Znamy już dokładny termin jesiennych wyborów parlamentarnych. We wtorek, 8 sierpnia, prezydent Andrzej Duda ogłosił, że 460 posłów i 100 senatorów na czteroletnią kadencję wybierzemy 15 października. – Przyszłość Polski jest sprawą każdego z nas. Korzystaj ze swoich praw. Weź udział w wyborach – apeluje prezydent Andrzej Duda.

Po publikacji postanowienia o zarządzeniu wyborów w Dzienniku Ustaw formalnie ruszyła kampania wyborcza, a czas do październikowego głosowania odlicza już kalendarz wyborczy. Zgodnie z nim na oficjalne listy kandydatów do sejmu i senatu trzeba jeszcze trochę poczekać. Natomiast do 28 sierpnia partie powinny zawiadomić Państwową Komisję Wyborczą o utworzeniu komitetu wyborczego. Do tej pory do PKW wpłynęło już kilkanaście takich zawiadomień, zgłoszono komitety wyborcze Prawo i Sprawiedliwość, Bezpartyjni, Ruch Społeczny Agrounia Tak, Związek Słowiański, Polska Jest Jedna, Patrioci Polska, Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców, Bezpartyjni Samorządowcy, Nowa Lewica, Konfederacja Wolność i Niepodległość, zaś koalicyjne komitety wyborcze zarejestrowały: Koalicja Obywatelska PO .N IPL Zieloni oraz Trzecia Droga PSL-PL2050 Szymona Hołowni.

Listy kandydatów na posłów i senatorów zgłosić trzeba do 6 września, ale już teraz sporo mówi się o tym, kto w naszym regionie w walce o poselskie i senatorskie mandaty ma największe szanse. Wśród potencjalnych kandydatów do parlamentu z naszego regionu wymienia się aktualnych parlamentarzystów, w tym m.in. Ewę Malik i Waldemara Andzela z PiS, Barbarę Dolniak z PO czy Rafała Adamczyka z SLD. Sporo mówi się też o tym, że do walki o miejsce w sejmie z list PO staną dobrze znani działacze samorządowi, którzy w regionie cieszą się sympatią i popularnością. W tym gronie wymienia się na przykład Arkadiusza Chęcińskiego, prezydenta Sosnowca.

Najciekawiej zapowiada się starcie lokalnych liderów z Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej. Choć Dariusz Starzycki z PiS i Wojciech Saługa z PO oficjalnie nie potwierdzili udziału w wyborach, to ich walka o głosy wyborców trwa.

Dariusz Starzycki jest w Jaworznie dobrze znany. W jego zawodowym życiorysie jest między innymi doświadczenie nabyte w pracy na stanowisku zastępcy prezydenta Jaworzna, posła na Sejm RP czy wicemarszałka województwa śląskiego. Co ważne, w czasie pełnienia każdej z tych funkcji kandydat z PiS dbał o dobrą współpracę z władzami naszego miasta, na czym Jaworzno sporo skorzystało, realizując inwestycje z udziałem środków z budżetu województwa czy państwa. To nie dziwi, bo wystarczy prześledzić jego media społecznościowe, żeby zauważyć, że Starzycki z Jaworznem mocno się identyfikuje i po prostu je lubi. Na swoich profilach nie tylko na bieżąco komentuje aktualne wydarzenia polityczne, ale też promuje wydarzenia sportowe i kulturalne, które odbywają się w Jaworznie czy informuje o realizowanych w mieście inwestycjach.

Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku Wojciecha Saługi, który w przeszłości też był wiceprezydentem Jaworzna, posłem, senatorem i marszałkiem województwa. Jego związki z Jaworznem wydają się jednak luźniejsze, choć już od kilku tygodni widać, że lokalny lider PO stara się przypomnieć o sobie jaworznianom. Jego bilbordy od czerwca stoją w kilku punktach miasta. Jednak pomysły na dotychczasową autopromocję skupiają się raczej na krytyce obecnej władzy, bez konkretnych pomysłów na to, co w zamian.
Kandydaci do poselskich i senatorskich ław mają już niespełna dwa miesiące do tego, by przekonać wyborców do swoich pomysłów.

RED

| fot. Facebook/grafika Puls Jaworzna

Zobacz także: