Monika Boba to mama 15-letniej Matyldy i 20-letniego Tymoteusza. Jaworznianka udowadnia, że z powodzeniem można łączyć macierzyństwo i artystyczną pasję.

Zaczynała od rysunku, malowania na desce, zdobiła przedmioty metodą decoupage, a w końcu upodobała sobie ceramikę. Z czasem jej pasja stała się też sposobem na życie. Dziś to właśnie ceramika, obok macierzyństwa i rodziny, daje jaworzniance najwięcej radości i satysfakcji.

Monika Boba z ceramiką zetknęła się właściwie przypadkiem. Szukała wtedy sposobu na uporanie się z trudnymi emocjami po stracie bliskiej osoby. Okazało się, że to dobra droga. – Sztuka rękodzielnicza potrafi wyciągnąć z człowieka wiele emocji. Mnie praca nad ceramiką uspokaja i relaksuje – zdradza jaworznianka.

Na pierwsze zajęcia ceramiki pani Monika zapisała się do Klubu Kasztan w Jeziorkach. Tworzenie ozdobnych i użytkowych dzieł sprawiało jej tyle radości, że zaczęła doskonalić swój warsztat na rozmaitych kursach. Artystyczne warsztaty łączyła z obowiązkami mamy. Dzieci rosły, obowiązki związane z opieką były coraz mniej czasochłonne, toteż łatwiejsze stało się wygospodarowanie wolnych chwil dla siebie. Jaworznianka zdecydowała, że ceramika będzie jej sposobem na życie. Założyła własną pracownię w Byczynie, w dzielnicy, w której mieszka. – Nie powinniśmy bać się sięgać po więcej. Czułam, że ceramika jest czymś, czym chciałabym się zajmować na poważnie, dlatego otworzyłam własną działalność gospodarczą, kupiłam piec do wypalania ceramiki i utworzyłam swoją prywatną pracownię – opowiada artystka.

W pracowni ceramicznej byczynianki powstają niesamowite dzieła. Inspiracji artystka szuka głównie w przyrodzie i w bajkach dla dzieci. – W mojej ceramice przewijają się motywy kwiatów, listków czy postaci z bajek – opowiada artystka.

Tworzy z gliny króliki, wzorowane na bohaterach z „Alicji w krainie czarów” czy fantazyjne dynie. Spod jej rąk wychodzą też przedmioty użytkowe, takie jak patery, misy, donice, kubki, a nawet umywalki.

Swoją ceramikę jaworznianka prezentuje na świątecznych jarmarkach np. w skansenie w Wygiełzowie. – Uwielbiam ten czas. My, rękodzielnicy, spotykamy się wtedy i wymieniamy doświadczeniami oraz nowinkami – opowiada artystka.

Praca nad ceramiką pochłania sporo czasu. Niektóre przedmioty powstają nawet przez dwa miesiące.

Byczynianka próbowała zarazić swoją pasją dzieci, ale każde z nich ma inne zainteresowania. Nie przeszkadza im to jednak w odwiedzaniu mamy w pracowni i przypatrywaniu się jej pracy. – Pracownia to nie tylko mój warsztat pracy, ale też i miejsce, w którym możemy porozmawiać, opowiadać sobie o tym, jak nam minął dzień – mówi pani Monika.

Monika Boba prowadzi także warsztaty ceramiczne dla początkujących i zaawansowanych. – Na warsztatach często pojawiają się mamy z dziećmi. To świetna okazja, by się do siebie zbliżyć, miło spędzić czas – opowiada pani Monika.

Ceramika to niejedyne artystyczne zajęcie jaworznianki. Przy pomocy specjalnych farb zdobi filiżanki i kubki. Interesuje się też szydełkowaniem, tworzy czapki, torebki, chusty. Niedawno skończyła szydełkować piękną chustę. – Wraz z grupką dziewczyn spotykamy się w klubie Niko w Byczynie i wspólnie dziergamy, realizujemy wybrany temat – opowiada.

Jaworzniankę fascynują także podróże. Zwykle podpatruje wtedy trendy ceramiczne w odwiedzanym mieście czy kraju. – Bardzo lubię poznawać nowe miasta. Podróże organizuję na własną rękę, bo dzięki temu sama mogę decydować o tym, gdzie pójdę i ile czasu na to poświęcę. Jestem miłośniczką Skandynawii. Fascynuje mnie tamtejsza architektura, krajobraz. Niedawno byłam na Islandii i zakochałam się w jej krajobrazie, przyrodzie i dzikości – zdradza.

Jej uwagę przykuła też oczywiście tamtejsza ceramika. Mimo wielu obowiązków jaworznianka zawsze znajduje czas dla najbliższych. Zdaniem Moniki Boby ważne jest, by każda mama w codziennym życiu mogła wygospodarować dla siebie chociaż chwilę. – Wiem, że to niełatwe zadanie, ale każda z nas powinna znaleźć w sobie takie pokłady siły, które pozwolą na rozwijanie zainteresowań. Realizacja pasji, hobby, dodaje życiu koloru i smaku – przekonuje spełniona mama i artystka.

Natalia Czeleń

Monika Boba z powodzeniem godzi macierzyństwo z artystyczną pasją | fot. Natalia Czeleń

Zobacz także: