Ostatnie trzy mecze jaworznickich Sokołów z drugoligowej drużyny koszykówki Miejskiego Centrum Kultury i Sportu potoczyły się ze zmiennym szczęściem. O ile w rozegranym 26 stycznia meczu z KS Pogoń Ruda Śląska wszystko poszło po naszej myśli i było czwarte zwycięstwo z rzędu, to dwa kolejne spotkania przerwały optymistyczne nastroje.
2 lutego przegraliśmy z wiceliderem tabeli naszej Grupy C, świetnie dysponowaną Polonią Bytom, a tydzień później dołożyliśmy porażkę z Zagłębiem Sosnowiec, które jednak z pewnością mogło być w zasięgu naszych koszykarzy. Mecz z rudzianami zaczął się dla nas słabo, ale kiedy odzyskaliśmy równowagę, gra toczyła się punkt za punkt. Na słowa uznania zasłużył Sebastian Dąbek, który tamtego dnia zdobył 29 punktów, w tym 6-krotnie trafiając za 3 punkty. Mecz zakończył się wynikiem 89:81.
W następnym spotkaniu podejmowaliśmy bardzo dobrze grającą drużynę KK Polonia Bytom. Podopieczni Mariusza Bacika byli dla nas tego dnia zdecydowanie za silni. Choć w pierwszym meczu z Polonią zwyciężyliśmy, na naszym parkiecie bytomianie pokazali się z bardzo dobrej strony i uczciwie zrewanżowali się za porażkę u siebie. Mecz, biorąc pod uwagę przebieg pierwszego spotkania, zapowiadał się bardzo ciekawie. Tym bardziej, że wśród koszykarzy z Bytomia jest kilkoro naszych byłych zawodników. Niestety, oprócz ciekawej ostatniej kwarty, tego wieczoru nie potrafi liśmy dotrzymać kroku przeciwnikom, a mecz zakończył się wynikiem 65:83 dla bytomian.
Kolejne spotkanie (w sobotę, 9 lutego), z Zagłębiem Sosnowiec, zaczęliśmy słabo i w pierwszej połowie nie zanosiło się na jakąkolwiek zmianę. Na początku drugiej połowy postawiliśmy przeciwnikom poprzeczkę trochę wyżej, a w czwartej kwarcie niemal odrobiliśmy straty. Jednak po zejściu (za faule) Sebastianów Dąbka i Dusiły, zarówno nasza obrona, jak i atak posypały się zupełnie. Przegraliśmy z sosnowiczanami (którzy, mimo osłabienia Sokołów, zdawali się być w naszym zasięgu) 75:97.
W najbliższą sobotę, 16 lutego, o godz. 20.00 podejmiemy Wisłę Kraków.
Tekst: DL
