Pod koniec października, za sprawą gdańskiego wydawnictwa Rebel, ukazały się reedycje dwóch klasycznych karcianek, mających swoich wiernych fanów. Mowa o Cytadeli autorstwa Brunona Faidutti i Fantastyczne Światy od Bruce’a Glassco. Czy warto sięgnąć po stare gry w nowych odsłonach? Najpierw przyjrzyjmy się każdej z nich.

W grze Cytadela gracze będą rywalizować o tytuł Nadwornego Budowniczego, budując za pomocą kart dzielnice średniowiecznego miasta. Poza kartami dzielnic i kartami postaci w pudełku znajdziemy m.in. plastikową koronę oraz plastikowe monety. Zasady gry to jedynie 8 stron instrukcji, a w pozostałej części otrzymujemy szczegółowe opisy postaci i efektów działania niektórych dzielnic. Wydawca zamieścił również QR kod do omówienia zasad, które są bardzo proste. Gra polega na drafcie kart i budowaniu zestawów. W zależności od liczby graczy, przed rozpoczęciem tury uczestnicy będą wybierać jedną z dostępnych kart postaci. Niektóre postacie będą nieaktywne, co ma duże znaczenie przy używaniu zdolności wybranych kart. Grę moderuje gracz z koroną, wskazując, który z uczestników w danej chwili rozgrywa swoją turę, a wszystko zależy właśnie od wybranej postaci. Na początku wskazany gracz używa zdolności swojej postaci, dobiera dwie monety lub dwie karty dzielnic oraz może zbudować jedną z posiadanych na ręce dzielnic. Gra kończy się w momencie, kiedy jeden z graczy wybuduje 7. lub 8. dzielnicę, ale wygrywa ten, który zdobędzie najwięcej punktów.

Cytadela to przede wszystkim gra intryg, ukierunkowana na dużą interakcję pomiędzy graczami. Najwięcej zabawy daje bowiem odpowiednie użycie zdolności, od zabicia w danej turze jednej z postaci, co jest jednoznaczne z brakiem możliwości rozegrania swojej tury, po zburzenie jednej z dzielnic. Najciekawsze jest to, że nie wybieramy gracza, na którego będzie działać zdolność, a postać. Przy czym przez przypadek można wskazać tę, która nie bierze udziału w tej konkretnej rozgrywce.

Drugą z omawianych gier są Fantastyczne Światy. W tym przypadku nie doświadczymy dużej interakcji pomiędzy graczami, a skupimy się bardziej na zbudowaniu konkretnego zestawu kart, dającego najwięcej punktów. Zasady są jeszcze prostsze niż w przypadku Cytadeli. Grę rozpoczynamy z 7 kartami w ręce i w swojej turze będziemy mogli dobrać jedną kartę ze stosu lub z kart odrzuconych. Nadmiar kart należy odrzucić, co przekłada się bezpośrednio na czas trwania rozgrywki, ponieważ w momencie kiedy odrzucona zostanie 10 karta na wspólny obszar kart odrzuconych, cała rozgrywka kończy się i przystępujemy do podliczenia punktów. Każda z kart ma swoją wartość, a także posiada specjalne bonusy i kary. Cała zabawa polega na takim dobraniu kart, aby utworzyć jak najlepiej punktujący zestaw. Poza talią, w pudełku znajdziemy również instrukcję i notes do podliczania punktów. Razem z reedycją gry, Rebel wydał dodatek Przeklęte Skarby, który wprowadza nowy rodzaj kart, dający specjalne zdolności, ale i duże kary do ostatecznej punktacji.

Zarówno Cytadela, jak i Fantastyczne Światy cechują się prostymi zasadami i możliwością grania w większym gronie osób. Jest to też mały minus, ponieważ czy to przy wyborze postaci w Cytadeli, czy śledzeniu zależności kart w Fantastycznych Światach, czas rozgrywki wydłuża się wraz z większą liczbą graczy. Co prawda, w Fantastyczne Światy będziemy dobrze się bawić, grając nawet w dwie osoby, tak w przypadku Cytadeli najwięcej frajdy daje rozgrywka przy większej liczbie uczestników. Obie gry cechują się ładnym wykonaniem i niską ceną, a niewielka ilość elementów pozwala na zabranie ich w podróż.

Pomimo że obie gry nie są nowościami na rynku, to kolejne wydania jasno pokazują ich popularność wśród rodzimych graczy.

Radosław Kałuża z HKG Gildia

Zobacz także: