14:2 wygrali Polacy na zorganizowanej w niedzielę, 7 listopada, w Jaworznie Gali Boksu Olimpijskiego, która odbyła się w ramach XV Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego im. Roberta Kopytka. Tym razem pięściarze z JKB „JaworTeam” pojedynkowali się z zawodnikami islandzkiego klubu Hnefaleikafélag Kópavogs. Głównym organizatorem imprezy był, jak co roku, JaworTeam, którego wsparły m.in. jaworznicki magistrat i Miejskie Centrum Kultury i Sportu.

– To kolejne pięściarskie zawody w odnowionej Hali Widowiskowo-Sportowej MCKiS w ostatnim czasie – przyznał Łukasz Kolarczyk, wiceprezydent Jaworzna, witając zawodników i widzów turnieju. – Ten jaworznicki maraton bokserski trwał od końca października, a podsumowuje go piękne wydarzenie, jakim jest memoriał Roberta Kopytka – dodał.
Zanim uczestnicy zawodów skrzyżowali rękawice, najpierw zostały wręczone puchary za tegoroczne osiągnięcia dwóm najlepszym zawodnikom JaworTeamu – Marcelowi Ptakowi i Damianowi Nicponiowi. Mistrzowie otrzymali je od prezydenta Jaworzna (z rąk Łukasza Kolarczyka), wicemarszałka woj. śląskiego Dariusza Starzyckiego (na gali reprezentował go jaworznicki radny Maciej Stanek) oraz od Włodzimierza Kromki, prezesa JaworTeamu.

Stoczono kilkanaście walk. Tylko dwie wygrali Islandczycy. Najwięcej emocji wywołał przedostatni pojedynek, w którym Marcel Ptak mierzył się z Eminem Kadrim Eminsonem. Zacięta potyczka zakończyła się wynikiem 2:1 na rzecz Polaka.

W finałowej walce rękawice skrzyżowali natomiast Krzysztof Kopytek, syn patrona turnieju, i Szymon Kajda, wychowanek zmarłego trenera. Wygrał pierwszy z nich.

– To nie było łatwe zwycięstwo. To dlatego, że dawno nie boksowałem – przyznaje pan Krzysztof, który również był uczniem Roberta Kopytka. Syn szkoleniowca ma w swojej bokserskiej karierze niejedno zwycięstwo na zawodowym ringu. – Niedzielną walkę zadedykowałem mojemu tacie. Minęło 10 lat od jego śmierci. Chciałem w ten sposób uczcić jego pamięć – podkreśla.

Puchar prezydenta Jaworzna zdobyła drużyna JaworTeamu. Wręczył go trenerowi wiceprezydent Łukasz Kolarczyk | fot. Anna Zielonka-Hałczyńska

Międzynarodowy Turniej Bokserski odbył się w Jaworznie już po raz piętnasty. Od 2011 roku gala jest jednocześnie memoriałem Roberta Kopytka. W ciągu kilkunastu lat na jaworznickim ringu gościli m.in. pięściarze ze Słowacji, Czech, Irlandii i Ukrainy.

Za każdym razem jaworznianie zapraszają do siebie reprezentację innego kraju. Islandczycy walczyli więc w Jaworznie po raz pierwszy.

– Pojedynki były bardzo emocjonujące, a ich poziom bardzo wysoki – poskreśla Włodzimierz Kromka. – Nasza wygrana to efekt świetnego przygotowania naszych pięściarzy, którzy byli w niemal każdym elemencie lepsi od Islandczyków – zaznacza.

Zwycięzcy otrzymali puchar prezydenta Jaworzna. Swoją nagrodę, dla najlepszego zawodnika turnieju, wręczyła też wdowa po Robercie Kopytku, pani Małgorzata. Nagrodę tę otrzymał Szymon Łapa.

Podczas turnieju odbyła się także licytacja rękawic bokserskich z autografem Tomasza Adamka. Pieniądze z aukcji zostały przeznaczone na leczenie i rehabilitację małego jaworznianina, Adrianka Adamika. Chłopiec urodził się w 26. tygodniu ciąży. Ma już 2 lata, ale wciąż zmaga się z konsekwencjami skrajnego wcześniactwa. Licytacja rękawic była bardzo zacięta. Zostały sprzedane za 1400 złotych.

Świetny zawodnik i wspierający trener

Podczas niedzielnych zawodów bokserskich wspominano zmarłego przed 10 laty Roberta Kopytka, pięściarza i wychowawcę młodego pokolenia adeptów boksu.
Robert Kopytek urodził się w 1966 roku. Od 1980 roku, przez całą swoją bokserską karierę, czyli przez 16 lat, był związany z jaworznickim klubem Victoria Jaworzno. Stoczył około 250 oficjalnych walk, w większości wygranych. W 1993 roku został wicemistrzem Polski w wadze 67 kg. Był też, trzykrotnie, od 1993 do 1996 roku, drużynowym mistrzem Polski. Stawał na pierwszoligowym ringu 46 razy. Wygrał na nim 33 walki, a przegrał 12. Jeden pojedynek zakończył remisem.

W kolejnych latach zajął się trenowaniem młodych adeptów pięściarstwa. Wśród jego uczniów znalazło się wielu utalentowanych zawodników, w tym ci, którzy są dzisiaj zawodowymi bokserami – Przemysław Gorgoń, Kamil Młodziński i Grzegorz Proksa. Kopytek uczył także swoich synów – Krzysztofa i Mateusza.

W 2008 roku, na kanwie zlikwidowanej sekcji boksu Victorii Jaworzno, powstał Jaworznicki Klub Bokserski „JaworTeam”. Robert Kopytek został w nim trenerem. Szkolenie jaworznickich zawodników przerwała śmiertelna choroba szkoleniowca. Po długiej walce z nowotworem zmarł 7 stycznia 2011 roku, w wieku niespełna 45 lat.
Po śmierci Roberta Kopytka zarząd JaworTeamu zdecydował, że od 2011 roku, organizowany przez klub, Międzynarodowy Turnieju Bokserski będzie poświęcony pamięci trenera.

Jego wychowankowie wciąż wspominają go jako osobę, która pokazała im boks z jak najlepszej strony. – Trenowałem z nim od samego początku, czyli od 2002 roku, gdy po raz pierwszy wszedłem do sali treningowej. Bardzo mile wspominam te kilka lat i dziś kontynuuję to, co zakorzenił we mnie właśnie Robert Kopytek. Boksuję dzięki niemu i dla niego – zaznacza Kamil Młodziński, który ma na swoim koncie m.in. międzynarodowe zawodowe mistrzostwo Polski.

Wychowanek Roberta Kopytka wspomina go jako surowego i sprawiedliwego trenera. – Miał twarde zasady, których każdy z nas musiał przestrzegać. Nikogo nie wyróżniał. Myślę, że to właśnie dzięki temu mieliśmy tak dobre osiągi – podkreśla pięściarz. – Mimo dyscypliny na treningach był bardzo kochanym człowiekiem, można było na nim polegać w każdej sytuacji, o wszystkim z nim pogadać. Był dla mnie jak ojciec. Zawsze chciał dla mnie jak najlepiej – dodaje.

Równie ciepło mówi o Robercie Kopytku inny jego wychowanek, Przemysław Gorgoń, tegoroczny zawodowy mistrz Polski. – To właśnie nasz trener zaszczepił we mnie miłość do boksu, wychował mnie na ringu, za co jestem mu bardzo wdzięczny – podkreśla pięściarz, który pod okiem jaworznickiego szkoleniowca trenował od 2005 roku. – Był wymagający, ale było widać, że kocha to, co robi. Oddawał nam całe swoje serce, abyśmy umieli dobrze walczyć. To właśnie Robert Kopytek położył podwaliny pod moje dzisiejsze osiągnięcia – wspomina.

Pan Przemysław już niebawem pójdzie w ślady swojego pierwszego szkoleniowca. – Myślę, że mogę już zdradzić, że od przyszłego sezonu również i ja będą trenem w JaworTeamie. Zapraszam więc serdecznie na kolejny nabór wszystkie osoby, które chcą spróbować swoich sił na ringu – zaznacza.

 

Anna Zielonka-Hałczyńska

W walce finałowej skrzyżowali rękawice Krzysztof Kopytek, syn zmarłego trenera, i Szymon Kajda | fot. Anna Zielonka-Hałczyńska

Zobacz także: