Pechnicki, ciężkowicki (albo ciężkowski), wilkoszyński, szczakowski i kilka innych. Na jaworznickich cmentarzach już niebawem pojawią się tłumy jaworznian i przyjezdnych, którzy zapalą znicze na grobach swoich bliskich. Do najstarszych nekropolii w naszym mieście należą te na Pechniku i w Szczakowej. Stosunkowo młody jest z kolei cmentarz na Wilkoszynie. Dziś przyjrzymy się historii kilku z nich.

Przed wiekami jaworzniccy parafianie byli chowani na placu wokół kościoła w Jaworznie. Ci znamienitsi znajdowali miejsce pochówku w krypcie pod posadzką kaplicy Matki Boskiej Szkaplerznej. Tam złożeni zostali m.in. członkowie Bractwa św. Szkaplerza. – Zapisy o tego rodzaju pogrzebach pochodzą z lat 1700-1715, czyli z pierwszego okresu działalności bractwa, i dotyczą osób ze wszystkich wsi parafii – podkreśla Maria Leś-Runicka, autorka książki pt. „Historia Jaworzna do 1795 roku”. – W krypcie kaplicy pochowano również proboszcza, Aleksandra Grocholickiego – dodaje.

Zmarłych chowano też pod posadzką głównej nawy kościoła. – Było to kilka osób z rodzin dzierżawców miejscowych folwarków rolnych. Zmarli pochodzili ze stanu szlacheckiego i to było główną przyczyną takiego wyboru miejsca pogrzebania. Z analizy danych zmarłych pochowanych w krypcie kaplicy wynika, że były to wyłącznie osoby dorosłe i pochodziły ze znanych chłopskich rodów parafii jaworznickiej. Było też kilku przedstawicieli rodzin młynarskich, co świadczyłoby, że honorowe pochówki dotyczyły osób zajmujących wyższą pozycję w miejscowej hierarchii społecznej – tłumaczy jaworznicka historyczka.

Cmentarz wokół ówczesnego kościoła parafialnego przetrwał do połowy XIX wieku. Wtedy zapadła decyzja o budowie drogi prowadzącej do Szczakowej (chodzi o dzisiejszą ulicę św. Wojciecha). Nekropolia kolidowała z planami budowy, dlatego dla cmentarza trzeba było znaleźć inną lokalizację. W ten sposób powstał cmentarz pechnicki, który do dziś należy do parafii pw. św. Wojciecha i św. Katarzyny.

Leżą tu patrioci

To na nim spoczywa wielu bohaterów walczących o wolność Polski. Znajduje się tam m.in. pomnik, poświęcony pamięci żołnierzy Armii Krajowej, którzy zginęli z rąk okupanta 29 sierpnia 1944 roku w wyniku dekonspiracji. Są tam też dwie tablice działaczy podziemia niepodległościowego, którzy zostali rozstrzelani 1 grudnia 1943 roku. Najpierw ofiary pogrzebano z tyłu cmentarza, ale po ekshumacji przeniesiono je do wspólnego grobu w centrum nekropolii.

Jest też mogiła Bronisława Siekierki, sierżanta Wojska Polskiego, który, podobnie jak wielu innych naszych żołnierzy, został zabity w czasie kampanii wrześniowej w 1939 roku, właśnie na jaworznickiej ziemi. – Żołnierzy, którzy zginęli na terenie Jaworzna i po bitwie „chrzanowskiej”, pochowano na okolicznych cmentarzach, między innymi w Jaworznie, Byczynie, Jeleniu, Chrzanowie, Libiążu – tłumaczą jaworzniccy muzealnicy.

Swój grób ma tam także Jan Dudek, powstaniec śląski, który zginął z rąk hitlerowców ścigających uczestników polskich zrywów patriotycznych. Jego egzekucja odbyła się 11 sierpnia 1943 roku.

Kolejnym miejscem pamięci jest grób Kazimierza i Mieczysława Kolków, również żołnierzy II wojny światowej. Pierwszy z nich walczył pod Monte Casino, drugi był mechanikiem w 303 Dywizjonie Myśliwskim.

Na Pechniku jest też tablica pamiątkowa Antoniego Sidełki, podoficera i żołnierza Korpusu Ochrony Pogranicza, który był jedną z pierwszych ofiar hitlerowskiego ataku. Zginął bowiem 1 września 1939 na posterunku w Mniszku.

Na uwagę zasługuje też grób Władysława i Zygmunta Gergovichów. Władysław był pułkownikiem i w czasie II wojny światowej dowodził sztabem zdrowia Armii Kraków. Został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari. Zygmunt był z kolei porucznikiem i służył w Korpusie Ochrony Pogranicza „Łużki”. Zginął w Katyniu.

Od 2017 roku na cmentarzu pechnickim spoczywa też dobrze znany jaworznianom akowiec, Stanisław Nowakowski, wieloletni prezes jaworznickiego koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

Cmentarz pechnicki to jedno z dwóch parafialnych miejsc pochówków na terenie parafii pw. św. Wojciecha i św. Katarzyny. Drugim jest tzw. ciężkowicki (zwany też ciężkowskim), który znajduje się przy ul. Chełmońskiego, nieopodal jaworznickiego szpitala. Są na nim groby m.in. nauczycieli i urzędników z czasów zaboru austriackiego. Na tej nekropolii spoczywa np. pierwszy burmistrz Jaworzna, Franciszek Schattanek (zmarł 23 marca 1903 roku) i długoletni burmistrz naszego miasta, Franciszek Racek. Urząd sprawował od 1912 do 1937 roku. Zmarł w roku 1962.

Na tym samym cmentarzu jest też grób Jana Masymiliana Wendta, powstańca styczniowego, i mogiła upamiętniająca plutonowego Józefa Czerwonkę, lotnika 301 Dywizjonu Bombowego. Jaworznianin zginął 6 czerwca 1942 roku w czasie nalotu nad Holandią.

Komunalne nekropolie

Sporo ponad 200 lat temu powstał cmentarz w Szczakowej. Założono go w 1790 roku. Mieszkańców chowano na nim jednak tylko przez około 25 lat, do czasu, gdy postanowiono o budowie dróg w tamtym miejscu. Szczakowska nekropolia została więc przeniesiona i znajduje się u zbiegu ulic Sobieskiego i Jaworowej. Sporo zachowało się tam jeszcze grobów z XIX wieku, w tym mogił Austriaków, zmarłych w okresie zaborów.

Są też Polacy walczący o wyzwolenie Polski w różnych okresach. Na szczakowskiej nekropolii spoczywają, m.in. Aleksander Radomski, jeden z kolejarzy powieszonych przez Niemców w czasie II wojny światowej, Józef Pokorny, obrońca Lwowa w 1918 i 1920 roku, Franciszek Pokorny, powstaniec styczniowy (miał wtedy 11 lat), czy kapral Grzegorz Nosek z 6 Batalionu Logistycznego, żołnierz służący w Iraku, pośmiertnie odznaczony „Krzyżem Zasługi za Dzielność”. Uratował życie swojego dowódcy. Zmarł 12 września 2004 roku.

Na nekropolii w Szczakowej znajduje się też krypta rodziny Krudzielskich (przy głównej alei). Jeden z jej członków, Zdzisław Krudzielski, był od 1919 roku dyrektorem szczakowskiej cementowni i bardzo zasłużył się dla Szczakowej, Pieczysk i Ciężkowic.

Na tamtejszym cmentarzu pochowany został także ppłk. Karol Pniak, należący do „Trójki Bajana” i, w czasie II wojny światowej, cyrku Skalskiego, czyli Polskiego Zespołu Myśliwskiego, biorącego udział w kampanii w Północnej Afryce. Pniak uczestniczył też w bitwie o Anglię i dowodził 308 Dywizjonem Myśliwskim „Krakowskim”.

Obecnie szczakowska nekropolia jest cmentarzem komunalnym, zarządzanym przez Miejski Zarząd Nieruchomości Komunalnych. MZNK zarządza też cmentarzem wilkoszyńskim. Jest on jednak znacznie młodszy niż wyżej wymienione nekropolie.

Cmentarz na Wilkoszynie został założony w 1978 roku, a jego projektantem był architekt Kazimierz Kosiński. Pierwsze pogrzeby odbyły się w 1980 roku. Uwagę przyciąga stojący na szczycie nekropolii pomnik „Nieujarzmionych” , upamiętniający poległych w walce o wolność, równość i sprawiedliwość społeczną. Pomnik powstał w 1978 roku według koncepcji Adama Styrylskiego i jest autorstwa rzeźbiarza Stanisława Słodowego.

Na Wilkoszynie znajduje się m.in. grób podporucznika Franciszka Gębczyka, walczącego w kampanii wrześniowej, więźnia obozu koncentracyjnego Mathausen-Gusen.

Anna Zielonka-Hałczyńska

Jaworznianie troszczą się nie tylko o groby swoich bliskich. Pamiętają też o mogiłach osób, które zasłużyły się miastu i mieszkańcom | fot. Materiały MMJ

Zobacz także: