Pozytywna rola insertów w świecie gier planszowych już dawno została zauważona zarówno przez początkujących, jak i zaawansowanych graczy – czy to mowa o fabrycznie dodawanej plastikowej lub tekturowej wkładce, czy o specjalnie zaprojektowanych drewnianych lub piankowych pojemnikach. Inserty mogą m.in. wpływać na czas potrzebny do rozłożenia gry, zastąpić dodatkowe pojemniki na zasoby oraz pomieścić w jednym pudełku grę podstawową wraz z rozszerzeniem. Wszystko zależy od inwencji projektanta.
Star Wars Zewnętrzne Rubieże gdańskiego wydawnictwa Rebel gości na rynku już od dłuższego czasu. Gra ma bardzo bogatą zawartość, od dużej liczby kart, tekturowych żetonów, po standy postaci na plastikowych podstawkach oraz duże plansze dostępnych statków. Niestety tekturową wkładkę ciężko nazwać insertem i najlepiej od razu się jej pozbyć. Duża ilość elementów wiąże się również z zapotrzebowaniem na dużą liczbę woreczków strunowych, a to znacznie wpływa na czas potrzebny do rozłożenia i złożenia gry. Pozostawienie pustego pudełka miało w tym przypadku jeszcze jeden pozytywny aspekt – w jednym miejscu można było trzymać zarówno elementy z gry podstawowej, jak i dodatku Niedokończone sprawy, który ukazał się w minionym roku. Wszystko zmieniło się w momencie, kiedy ekipa z reDrewno zaprojektowała swój insert.
Insert do Zewnętrznych Rubieży składa się z 14 pojemników. Większość z nich przeznaczona jest na poszczególne żetony, od kredytów i kontaktów, po żetony celów i obrażeń. Zwłaszcza możliwość posegregowania żetonów kontaktów oraz typów kart znacznie przyśpiesza przygotowanie do rozgrywki. Ponadto pojemniki na karty mogą służyć za podajniki – sprawdza się lepiej, gdy karty nie są zakoszulkowane ze względu na większą ilość miejsca w przegródkach. Najciekawszym rozwiązaniem według mnie są dwa pojemniki na standy postaci z wieczkiem z pleksi. Dzięki temu nie trzeba się martwić o uszkodzenie nadruku na kartonie przy wkładaniu w plastikową podstawkę. Warto nadmienić, iż zarówno pojemniki na karty, jak i na standy, mają wygrawerowane napisy.
Drugą wartą zainsertowania grą jest tegoroczne Tiletum – również od wydawnictwa Rebel. W przypadku tej gry otrzymujemy pudełko nawet bez tekturowej wkładki i z jeszcze większą liczbą elementów niż przy Zewnętrznych Rubieżach. Tekturowe żetony zasobów, drewniane kolumny i domki, kości, duża liczba żetonów katedr, premii, kontraktów oraz postaci – to tylko część tego, co znajdziemy w środku, a co trzeba posegregować, rozdzielić pomiędzy poszczególnych graczy oraz użyć w przypadku przygotowania rozgrywki pod daną liczbę osób. Pomimo iż gra jest bardzo ciekawa, to czas, jaki trzeba poświęcić na jej rozłożenie i złożenie, skutecznie chroni ją przed ściągnięciem z półki.
Dedykowany do Tiletum insert od reDrewno zawiera 12 pojemników, w tym m.in. cztery zawierające tylko elementy dla poszczególnych graczy, dużą zamykaną wieczkiem z pleksi tackę z żetonami zasobów posegregowanymi według rodzajów i wartości, a także dodatkowym pojemnikiem, wypełniającym zaoszczędzoną podczas projektowania przestrzeń – można go wykorzystać jako tackę do rzucania kośćmi lub na rozłożenie elementów z rozszerzenia – o ile się pojawi. Jednak największy komfort podczas przygotowania rozgrywki daje pojemnik z żetonami kontraktów, postaci i premii – jest to łącznie 125 elementów, z czego każdy z osobna jest przypisany do określonej liczby graczy. Dzięki wspomnianemu pojemnikowi już na start dostajemy posegregowane kafelki, co ratuje graczy przed długim szukaniem odpowiednich elementów do aktualnej rozgrywki.
W obu opisanych powyżej przypadkach mamy do czynienia z insertami, które nie podnoszą wieczek pudełek po włożeniu plansz i instrukcji, jak i same pojemniki mają na tyle miejsca, by zakoszulkować występujące w grach karty. Niezależnie od sposobu odłożenia pudełka na półkę, elementy nie mieszają się ze sobą. Owszem waga gier znacznie się zwiększa, ale jest to jednak niewielka niedogodność w porównaniu z zaoszczędzonym czasem i ochroną poszczególnych elementów.
Artykuł powstał we współpracy z reDrewno.
Radosław Kałuża