Rosyjska napaść na kraj naszych wschodnich sąsiadów zmusiła tysiące Ukraińców do opuszczenia domów i ucieczki. Schronienia wielu szuka w Polsce. Mieszkańcy Jaworzna tłumnie ruszyli z pomocą. Do naszego miasta przyjechały już pierwsze osoby, które znalazły tu zrozumienie i bezpieczny kąt. Organizowane są zbiórki na rzecz potrzebujących. Z początku były to spontaniczne akcje. Obecnie jaworznianie zwożą dary do hali sportowej MCKiS na Osiedlu Stałym, gdzie zlokalizowano Miejski Punkt Koordynacji Zbiórek i Pomocy dla Ukrainy. Nasze miasto cały czas ściśle współpracuje z wojewódzkim sztabem kryzysowym i instytucjami rządowymi.

Jaworznianie na granicy

Wiadomość o rosyjskiej agresji na Ukrainę wywołała nie tylko strach, ale i pobudziła do działania wielu Polaków. Jaworznianie, podobnie jak mieszkańcy innych polskich miejscowości, od razu ruszyli z pomocą. Wspierają Ukraińców na wiele sposobów.

Niektórzy pojechali na granicę z Ukrainą, by tam na miejscu pomagać uchodźcom. Wśród takich osób jest jaworznian, Wiktor Kornaś, który jako wolontariusz Fundacji Wolne Miejsce jest teraz w Medyce. – Wspólnie z innymi wolontariuszami odpowiadamy za nakarmienie głodnych i wycieńczonych drogą uchodźców. Gotujemy w wielkim kotle grochówkę. Staramy się też o to, aby ukraińskie, przerażone wojną dzieci mogły choć na chwilę zapomnieć o traumie, którą przeżywają. Mamy tu worek z maskotkami. Każdy maluch może wybrać spośród nich pluszaka dla siebie – wyjaśnia pan Wiktor.

Jak przyznaje, dla żadnego z wolontariuszy spotkania z uchodźcami nie są łatwe. Emocje wywołuje też widok mężczyzn, którzy wracają na Ukrainę, by bronić kraj przed agresorem. W ich oczach nie widać strachu, tylko determinację. – Gdy widzi się tyle dramatów, nie da się zachować spokoju. Często ktoś z wolontariuszy musi odejść na bok, by po prostu się wypłakać – przyznaje.

Pan Wiktor do Jaworzna wróci jeszcze w tym tygodniu, ale pojedzie na granicę. Najpierw jednak zorganizuje zbiórkę naładowanych powerbanków, napojów energetycznych i wysoko słodzonych oraz słodyczy. One są obecnie bardzo potrzebne wycieńczonym uchodźcom.

Pomagamy z serca

Zbiórka, ogłoszona przez pana Wiktora, to jedna z wielu, które odbywają się w Jaworznie. Już w piątek, 4 lutego, wiele osób ogłosiło spontaniczne akcje na rzecz uchodźców. Organizowały je m.in. prywatne przedszkola, żłobki, zakłady pracy. Jedna z takich zbiórek odbyła się w sobotę, 25 lutego, w salonie urody przy ul. Dwornickiego 7. Jej pomysłodawczyni, Natalia Wojteczko, nie spodziewała się aż takiego odzewu mieszkańców. Praktycznie przez cały czas akcji na podłodze salonu rosły góry ubrań, koców, pieluszek, kosmetyków i środków czystości. Ktoś przywiózł łóżeczko turystyczne, ktoś inny kilka paczek pampersów, papieru toaletowego i podpasek. Sporo osób dostarczało też żywność. Zgłaszali się również jaworznianie, deklarujący transport darów do krakowskiego magazynu, który zbierał rzeczy dla uchodźców. – To wspaniałe, że tak wielu mieszkańców postanowiło pomóc. To miała być mała akcja, a tymczasem wsparcie przyszło z tak wielu stron – podkreśla pani Natalia.

Jaworznianka na szczęście nie musiała działać w pojedynkę. W całej akcji pomagały jej koleżanki z salonu: Iwona Filip, Sara Zawadzka, Karolina Fijał i Dorota Paszcza. Zaangażowali się także Emilia Tura, Paula Gędłek, Rafał Wojteczko i Marcin Miłek.

Inna grupa jaworznian zbierała z kolei dary dla uciekinierów z Ukrainy, którzy jako pierwsi schronili się w naszym mieście (to w większości matki z dziećmi). Uchodźcy zamieszkali w jednym z jaworznickich hoteli.

 

Miejski Punkt Koordynacji Zbiórek i Pomocy dla Ukrainy działa w hali na Osiedlu Stałym | fot. Materiały UM Jaworzno

Koordynacja to podstawa

Jaworzniccy urzędnicy dziękują mieszkańcom za ofiarowaną już uchodźcom pomoc. Jednocześnie apelują, by działać w sposób zorganizowany i skoordynowany, bo tylko tak pomoc będzie trafiała tam, gdzie naprawdę jest potrzebna. Od wtorku, 1 marca, funkcjonuje w naszym mieście Miejski Punkt Koordynacji Zbiórek i Pomocy dla Ukrainy, do którego można oddawać dary dla uchodźców. Znajduje się on w hali sportowej Miejskiego Centrum Kultury i Sportu przy ul. Inwalidów Wojennych 18 na Osiedlu Stałym. Rzeczy można tam przywozić codziennie w godz. 8-20.

Organizatorami są Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej oraz Wydział Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności Urzędu Miejskiego w Jaworznie. Jak informują urzędnicy, w punkcie przyjmowane są nowe i nieużywane rzeczy. Potrzebne są m.in. koce, śpiwory, poduszki, pościel, środki higieny osobistej (mydła, szampony, pasty i szczoteczki do zębów, ręczniki), pieluchy, ręczniki papierowe, a także żywność trwała (puszki, pudełka, płatki, herbata, kawa, konserwy, pasztety) i żywność dla dzieci (jak mleko modyfikowane, jedzenie w słoiczkach, kaszki) oraz bandaże, opatrunki, leki przeciwbólowe, środki dezynfekcyjne, chirurgiczne maseczki i rękawiczki, taktyczne opaski uciskowe i antyseptyki. Dary odbierają pracownicy MCKiS-u i wolontariusze, którzy na bieżąco sprawdzają, czy podarowane rzeczy są w dobrym stanie.

Paweł Silbert

prezydent Jaworzna

Jesteśmy częścią zorganizowanego działania, koordynowanego przez wojewodę śląskiego jako przedstawiciela rządu. Mamy ściśle wykonywać polecenia wojewody. Pomoc będzie sensowna wtedy, kiedy będzie trafiała do osób, które jej potrzebują, w ilościach, jakich potrzebują, i w asortymencie, jaki jest potrzebny. Proszę, by jaworznianie stosowali się do próśb, poleceń i oczekiwań, aby pomoc nie była nadmiarowa, żeby nie organizować nic na własną rękę. To apel od wojewody śląskiego, który dostaje ściśle określone zadania ze strony państwa i rządu. Bardzo dziękuję mieszkańcom i firmom za to, że są ogromnie zaangażowani. Dziękuję wszystkim, którzy mają dobre serca i chcą pomóc.

We wtorek rano w hali zjawili się Paweł Silbert, prezydent Jaworzna, jego zastępca, Łukasz Kolarczyk, i ich współpracownicy. Byli też Sebastian Kuś, dyrektor MCKiS Jaworzno, i Mariola Zych-Walaszczyk, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jaworznie, mł. insp. Piotr Uwijała, Komendant KMP w Jaworznie, a także Bartosz Smolarczyk, zastępca Komendanta Miejskiego PSP w Jaworznie. Miejski Punkt Koordynacji Zbiórek dla Ukrainy odwiedzili też przedstawiciele Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Jak podkreśla jaworznicki prezydent, skoordynowanie zbiórek umożliwia bardzo precyzyjne udzielenie pomocy w strefach wojennych, jak i uchodźcom, w tym osobom, które przyjechały do naszego miasta. – Mieszkańcy Jaworzna bardzo licznie odpowiadają na apel o pomoc dla Ukrainy i magazyn zorganizowany w naszej hali na Osiedlu Stałym szybko się wypełnia. Pracownicy Miejskiego Centrum Kultury i Sportu odbierają przyniesione przez jaworznian dary, segregują je, pakują, opisują i przygotowują do wywozu. Organizacja Miejskiego Punktu Koordynacji Zbiórek i Pomocy dla Ukrainy to dla nas nowe zadanie i duże wyzwanie organizacyjne, ale robimy wszystko, by pomóc i jestem przekonany, że nie zawiedziemy. Dziękuję wszystkim za zaangażowanie – podkreśla Sebastian Kuś, dyrektor MCKiS.

Pomagać chcą niemal wszyscy. Policjanci z jaworznickiej komendy dbają o bezpieczeństwo darów przyniesionych przez mieszkańców do Miejskiego Punktu Koordynacji Zbiórek i Pomocy dla Ukrainy. Pomagać chcą też strażacy z Jaworzna. – Zorganizowaliśmy zbiórkę sprzętu pożarniczego z naszych magazynów i z magazynów jednostek OSP. Udało nam się zgromadzić mundury, hełmy, węże oraz prądownice potrzebne do gaszenia pożarów powstałych podczas działań wojennych na Ukrainie. Pojechały już w stronę Ukrainy – mówi Bartosz Smolarczyk, zastępca komendanta miejskiego PSP.

Łukasz Kolarczyk

zastępca prezydenta Jaworzna

Prosimy o przynoszenie do Miejskiego Punktu Koordynacji Zbiórek i Pomocy dla Ukrainy rzeczy nowych albo w naprawdę bardzo dobrym stanie, żeby ludzie z Ukrainy, którzy do nas trafią, mogli z nich korzystać. Pamiętajmy też, że głównym punktem informacyjnym w mieście jest Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego. Proszę o rozsądne podejście i zgłaszanie tam zarówno osób, które do nas przybywają, jak i potrzeb z tym związanych. Z PCZK kontaktować się można telefonicznie pod numerem 32 61 81 890 lub mailowo pczk@um.jaworzno.pl.

Opiekę medyczną uchodźcom zapewni m.in. Zespół Lecznictwa Otwartego. – W przypadku potrzeby skorzystania z pomocy lekarskiej informujemy, że każdy obywatel Ukrainy, który zgłosi się z problemem zdrowotnym do lekarza rodzinnego, poradni specjalistycznej czy szpitala, otrzyma opiekę medyczną bezpłatnie – informują pracownicy ZLO. – Zapraszamy do naszych poradni. Rejestracja główna znajduje się pod numerem telefonu 32 616 34 79. Numer do przychodni to 32 616 57 51. W momencie rejestracji należy okazać zaświadczenie wystawione przez Straż Graniczną RP lub odcisk stempla Straży Granicznej RP w dokumencie podróży, potwierdzające legalny pobyt na terytorium RP, po przekroczeniu granicy od 24 lutego 2022 roku, w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium Ukrainy – wyjaśniają.

Do niedzieli, 13 marca, mali obywatele Ukrainy mogą za darmo pobawić się w Centrum Rozrywki Bajkowy Labirynt w jaworznickiej Galenie. – Głęboko wierzymy, iż pobyt w naszych centrach rozrywki choć na chwilę wywoła na twarzach naszych małych przyjaciół uśmiech. Nasi animatorzy dołożą wszelkich starań, aby dzieci choć na moment zapomniały o przeżyciach wojny. Żadna władza, żaden kraj, żadne reżim nie mogą prowadzić do nieszczęścia bezbronnych i niewinnych istot – podkreśla Kamil Żuk, dyrektor sprzedaży i marketingu RO AN.

Chcesz pomóc naszym sąsiadom z Ukrainy?

Jak informuje Związek Powiatów Polskich można to zrobić m.in wspierając zbiórki, które są przeznaczane na najpilniejsze w danej chwili potrzeby, jak żywność, środki medyczne, materiały opatrunkowe czy higieniczne.

Polska Akcja Humanitarna (PAH): wpłaty na pomoc bezpośrednią włączając w to żywność i inne formy wsparcia dla ludzi, którzy muszą uciekać ze swoich domów na konto: 02 2490 0005 0000 4600 8316 8772.

Caritas Polska: wpłaty na najpilniejsze potrzeby, żywność, środki higieniczne i zapewnienie podstawowej pomocy materialnej konto: 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem UKRAINA lub SMS o treści “UKRAINA” pod numer 72052 (koszt to 2,46 zł z VAT).

Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM): lub wpłaty na konto 18 1140 1010 0000 5228 6800 1001 z dopiskiem “Pomoc dla Ukrainy”. Środki zostaną przeznaczone na pomoc humanitarną, ewakuację ludności oraz wsparcie psychologiczne dla dzieci.

Polski Czerwony Krzyż (PCK): Wpłaty na zakup żywności, materiałów opatrunkowych oraz zabezpieczenie pozostałych priorytetowych potrzeb. Konto: 16 1160 2202 0000 0002 7718 3060 z dopiskiem “UKRAINA”.

Polska Misja Medyczna / Polish Medical Mission: Wpłaty na zapewnienie szybkiego wsparcia medycznego i zakup niezbędnych środków medycznych i przekazane lokalnej organizacji pomocowej – Czerwonemu Krzyżowi w Słowiańsku w obwodzie donieckim, przelew na konto: 62 1240 2294 1111 0000 3718 5444 z dopiskiem UKRAINA.

UNICEF Poland: Zbiórka na zapewnienie dzieciom m.in. bezpiecznych schronień i wsparcia psychologicznego, opieki medycznej, czystej wody i środków higienicznych.

Kierowanie środków finansowych na konto Fundacji Semper Fidelis na rzecz Archidiecezji Lwowskiej. Konto ww. Fundacji: Bank Pekao S.A. nr 10 1240 4751 1111 0010 8657 0263. W tytule przelewu należy wpisać “UKRAINA”.

 

Boją się o bliskich

Wielu mieszkańców naszego miasta ma ukraińskie korzenie. Bardzo niepokoją się o bliskich, którzy zostali w kraju i są nam wdzięczni za okazaną ich rodakom pomoc. – To naprawdę wspaniałe, że Polacy tak bardzo pomagają moim rodakom – podkreśla Olena Lutsykovych, która w Jaworznie mieszka od trzech lat. Jest w połowie Polką i Ukrainką. Dzieciństwo spędziła na Ukrainie. Tam nadal mieszkają jej rodzice, siostra i inni krewni. – Niestety, nie zdecydowali się zawczasu na wyjazd do Polski, a teraz jest to bardzo niebezpieczne, szczególnie, że mieszkają w środkowej części kraju – przyznaje nasza rozmówczyni.

Wydarzenia w Ukrainie śledzi nie tylko w polskich mediach. Ogląda i czyta też dużo na ukraińskich stronach. – To straszne, co się tam dzieje. Jestem całym sercem z walczącymi i z uchodźcami – zaznacza.

Tak samo mocno wydarzenia ostatnich dni w swoim rodzinnym kraju przeżywają Sergio i Swietłana Stanisławscy, którzy w Jaworznie mieszkają od prawie 9 lat. Ich syn chodzi do jaworznickiej szkoły. Jest też harcerzem. Pan Sergio ma polskie korzenie. – Nie mamy już na Ukrainie krewnych, ale są tam nasi przyjaciele i znajomi. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie – podkreśla mężczyzna. – To, co się dzieje w Ukrainie to wielka tragedia. Dla osób tam mieszkających rosyjska agresja była realnym zagrożeniem już od 2014 roku. Naród był przygotowany na konieczność obrony – dodaje.

Pani Swietłana podkreśla, że wbrew pozorom wojna nie toczy się tylko z Ukrainą. – To wspólna walka Europy z rosyjskim agresorem – przekonuje. Dla państwa Stanisławskich, jak również dla pani Oleny, pospolite ruszenie Polaków, by pomagać Ukraińcom, nie było zaskakujące. – Gdy zamieszkaliśmy w Polsce, to od samego początku spotykaliśmy na naszej drodze tylko życzliwych ludzi. Dlatego od początku można było się spodziewać, że Polska nie zostawi Ukrainy w potrzebie – przyznaje pani Swietłana.

Nasi rozmówcy cały czas śledzą to, co dzieje się w ich rodzinnym kraju, i mają wielką nadzieję, że wojna niebawem dobiegnie końca. Również oni sami starają się pomóc swoim rodakom, a Polakom są wdzięczni za okazaną pomoc.

Anna Zielonka-Hałczyńska

Zobacz także: