Kiedyś odbywały się tam zabawy pod chmurką, jaworznianie spotykali się, słuchali koncertów, oglądali spektakle i filmy, wyświetlane w ramach kina plenerowego. Był tu amfiteatr, ławki, plac zabaw. Dziś to już historia, ale mieszkańcy naszego miasta wciąż miło wspominają czasy, gdy chodziło się do „Zielonej Świetlicy”, która mieściła się przy ulicy Matejki.

– Historia tego miejsca miała swój początek jeszcze na przełomie XIX i XX wieku. Był to teren ogrodu, znajdującego się za budynkami dyrekcji Jaworznickich Komunalnych Kopalń Węgla. W tamtym czasie wytyczono parkowe alejki. Wygląd tak powstałego parku był zgodny z neorenesansowym stylem – wyjaśnia Przemysław Dudzik, dyrektor Muzeum Miasta Jaworzna.

Najpierw ogród

Zespół parkowy otaczał obiekty kopalnianej dyrekcji. Z jednej strony ciągnął się do miejsca, które dziś mieszkańcy nazywają parkiem Zielona (chodzi o park między ulicami Grunwaldzką, Pocztową i Zieloną), z drugiej rozciągał się za biurowcem i willą dyrektorów kopalni, czyli wzdłuż dzisiejszej ulicy Matejki, a dokładnie tam, gdzie jest dziś budynek Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 i dwa place zabaw z siłownią pod chmurką. Niektóre z rosnących dookoła drzew mają nawet po ponad 200 lat.

– „Zielona Świetlica” na wspomnianym terenie za budynkami dyrekcji powstała natomiast po II wojnie światowej. Chodziło o zapewnienie rozrywki mieszkańcom nowo powstałego osiedla Tadeusza Kościuszki. W miejscu dawnego zespołu parkowego zbudowano też szkołę. Teren ogrodu został więc wtedy mocno okrojony – opowiada Przemysław Dudzik.

Początek istnienia „Zielonej Świetlicy” to lata 50. XX wieku. Teren, na którym była zlokalizowana, został odgrodzony. Do „świetlicy” prowadziła jedna brama, od strony ul. Matejki.
– Wejście było mniej więcej na wysokości istniejącej do dziś figury matki z dzieckiem – podkreśla dyrektor MMJ. – Co ciekawe, na ważniejsze wydarzenia, odbywające się w „Zielonej Świetlicy”, wstęp był płatny. Trzeba było na przykład kupić bilet na seans filmowy w kinie plenerowym – dodaje.

W „świetlicy” zbudowano amfiteatr. Przed sceną ustawiono szereg ławek. Jak jednak poskreśla historyk, miejsc do siedzenia było zbyt mało, by pomieścić wszystkich zainteresowanych. Popularność wydarzeń, które się tam odbywały, była bowiem ogromna. Mieszkańcy przychodzili więc na nie często ze swoimi krzesłami.

W „Zielonej Świetlicy” odbywały się festyny, potańcówki. Jaworznianie chodzili na koncerty i spektakle. Na scenie tamtejszego amfiteatru występowali zarówno znani muzycy, jak i amatorzy, artyści z domów kultury. – W latach 50. i 60. XX wieku to miejsce tętniło życiem. Ale już dekadę później stawało się coraz mniej atrakcyjne. Jaworznianie woleli zasiadać przed telewizorami. Był to bowiem już ten okres, gdy dostęp do telewizji stawał się coraz powszechniejszy. Z roku na rok wykruszali się więc bywalcy „Zielonej Świetlicy”. W końcu to miejsce zmieniło swoją funkcję. Mieszkańcy chodzili tam już przede wszystkim, by posiedzieć na ławeczkach. Dzieci bawiły się na placu zabaw – opowiada dalej muzealnik.

Jaworznianie wspominają

Wciąż wielu mieszkańców pamięta czasy świetności „Zielonej Świetlicy”. Wielu wspomina je z sentymentem. – Byłam tam na seansie filmowym. Z tego, co sobie przypominam, był to chyba film pod tytułem „Kalina czerwona”. Niestety do „Zielonej Świetlicy” nie zaglądałam zbyt często. W tamtym czasie mieszkaliśmy na Sobieskim i miałam dwójkę małych dzieci. Nie po drodze było mi więc wtedy do Centrum – przyznaje jaworznianka Jadwiga Bywalec. – Moim zdaniem, „Zielona Świetlica” była bardzo fajnym miejscem. Odbywały się tam potańcówki, różne wydarzenia, szczególnie z okazji 1 maja – wspomina.

W „Zielonej Świetlicy” bawił się również Marek Długopolski, jaworznicki muzyk. Jak jednak przyznaje, w tamtym czasie nie miał sposobności, by wystąpić na scenie amfiteatru. Ale bywał tam często. Imprezy w jaworznickiej świetlicy odbywały się nawet w latach 90. – Pamiętam koncert, podczas którego wystąpił Sztywny Pal Azji, i jedno ze spotkań przedwyborczych Solidarności, w okresie po upadku komuny – wspomina. – A z racji tego, że mieszkam niedaleko, to do „Zielonej Świetlicy” chodziłem z dziećmi na plac zabaw, który jest przy ulicy Matejki do dziś, choć na szczęście pozytywnie zmieniony – zaznacza.

Super zabawę w „Zielonej Świetlicy” pamięta też Anna Kłosowicz. – Mieszkam w Jaworznie od 1977 roku. Co prawda „Zielona Świetlica” nie była już wtedy tak bardzo popularna jak w latach 50. i 60., ale mnie bardzo się tam podobało – przyznaje. – Dobrze pamiętam ówczesny plac zabaw. Był zlokalizowany obok szkoły podstawowej. Były tam karuzele, huśtawki, równoważnia. To były piękne, beztroskie czasy dzieciństwa – podkreśla.

Ulubione, zielone miejsca w Jaworznie

Obecnie na terenie po „Zielonej Świetlicy” nie ma już amfiteatru. Można jednak zobaczyć pozostałości sceny. Teren jest pokryty zielenią. Bliżej szkoły są dwa place zabaw i siłownia pod chmurką. To ulubione miejsce zabaw najmłodszych mieszkańców Jaworzna, którzy przychodzą tam ze swoimi rodzicami, babciami, dziadkami.

Choć „Zielona Świetlica” to już przeszłość, to w Jaworznie zielonych, służących rekreacji miejsc nie brakuje. Przeciwnie, jest ich coraz więcej. Zapraszają między innymi słynne w całej Polsce GEOsfera i Gródek. W naszym mieście są też malownicze parki, w tym Angielski i Podłęże. Zrelaksować się wśród zieleni można również w parku Zielona i w parku Lotników na Osiedlu Stałym. Poza tym jednym z ulubionych miejsc rekreacji dla mieszkańców całego regionu jest oczywiście Sosina.

W tym roku nad jaworznicki zalew można dostać się komunikacją miejską już nie tylko w wakacje. Bowiem od minionej soboty, 29 kwietnia, rozpoczęła funkcjonowanie sezonowa linia autobusowa 390. – Mieszkańcy chętnie korzystają z miejsc wypoczynku i rekreacji także w dni z umiarkowaną temperaturą. Dlatego też, decyzją prezydenta miasta, dodatkowe kursy w tym roku zostały uruchomione znacznie wcześniej niż zwykle – podkreśla Katarzyna Florek z Urzędu Miejskiego w Jaworznie. – Kursy zaplanowane zostały we wszystkie soboty, niedziele i święta od 29 kwietnia do 1 października 2023 roku. Dodatkowo, w wakacje od 26 czerwca do 1 września odjazdy realizowane będą także w dni robocze – dodaje.

Oprócz dojazdu nad zrewitalizowany zalew Sosina autobusem wygodniej będzie można teraz dotrzeć także do Ośrodka Edukacji Ekologiczno-Geologicznej GEOsfera i Parku Gródek.

Anna Zielonka-Hałczyńska

“Zielona Świetlica” była popularnym miejscem spotkań | fot. ze zbiorów Muzeum Miasta Jaworzna

Zobacz także: