Edyta Szynfeld swoją przygodę z makramą zaczęła dopiero kilka miesięcy temu, ale spod jej rąk już wychodzą plecione cuda. Dekoracje ze sznurka, takie jak łapacze snów czy kwietniki, to zaledwie początek. Niedawno pani Edyta wykonała swoje pierwsze tipi. Jaworznianka jest samoukiem i nie boi się nowych wyzwań.

– Marzyłam, by mieć swoją pasję. Chciałam robić coś, co sprawiałoby mi radość. Długo szukałam. Próbowałam rożnych rzeczy. W końcu trafiłam na sztukę makramy i zakochałam się – opowiada pani Edyta.

Makrama w języku arabskim oznacza ozdobę wiązaną. Wykonuje się ją przez odpowiedni sposób wiązania, skręcania i nawijania nici czy sznurków o specjalnym splocie. Różnorodność wiązań daje możliwości tworzenia przeróżnych wzorów i łączeń. Wykonywanie makramy wymaga dużej precyzji ruchów i cierpliwości. Ozdoby z makramy charakteryzują się wielką trwałością i mocą splotu. Tą techniką można wykonywać ścienne dekoracje, biżuterię, paski, serwety, narzuty, torby, firanki, hamaki, koszyki, kwietniki, namioty, baldachimy, torebki, huśtawki, kołyski, lampy, a nawet półki.

Jaworznianka zaczynała od małych makramowych ozdób | fot. Archiwum własne

Edyta Szynfeld tajniki tej sztuki zgłębia samodzielnie. Informacji i inspiracji szuka między innymi w sieci. – Zaczęłam oglądać filmy instruktażowe na youtubie. Podjęłam pierwsze próby wykonania splotów i każda z tych prób wypadała pozytywnie. Palce zaczęły same pleść! Czułam się, jakbym robiła to od zawsze. W dodatku okazało się, że zajęcie to niezwykle mnie relaksuje i uspokaja – wspomina pani Edyta.

Trzeba pamiętać, że im dokładniejsze będzie przesuwanie nitek, równe zaciąganie oraz nawijanie pętelek, tym piękniejszy będzie efekt końcowy. Początkowo jaworznianka tworzyła mniejsze dzieła. Były to ozdobne piórka, zakładki do książek, łapacze snów czy kwietniki. Wykonanie niektórych dzieł zajmowało kilka godzin, inne wymagały kilku dni pracy. Pasja jaworznianki pozwala spełniać też marzenia najbliższych. Gdy córka pani Edyty marzyła o lustrze w stylu boho, mama wykonała dla niej niezwykle efektowne lustro z rafii.

Największym jak dotąd wyzwaniem okazało się makramowe tipi | fot. Archiwum własne

Trudniejszym i bardziej czasochłonnym projektem okazało się makramowe tipi, czyli namiot indiański. – Do jego wykonania zachęciła mnie koleżanka. To było chyba najtrudniejsze wyzwanie jak dotąd, ale efekty cieszyły mnie ogromnie – opowiada utalentowana jaworznianka.

Edyta Szynfeld założyła na facebooku blog „Ze sznura plecione”, na którym można podziwiać jej postępy i efekty pracy.

Natalia Czeleń

Edyta Szynfeld wykonała niezwykle efektowne lustro w stylu boho | fot. Archiwum własne

Zobacz także: