Pięć startów w Polsce i jeden na Węgrzech, to zeszłoroczny bilans jaworznickiej ekipy Mega Rally Team (kierowca Marcin Sobiech i jego pilotka Inez Kieliba), która przesiadła się w poprzednim sezonie z terenowej rajdowej klasy T2 (w Mitsubishi Pajero, po niezwykle udanych dwóch sezonach) do klasy UTV (Yamaha YXZ 1000R).

Wiedzieliśmy, że ten pierwszy sezon w UTV potraktujemy jako treningowy, bo zaczęliśmy w zasadzie od trzeciego wyścigu. Różnica między samochodami okazała się kolosalna, przede wszystkim jeśli chodzi o frajdę z jazdy nowym pojazdem. Stosunek mocy do masy, skok zawieszenia i to, że nie ma szyb, pełnych drzwi, zdecydowanie powoduje odczucie, że jedziemy bardzo szybko. I faktycznie tak jedziemy, zwłaszcza w bardziej wymagających odcinkach – przyznaje Marcin Sobiech.

W minionym sezonie pojazdy UTV jeszcze nie miały właściwie dopracowanej kategorii, ale ponieważ rozwijały się one w niesamowitym tempie, w tym roku, mają zostać w Polsce wprowadzone nowe, bardziej przejrzyste i uczciwe przepisy, które obowiązują już w innych krajach.

W tym roku prawdopodobnie nie będziemy już w kategorii motocykli, tylko T3, samochodowej. Na razie czekamy na konkretne ustalenia, bo z pewnością do nowej klasy trzeba będzie dostosować maszynę. Kiedy już wszystko będzie jasne, na pewno będziemy chcieli wystartować w mistrzostwach Polski. Chcemy też znowu spróbować sił za granicą. Zwłaszcza po zeszłorocznym starcie w Hungarian Baja, który okazał się świetny pod każdym względem – zapewnia kierowca.

W sierpniu na Węgrzech ekipa Mega zajęła pierwsze miejsce w swojej klasie i trzecie w klasyfikacji generalnej Buggy (UTV). To bardzo duży sukces, zwłaszcza przy wymagającej, międzynarodowej konkurencji.

I będziemy tam pewnie jeździć, bo mamy bliżej niż do Szczecina, więcej jazdy przy podobnych opłatach. I Węgrzy nas po prostu lubią, bardzo się cieszą, kiedy w ich mieście jest rajd – mówi Marcin Sobiech.

Tekst: DL
Zdjęcie: Archiwum Mega Rally Team

Zobacz także: