W noc świętego Andrzeja
pannom z wróżby nadzieja – przysłowie ludowe

Pod koniec listopada w ramach cyklu “Kultywujemy rodzime tradycje” młodzież, ciekawa co przyniesie im przyszłość, spędziła w Klubie “Wega” andrzejkowe popołudnie z wróżbami.

Wzorując się na przodkach lano wosk i odczytywano kształt parafinowego cienia na ścianie. Układano buty od ściany do drzwi. Rzucano kośćmi. Kręcono kołem fortuny. Przebijano szpilkami serca, by natrafić na imię wybranka serca. Wróżono z kwiatów, z daty urodzenia, z kart, z kolorów, z kubków. Odkrywano przyszły zawód. By dowiedzieć się która z obecnych dziewcząt pierwsza wyjdzie za mąż bawiono się w ciuciubabkę. Trzykrotnie zakręcono chłopakiem, który miał oczy zasłonięte chusteczką i to on wskazał pierwszą pannę młodą.

Inspiracją dla zorganizowanych zajęć była książka Barbary Ogrodowskiej “Polskie zwyczaje i obrzędy doroczne”. Dużo było śmiechu i zabawy, a wynik traktowano z przymrużeniem oka. Wróżenie w wieczór andrzejkowy to staropolski obyczaj, kiedyś brany całkiem poważnie. Obecnie odbiera się go na wesoło.

Tekst: Wanda Ciołczyk

Zobacz także: