieczna jest konsultacja lekarska. Nie ma niestety leku, który skutecznie walczyłby z rotawirusami.

– Jedynym słusznym postępowaniem jest intensywne nawadnianie. Musimy uzupełniać płyny i elektrolity, które dziecko traci przy biegunce. Podajemy je małymi porcjami, w odstępach czasowych. Napój powinien być w temperaturze pokojowej. Jeśli dziecko gorączkuje, podajemy też lek przeciwgorączkowy. Po zakończeniu infekcji warto podać probiotyk, czyli uzupełnienie flory bakteryjnej w jelicie. U małych dzieci nie zaleca się specjalnych diet. Dzieci karmione piersią, w trakcie zakażenia powinny być jak najczęściej dostawiane do piersi – radzi lek. med. Katarzyna Dydo.

Natalia Czeleń

Katarzyna Dydo podkreśla rolę higieny w walce z rotawirusami | fot. Natalia Czeleń

Zobacz także: