Jak bardzo kapryśny może być Bór? Niestety mieszkańcy zaklętej krainy mogli się już o tym przekonać – ciągłe problemy z przerywanym i rozbijanym czasem, pory roku trwające jednocześnie, a całości dopełniają dzień i noc, które utraciły swój prawdziwy cykl. Zaradzić temu mogą jedynie zaklinacze – pora na wredną walkę o kontrolę nad borami.

Bór, wydany na polskim rynku przez śląskie wydawnictwo Portal Games, jest ubiegłoroczną tajną premierą ogłoszoną podczas Portalconu 2022, która z marszu zyskała wielu fanów. W grze gracze wcielają się w zaklinaczy, którzy dzięki magii, warzeniu eliksirów i przy pomocy stworzeń, będą starali się przejąć kontrolę nad jak największą liczbą borów. Poza przyjemnym czasem spędzonym na rzutach kośćmi – wykorzystywanymi później do „zakupów” w pobliskim miasteczku, czy do przejmowania kart borów, gra ma również drugie dno – posiada bardzo dużą negatywną interakcję, która doskonale działa już od dwóch graczy.

Jak zatem wygląda sama rozgrywka? W swojej turze gracz musi umieścić jedną ze swoich kości żywiołów na planszy wioski lub karcie boru – kość można umieścić również na stworzeniach. Gracz może również przygotować jeden eliksir z rynku i wypić jeden eliksir z ręki. Te trzy kroki można wykonać w dowolnej kolejności. Najważniejsze jednak jest umiejętne rozmieszczanie kości – to dzięki nim pozyskujemy składniki do eliksirów, przejmujemy kontrolę na borami, oswajamy stworzenia i wykonujemy różne akcje w wiosce. Notabene akcje w wiosce zmieniają się podczas rozgrywki w zależności od aktualnej pory dnia.

Gdzie zatem ta negatywna interakcja? Aby przejąć kontrolę nad borem gracz musi posiadać w nim więcej swoich kości pożywienia niż pozostali gracze oraz więcej kości pożywienia od znajdujących się tam kości żywiołów. Tymi ostatnimi można skutecznie przyblokować innych graczy, np. umieszczając kość ognia na dowolnej kości w borze, można również wypalić część miejsc w borze. Przy pomocy eliksirów można usuwać kości, zamieniać je miejscami czy przesuwać. Stworzenia również pozwalają m.in. na wypalanie miejsc i przesuwanie kości – możliwości do przeszkadzania innym jest dużo, a wszystko po to, by pozyskać jak najwięcej kart borów.

Do grywalności nie mam zastrzeżeń, ale w przypadku samego wydania nie wszystko chyba poszło dobrze. Wizualnie gra prezentuje się bardzo dobrze – karty są ładnie zilustrowane. Mamy tu dwustronną planszę wioski i plansze postaci – te drugie mogą służyć do symetrycznej lub asymetrycznej rozgrywki. Całości dopełniają customowe kości i masa tekturowych żetonów, i wszystko byłoby super, gdyby nie insert. W grze mamy bardzo dużo małych, tekturowych żetonów, które w insercie mieszają się ponieważ komory zostały ze sobą połączone – nic innego tam nie wchodzi i całość wygląda, jakby wydawca chciał coś tam dołożyć, ale się rozmyślił. Istnieje jeszcze szansa, że może kiedyś zostanie to jakoś uzupełnione – może przy jakimś dodatku, jednak nawet i bez tego sam insert ma nad sobą dużą przestrzeń i wszystkie komponenty się ze sobą mieszają po zamknięciu wieka. Rozwiązaniem jest włożenie pustych wyprasek pod insert – tam też jest dużo miejsca, ale pozostaje dalej kwestia komór na żetony. Można oczywiście wybrać inne rozwiązanie i sięgnąć po insert od reDrewno.

Insert do Boru, jaki oferuje krakowski producent, wyposażony jest w dziesięć pojemników, z czego jeden służy do przechowania trzech mniejszych „szuflad” z żetonami, a drugi stanowi wypełnienie pustej przestrzeni pudełka. Insert pozwala rozdzielić wszystkie elementy – od karty stworzeń czy eliksirów po kości dla każdego gracza i przede wszystkim żetony. Przy „crash-testach” w pudełku nic nie lata, ani się nie miesza. Dodatkowo insert znacznie przyśpiesza przygotowanie rozgrywki – nie trzeba wysypywać wszystkiego z woreczków strunowych, a dodatkowo same „szufladki” służą jako tacki.

Bór jest jedną z tych gier, które świetnie sprawdzają się przy dwóch i trzech graczach. Działa dobrze również przy czterech, chociaż oczekiwanie na turę jest trochę dłuższe. Sama rozgrywka jest dość szybka, a zasady proste – pomaga również dobrze zilustrowana instrukcja. To wszystko sprawia, że gra często będzie lądować na stole, a w tym wypadku dobrze jest zaopatrzyć się w insert.

Artykuł powstał we współpracy z wydawnictwem Portal Games.

Radosław Kałuża

Zobacz także: