Jako mieszkańcy Jaworzna chyba niespecjalnie zdajemy sobie sprawę z tego, że nasze miasto jest ciekawym turystycznie czy też rekreacyjnie miejscem.
Zrobiłem sondę wśród znajomych. Spytałem, czy przyjechaliby do Jaworzna, dajmy na to na weekend, gdyby mieszkali gdzieś w naszym regionie. Nikomu chyba nie przyszło to wcześniej do głowy. Każdy, rzecz jasna, od razu wymienił wszystkie te bardzo atrakcyjne, zielone miejsca w Jaworznie, jak Gródek, Żabnik, GEOsfera, Sosina, nawet biedna i zapuszczona Tarka. Ale zapytani o to, gdzie zatrzymaliby się na weekend, już nie byli tacy szybcy w wymienianiu. A jakby się zastanowić, to przecież mamy w mieście kilka hoteli, gościniec.
Jest też, na ten przykład, możliwość wynajęcia domku letniskowego nad Sosiną. Korzystaliśmy z kolegami z tej możliwości kilkukrotnie jakieś dwie dekady temu. Robiliśmy tam imprezy urodzinowe. Cena wynajmu była wtedy śmiesznie niska, a okoliczności przyrody ekstraordynaryjne. Ale nie znam żadnego jaworznianina, który spędziłby nad Sosiną urlop. Tymczasem domki są przecież ciągle wynajmowane w celach jak najbardziej turystycznych. Ile razy w okresie wakacyjnym pojawiam się nad zalewem, zawsze widzę rozbite namioty albo zaparkowane przyczepy kempingowe.
Hotele przecież też działają, znaczy klienci są. Wieść o atrakcyjności Gródka już poszła w świat i w weekendy można tam spotkać pielgrzymki spacerowiczów z całego regionu. Czekać tylko, aż zaczną tu przyjeżdżać na dłużej.
Niedługo zupełnie nowe życie dostanie też Sosina, właśnie podpisywana jest umowa na jej rewitalizację. Już sobie obiecałem, że wybiorę się nad nasz zalew z synami pod namiot. Spędzimy tam któryś z letnich weekendów. Jak się zastanowić, to na taki krótki wypad nie ma sensu jeździć gdzieś do popularnych śląskich czy małopolskich miejscowości wypoczynkowych, kiedy mamy taką miejscówkę pod nosem.
W Wiśle czy Międzybrodziu ludzi mrowie, ceny wysokie, a warunki nierzadko gorsze. No i, gdyby pogoda zupełnie się popsuła, znad Sosiny mogę do domu wrócić nawet miejskim autobusem.
Felieton: Dawid Litka
