Na ludowo, po krakowsku, ze śląską nutą. Tak będą wyglądały kolejne jaworznickie RegionALE, czyli festiwal spotkań z tradycją, który odbędzie się w Jaworznie już po raz czwarty. Miejskie Centrum Kultury i Sportu zaprasza na to wydarzenie 10 grudnia na godz. 16 do Domu Kultury im. Zdzisława Krudzielskiego w Szczakowej. Na tamtejszej scenie wystąpią jaworznickie zespoły śpiewacze i goście zza Czarnej Przemszy. Wejściówki na festiwal będą dostępne początkiem grudnia w szczakowskim DK. Liczba miejsc, z racji pandemii, jest ograniczona.

– RegionALE to wydarzenie, które przypomina mieszkańcom, że Jaworzno znajduje się na styku dwóch kultur, małopolskiej i śląskiej. Te dwa regiony różnią się m.in. pod względem języka i tradycji – wyjaśnia Barbara Halaś, kierowniczka działu kultury MCKiS. – Dlatego nazwa naszego festiwalu ma w sobie słowo ALE, mamy bowiem swoje tradycje, ale są one wzbogacone wpływami przede wszystkim Krakowa – dodaje.

Podczas zbliżającego się RegionALE zaprezentuje się osiem zespołów z Jaworzna. Będą to Szczakowianki, Byczynianki, Dąbrowianki, Jelenianki, Dobrzanki, Ciężkowianki, Jeziorczanki i Jaworznianki. Gościnnie wystąpi zespół folklorystyczny Ściernianeczki z Bieruńskiego Ośrodka Kultury. Składająca się z przedstawicieli kilku pokoleń grupa, zaśpiewa pieśni, znane na Górnym Śląsku, szczególnie te, które są popularne na ziemi pszczyńskiej, oraz utwory własnego autorstwa. Na zakończenie RegionALE odbędzie się krótki koncert grupy NIL NOVI.
Jaworznickie ziemie praktycznie od zawsze leżały na granicy Śląska i Małopolski, i stanowiły obszar międzyplemienny, na którym osadnictwo było rzadkością. Pokryte lasami odludzia nie były dobrym terenem do uprawy roli, nie sprzyjała jej też tutejsza gleba.

W XII wieku nasze tereny znalazły się w obrębie księstwa raciborsko-opolskiego, zwanego później opolskim. Taki stan rzeczy trwał do lat 70. XII wieku, gdy doszło do sporu między księciem krakowskim Bolesławem Wstydliwym i księciem opolskim Władysławem. Dochodziło do najazdów zbrojnych, a tę wojnę wygrał książę krakowski. W wyniku jego działań nowa granica jego włości oparła się na linii Przemszy. Od tego czasu Jaworzno i okolice stały się częścią historycznej Małopolski.

Taki stan rzeczy utrzymywał się przez kolejne stulecia. To w Jeleniu przechodziła granica Rzeczpospolitej, najpierw z Czechami, później z Prusami, a w końcu z Niemcami. Po rozbiorach Polski Jaworzno i cała okolica zostały podporządkowane rządom austriackim, a tutejsze ziemie graniczyły też z pozostałymi zaborami, ich styk nazwano Trójkątem Trzech Cesarzy.
W czasach polskiej niewoli Jaworzno leżało m.in. w granicach Rzeczpospolitej Krakowskiej, a później w obrębie Wielkiego Księstwa Krakowskiego.

– Jaworzno posiada typową mieszankę kulturową pogranicza, wpływy Krakowa i Śląska są bardzo wyraźne z racji sąsiedztwa, a na to nakładają się zwyczaje różnych kultur, ponieważ do Jaworzna przybywali ludzie z różnych stron, którzy osiedlali się na jaworznickiej ziemi, by podjąć pracę w jaworznickim przemyśle, szczególnie w tutejszych kopalniach – potwierdza jaworznicka historyczka Maria Leś-Runicka. – W okresie galicyjskim byli to przybysze z monarchii habsburskiej, Austrii, Czech, Węgier, a w okresie niepodległości – ludzie ze wszystkich regionów Polski – dodaje.

W województwie krakowskim Jaworzno znajdowało się do 1975 roku. Po reformie administracyjnej znalazło się w granicach województwa katowickiego, a od 1999 roku jest częścią województwa śląskiego.

Anna Zielonka-Hałczyńska

RegionALE to wydarzenie, które przypomina mieszkańcom, że Jaworzno znajduje się na styku dwóch kultur | fot. Anna Zielonka-Hałczyńska

Zobacz także: