W środę, 7 czerwca, późnym wieczorem w jaworznickim oknie życia znaleziono noworodka. To pierwszy taki przypadek w naszym mieście. Nowo narodzony chłopiec jest zdrowy. Został oddany pod opiekę lekarzy neonatologów.

Jedyne okno życia w Jaworznie znajduje się w przychodni Pro-Familia-Med przy ulicy Jaworznickiej 35. Istnieje od 2016 roku i powstało z inicjatywy Ryszarda Maciejowskiego, znanego lekarza chirurga, pracującego m.in. w Szpitalu Wielospecjalistycznym w Jaworznie i w Pro-Familia-Med. Przez szereg lat, do tej pory, okno pozostawało puste i dzwonek informujący o jego otwarciu milczał (z wyjątkiem sytuacji z zeszłego roku, gdy ktoś zrobił sobie niezbyt zabawny żart i otworzył okno bez powodu). Sytuacja zmieniła się w środę tydzień temu około godz. 23. Właśnie wtedy rozległ się alarm, który włącza się, gdy ktoś otworzy okno z zewnątrz budynku. Taki alarm dociera do pięciu osób związanych z lecznicą. Wszystkie mają też dostęp do monitoringu i mogą sprawdzić obraz z kamery skierowanej na okno życia. Natychmiast wszczęto odpowiednie procedury. Wezwano pogotowie i policję. Służby medyczne oceniły stan noworodka jako dobry. Życiu chłopca nie zagrażało żadne niebezpieczeństwo. – Oddane do okna życia dzieciątko jest bezpieczne i zdrowe, pod najlepszą opieką medyczną w oddziale neonatologii – poinformowała Monika Maciejowska z Pro-Familia-Med.

Okno życia to miejsce, które ma zapewnić dzieciom bezpieczeństwo. Rodzice, którzy nie chcą albo nie są w stanie wychować swojego potomka, zostawiając niemowlę w tym oknie, mogą w prosty sposób zrzec się praw rodzicielskich, zamiast pozbywać się dziecka w inny sposób, np. robiąc mu krzywdę. Okna są właśnie po to, by nie dochodziło do takich tragedii.
Pierwsze w Polsce okno życia powstało w 2006 roku w domu sióstr nazaretanek w Krakowie. Obecnie takich miejsc jest w naszym kraju kilkadziesiąt. Są one prowadzone przez różne podmioty, w tym stowarzyszenia, zakony, domy samotnej matki, szpitale i przychodnie. Większość okien życia funkcjonuje w ramach Caritas Polska. Takie miejsca uratowały już do tej pory sporo ponad setkę dzieci.

Okna służą też ułatwieniu procedury adopcyjnej. Rodzice, pozostawiający swoje dzieci, nie są narażeni na konsekwencje prawne. Nie są poszukiwani przez policję i stróże prawa nie ingerują w tożsamość matki i ojca. Sprawdzają jedynie, czy nie doszło do przestępstwa, czy ktoś nie zgłosił porwania niemowlęcia, czy nikomu nie zagraża niebezpieczeństwo. Biologiczni rodzice mają kilkadziesiąt dni na zmianę swojej decyzji. W przeciwnym razie rozpocznie się procedura adopcyjna. – W ten sposób dziecko będzie mogło znaleźć nową rodzinę, która obdarzy je miłością – zaznacza Ryszard Maciejowski.

Anna Zielonka-Hałczyńska

Okno życia działa w Jaworznie od 2016 roku
| fot. Grażyna Dębała

Zobacz także: