Wraz ze zniszczeniem ostatniej Voltrańskiej floty i zakończeniem Wielkiej Wojny, pora zrobić porządek w galaktyce. W tym celu nowo powstała unia – Galaktyczne Przymierze, zleciła konstrukcję Interplanetarnych Terraformacyjnych Ark, których zadaniem jest odbudowa zniszczonych planet i ich eksploracja w poszukiwaniu ocalałych – witajcie w Micro Cosmos od Thistroy Games.

Micro Cosmos z powodzeniem wpisuje się w tę grupę gier, które cechują się niewielkim rozmiarem i bogatą zawartością. W niewielkim pudełku nie uświadczymy przestrzeni wypełnionej powietrzem. Oprócz kart planet będących modularną planszą, po której gracze będą przemieszczać swoje statki, wewnątrz pudełka znajdziemy karty liderów, ark i ładowni dla każdego z graczy, karty ocalałych oraz załogi, a także bardzo dużo drewnianych znaczników i trzy plastikowe tacki, pełniące równocześnie funkcje insertów. Bardzo ładnie prezentują się wspomniane drewniane mepelki, które w większości zaopatrzono w nadruki. Warto również zauważyć, że zarówno znaczniki statków, jak i kolonii, posiadają różne kształty dla każdego z graczy. Nie ma problemu z ponownym złożeniem gry, tak aby wszystko się zmieściło w tym niewielkim pudełku – a nawet jest miejsce na kilka ulepszeń, które oferuje wydawca.

Grając w Micro Cosmos gracze wcielają się w dowódców wspomnianych Ark i ruszają z „misją naprawczą” po galaktyce. Każdą z Ark możemy ulepszyć, co pozwoli na przeprowadzenie większej liczby akcji, pozyskania bonusowych zasobów z odwiedzonych miejsc, czy chociażby zwiększenie zasięgu naszej Arki i jej ładowności. Ładownia to trzecia karta, którą otrzymuje każdy z graczy, a zarazem jeden z ważniejszych elementów gry – oprócz zaznaczania ilości posiadanych zasobów oraz pozyskanych specjalistów potrzebnych m.in. do budowy kolonii, karta ładowni służy nam do zagrywania kart załogi. Karty załogi podzielone są na trzy sektory – dolny i górny, które aktywowane są w zależności od ułożenia względem karty ładowni, a także miejsca zacumowania statku, oraz środkowy sektor aktywowany m.in. podczas wizyty na księżycu lub w stacji kosmicznej.

Jak zatem wygląda sama rozgrywka w Micro Cosmos? Każdy z graczy będzie wykonywał serię akcji, począwszy od możliwości ulepszenia arki, podróży kosmicznej i zagrywania kart załogi, a kończywszy na wyborze jednej lub dwóch akcji, w zależności gdzie się znajduje jego statek – dzięki tym akcjom gracze będą mogli m.in. zebrać zasoby, przystąpić do terraformacji planety, tworzyć placówki handlowe czy pozyskiwać specjalistów. Rozgrywka dobiega końca w momencie, gdy zostanie sterraformowana trzecia planeta.

Sama rozgrywka nie jest trudna – na początku warto spoglądać na kartę pomocy, aby pamiętać o kolejności wykonywania akcji. Dobrym rozwiązaniem jest zakaz wracania do dopiero co opuszczonego w danej rundzie układu przez arkę – dzięki temu gracze muszą eksplorować galaktykę, zamiast skupiać się na terraformacji jednej konkretnej planety – oczywiście można wrócić na opuszczoną planetę w następnej rundzie. Kolejnym rozwiązaniem, które mi się spodobało, jest możliwość wspólnego terraformowania planet, z tym, że każdy z graczy zaznacza, jak duży wkład miał w tym procesie. Ma to swoje odzwierciedlenie w punktach zwycięstwa. Warto zauważyć, że nie usuwamy karty „ukończonej planety”, a odwracamy ją na drugą stronę. Od tego momentu planeta „oferuje” nam więcej surowców. Gracze nie mogą również skupić się tylko na terraformacji, ponieważ wizyty na księżycach i stacjach kosmicznych dają specjalistów niezbędnych do kolonizacji czy ulepszania arki. Całościowo gra oferuje bardzo dużo możliwości wyboru, a losowość kart planet pomaga w regrywalności tytułu.

Dzięki wydawcy gracze mogą trochę ulepszyć swój Micro Cosmos. Już na samym początku warto zaopatrzyć się w dwuwarstwowe plansze ładowni, dzięki czemu unikniemy przypadkowemu przemieszczeniu się znaczników, wskazujących stan naszych zasobów. Nie ma problemu z umieszczeniem grubszych kart ładowni w pudełku podstawowym, nawet jeśli mowa o czterech graczach. Drugim elementem, w który watro się zaopatrzyć, jest mata. Z powodzeniem zastępuje ona planszę kantyny oraz porządkuje ustawienie kart planet. Wydawca oferuje również rozszerzenie do gry podstawowej, które zawiera m.in. kampanię złożoną z 10 scenariuszy dla trybu solo. Nie pozostaje więc nic innego, jak dalej eksplorować galaktykę i pomagać w jej odbudowie – ku przygodzie i „móżdżeniu”!

Artykuł powstał we współpracy z wydawnictwem Thistroy Games.

Radosław Kałuża

Zobacz także: