Przybywa wody w zalewie Łęg. Jedno z najpiękniejszych i cennych przyrodniczo miejsc Jaworzna zostało uratowane. Pomyślnie zakończyły się bowiem rozmowy prezydenta Jaworzna, Pawła Silberta z przedstawicielami spółek, dzięki którym jaworznicki zalew dotąd zasilany był w wodę.

Stawy w Łęgu są całkowicie sztucznymi zbiornikami, istniejącymi dzięki wodzie wtłaczanej przez TAURON. Brak biznesowych uzgodnień spowodował, że w listopadzie zaprzestano nabywania wody od Spółki Restrukturyzacji Kopalń, co automatycznie zamknęło jej dopływ do stawów. Stąd kłopoty, bo zalew Łęg pozbawiony zasilania w wodę i, błyskawicznie wysychał, co mocno zaniepokoiło wędkarzy, strażaków, przyrodników, ale też spacerowiczów.

Wędkarze, którzy od lat opiekują się zalewem w Łęgu, zwrócili się o pomoc do prezydenta Jaworzna. Mimo że teren jest własnością Lasów Państwowych, to Paweł Silbert obiecał zająć się sprawą, bo łęgowskie stawy pełnią funkcję rezerwuarów przeciwpożarowych dla pobliskich lasów. Poza tym to cenione przez mieszkańców miejsce spacerów. Prezydent zaproponował wygospodarowanie środków w budżecie miasta na to zadanie i porozumienie się z Lasami Państwowymi w sprawie pogłębienia i odmulenia stawów, bo głębsze stawy to więcej czystej wody i mniejsze ryzyko wysychania w sytuacjach ograniczenia dopływów wód.

Rozmowy przyniosły oczekiwane efekty. Woda znów pojawiła się w zbiorniku, a jej stan codziennie się podnosi. Obecnie osiągnął już poziom 25 cm. Wędkarze nie kryją radości z takiego obrotu sprawy.

– Dziękujemy prezydentowi Jaworzna, Pawłowi Silbertowi, za determinację i podjęte mediacje. Dziękujemy też zarządom obu spółek za wypracowanie korzystnych dla mieszkańców Jaworzna rozwiązań – mówi Andrzej Jania prezes Koła Wędkarskiego PZW nr 106 w Jaworznie.

Wędkarze przystąpili do pełnej mobilizacji i angażują się w odbudowę zalewu. Codziennie zabezpieczają go workami z piaskiem przed bobrami, które realizują tutaj swoje prace budownicze.

Stawy w Łęgu są niezwykle ważne i cenne dla miasta ze względu na bioróżnorodność. Zalew był zarybiony, przylatują tu zimorodki i kormorany. To miejsce wysoko cenią przyrodnicy.

– Byłem załamany, gdy woda zniknęła – przyznaje Marcin Tosza, jaworznicki przyrodnik. – Minął rok od czasu, kiedy przepiękna rzeka Sztoła z dnia na dzień przestała płynąć po wyłączeniu pomp, bo jej woda prawie w całości pochodziła z odwadniania olkuskich kopalń cynku. Doszło tam do lokalnej katastrofy przyrodniczej. W ciągu krótkiego czasu zniknął cały ekosystem. Po roku zdążyliśmy o tym zapomnieć. Na szczęście na Łęgu do tego tym razem nie doszło – dodaje.

Stawy w Łęgu są całkowicie sztucznymi zbiornikami. Historia tego miejsca liczy ponad 60 lat i jest związana z przeszłością przemysłową jaworznickiego górnictwa i energetyki. Wody zalewu mają około 6 ha powierzchni. Mniej więcej od roku 1983 zasilane są w wodę odnogą rurociągu, który jest w zarządzie dzisiejszej spółki TAURON Wytwarzanie. Woda pochodzi ze zrzutu wody pompowanej przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń SA w Bytomiu.

Natalia Czeleń

W zbiorniku wciąż przybywa wody | fot. Andrzej Pokuta

Zobacz także: