Jaworznianka, Karolina Majewska, walczy o życie. Zmaga się z nowotworem złośliwym, który daje liczne przerzuty. Jest jednak nadzieja, ale potrzebne są pieniądze. 

31-latka od 3 lat zmaga się z rakiem, który zdiagnozowano u niej po urodzeniu córki. – Został on wykryty, kiedy powinnam cieszyć się niesamowicie, ponieważ oczekiwałam wymarzonego dzieciątka. Niestety, to wszystko odeszło na drugi plan, kiedy po porodzie usłyszałam diagnozę. Był to nowotwór złośliwy odbytnicy IV stopnia z przerzutem do jajnika i wątroby – wspomina.

Pani Karolina poddała się operacji usunięcia guza w odbytnicy i jajnika wraz z guzem.

– Byłam pewna, że to koniec męki i będę mogła zająć się w końcu córką. Niestety, okazało się, że to początek bardzo długiego i intensywnego leczenia – podkreśla. – W maju 2021 roku poddałam się chemioterapii, która zadziałała na mój organizm fantastycznie, pomimo skutków ubocznych, jakie za sobą niosła. Guzy w wątrobie zmniejszały się, aż ciężko było w to uwierzyć. Chemia dawała efekty przez 1,5 roku. W grudniu 2022 roku guzy w wątrobie urosły na tyle, że lekarze zakwalifikowali mnie do II linii leczenia. Chemię przyjęłam dosyć dobrze i również super działała. W międzyczasie starałam się normalnie żyć – zaznacza.

Jak mówi o sobie, jest mamą na pełnych obrotach. Wróciła do pracy. Niestety, w sierpniu 2023 roku okazało się, że są kolejne przerzuty, tym razem do lewego jajnika. Pani Karolina poddała się serii naświetlań. W grudniu otrzymała kolejny cios.

– Guzy w wątrobie się powiększają, a nowotwór pokazał się też w płucu. Zostałam zakwalifikowana do III, ostatniej linii leczenia. To chemia podawana w tabletkach. NFZ nic więcej nie może mi zaoferować, więc szukam leczenia za granicą. Mam szansę na takie leczenie na Litwie – podkreśla. – Będzie polegać na tym, że podane zostaną mi wlewy uzupełniające do chemii, którą przyjmuję, po to, aby wzmocnić organizm i zmniejszyć guzy. A wszystko to jest potrzebne, by lekarze i naukowcy z Litwy mogli stworzyć dla mnie szczepionkę, wyprodukowaną z mojej krwi – zaznacza.

Leczenie na Litwie jest jednak kosztowne. Pani Karolina będzie musiała wydać 120 tys. zł. Niestety, nie posiada takiej kwoty. Dlatego prosi o pomoc. – Chciałabym jeszcze trochę pożyć. Chciałabym pokazać córce jeszcze trochę świata. Błagam o wpłacenie chociaż złotówki oraz udostępnienie zbiórki, żeby poszła w świat – apeluje.

Zbiórka odbywa się pod adresem pomagam.pl/y38bct.

Anna Zielonka-Hałczyńska

Pani Karolina z córeczką | fot. Materiały prywatne

Zobacz także: