Z nagrodami wrócili do Jaworzna z mistrzostw w Czechach bodypainterzy – Marian Folga i jego podopieczne z Młodzieżowego Domu Kultury, Ania Lorenc oraz Ola Widzisz. Tematem przewodnim konkursu, który pod koniec marca odbył się w Pradze, była „Alicja po drugiej stronie lustra”.

Ania Lorenc i Ola Widzisz spróbowały swoich sił w kategorii Facepainting Start. Ania stanęła na podium, zajmując pierwsze miejsce. Ola uplasowała się na czwartym. Mentorowi dziewcząt start w kategorii Facepainting Pro przyniósł drugie miejsce.

Ania podjęła się trudnego zadania i zaprezentowała swoją wizję Alicji, walczącej z depresją. Artystka swoją pracą chciała zwrócić uwagę na problem, z którym boryka się na świecie coraz więcej ludzi, także młodych.

– W mojej interpretacji Alicja to silna i odważna dziewczyna, której ciało i twarz pokrywają blizny. Alicja walczy z potworami, które napotkała w krainie mroku. Na szczęście może liczyć na wsparcie przyjaciół, dzięki którym odzyskuje wiarę w siebie i pokonuje monstrum, które tak dotkliwie ją poraniło – opowiada laureatka.

Twarz modelki podzielona została malunkami na dwa światy, mroczny oraz radosny i magiczny. Symbolizują one walkę z depresją.

Jaworznianka nie spodziewała się, że odniesie tak duży sukces, był to bowiem jej debiut w mistrzostwach. Przygoda Ani z bodypaintingiem zaczęła się niespełna 2 lata temu, kiedy trafiła na zajęcia rysunku, prowadzone przez Mariana Folgę w jaworznickim MDK. – Rysowanie i malowanie to moja pasja. Lubię tworzyć na płótnie, papierze, a nawet w komputerze. Uwielbiam też rzeźbić w modelinie – zdradza laureatka mistrzostw w Czechach.

Ola Widzisz skupiła się na przedstawieniu świata Alicji, a zwłaszcza jej najbliższych zwierzęcych przyjaciół.

– Ze względu na tematykę były to dla mnie najtrudniejsze mistrzostwa, w jakich do tej pory brałam udział. Starałam się maksymalnie wykorzystać każdą minutę czasu, jaki miałam na skończenie pracy. Na malowanie mieliśmy tylko 2 godziny – zdradza Ola.

Ambitna jaworznianka zapewnia, że nie spocznie na laurach i z chęcią weźmie udział w kolejnym wyzwaniu, kiedy tylko nadarzy się okazja.

Marian Folga przedstawił tragiczną historię Alicji, która straciła bliskich.

– Namalowałem dużo postaci, szczegółów. Praca musi być tak wykonana, by była wyraźnie widoczna z daleka. Dla jury bardzo ważna była też interpretacja tematu – opowiada Marian Folga.

Jaworznicki bodypainter jest bardzo dumny ze swoich podopiecznych.

– Ania i Ola spisały się według mnie bardzo dobrze. Przygotowywały się do mistrzostw kilka tygodni. Ania zrobiła kilka wersji projektów i wybrała najlepszy, jak się później okazało, zwycięski projekt – zdradza Marian Folga.

NC

Marian Folga i jego podopieczne, Ania Lorenc i Ola Widzisz, wrócili z Czech z nagrodami | fot. Materiały prywatne

Zobacz także: