Właśnie została podpisana umowa na dofinansowanie zakupu kolejnych autobusów elektrycznych dla PKM Jaworzno.

18 mln zł z unijnych środków wydane zostanie na 6 przegubowych autobusów elektrycznych i budowę stacji ładowania elektryków oraz montaż dodatkowej ładowarki pantografowej.

Dzięki takim zakupom bezpieczeństwo i komfort podróży jaworznickimi autobusami rosną. Nie bez znaczenia jest też ekologia.

Nasze autobusy elektryczne przejechały już w sumie 8,3 mln kilometrów. Gdyby te kursy realizowane były dieslami, to wypaliłyby one 3,2 mln litrów oleju napędowego. Wymiana taboru niesie wiele korzyści. Poza komfortem podróży, większym bezpieczeństwem, większym dostępem do komunikacji dla osób niepełnosprawnych, osiągamy też bardzo ważny efekt ekologiczny. Mniej spalin, to przecież czystsze powietrze – podkreśla Zbigniew Nosal, prezes PKM Jaworzno.

10 nowych ładowarek typu plug on zlokalizowanych jest tuż przy nowoczesnej hali PKM przy ul. Krakowskiej | fot. Grażyna Dębała

Nie zawsze jednak tabor PKM Jaworzno prezentował się tak okazale. Pierwsze kroki na drodze tej technologicznej rewolucji wykonano w 2003 roku. Wtedy na tabor jaworznickiego przewoźnika składały się 84 stare i wysłużone autobusy, których łączna wartość księgowa wynosiła zaledwie 560 tys. zł. To mniej niż wart jest jeden elektryk. Dziś na 70 autobusów, które stanowią tabor jaworznickiego przewoźnika, 43 są elektryczne. W godzinach szczytu na ulicach naszego miasta jest jednocześnie około 55 autobusów. To oznacza, że zdecydowaną większość pracy przewozowej wykonują elektryki. Nowe autobusy potrzebują odpowiedniej infrastruktury. We wtorek, 20 kwietnia, do użytku oddano kolejne 10 ładowarek typu plug on i trzy pantografowe oraz stację transformatorową.

Jaworznickie autobusy elektryczne przejechały w sumie 8,3 mln kilometrów. Gdyby te kursy realizowane były dieslami, to wypaliłyby one 3,2 mln litrów oleju napędowego.

W jaworznickim PKM nie poprzestają jednak na wymianie taboru na komfortowe i przyjazne dla środowiska autobusy. Nie bez powodu to właśnie w naszym mieście na początku roku Solaris prezentował najbardziej technologicznie zaawansowane pojazdy, jakie wyprodukował. Chodzi o Urbino 12 hydrogen, czyli autobus wodorowy. – Choć w tym temacie jest jeszcze wiele problemów i kwestii do przeanalizowania, to myślę, że takie autobusy są nieodległą przyszłością miejskiej komunikacji. Jeszcze w tym roku przeprowadzimy przegląd naszych nieruchomości, by wyznaczyć i wydzielić teren pod zaprojektowanie stacji tankowania autobusów wodorowych i instalacji magazynowania energii – zapowiada Zbigniew Nosal.

Prezes podkreśla, że to wszystko nie stanie się z dnia na dzień, bo dziś tabor jest nowoczesny i nie ma ekonomicznego uzasadnienia dla wymiany pojazdów, ale warto trzymać rękę na pulsie i śledzić technologiczne nowinki. Podobnie jest z testami autobusów autonomicznych, czyli takich, które jeżdżą bez kierowców. Ten projekt też jest w fazie realizacji.

Czas postoju na ładowanie autobusu kierowcy często wykorzystują, by zadbać o porządki | fot. Grażyna Dębała

Pracujemy nad przygotowaniem i wdrożeniem autobusu autonomicznego. Projekt uległ modyfikacji i z tego powodu wydłuży się nieco czas jego realizacji. Pierwotnie założenie projektantów było takie, by zautomatyzować zwykły, seryjnie produkowany autobus elektryczny. Ten plan został jednak zmodyfikowany. Autobus autonomiczny powstanie od podstaw, zostanie zaprojektowany. Na dziś mamy zaprojektowane nadwozie i prowadzimy procedurę wyboru platformy, na której to nadwozie zostanie zabudowane. Pojazd będzie gotowy za 3 lata – deklaruje prezes PKM Jaworzno.

Na 70 autobusów, jakie stanowią tabor jaworznickiego przewoźnika, 43 są elektryczne. W godzinach szczytu na ulicach naszego miasta jest jednocześnie około 55 autobusów.

Znacznie wcześniej, bo jeszcze przed latem, ruszą testy specjalnej aplikacji mobilnej, która umożliwi obsługę osiedla Sfera pojazdem na zamówienie. Mały autobus elektryczny będzie woził pasażerów ze Sfery na przystanek przy GEOsferze i w Niedzieliskach. Autobus przyjedzie, jeśli zostanie wezwany właśnie przez aplikację. – Po kilku miesiącach ocenimy, jak sprawdza się aplikacja i albo będziemy to przedsięwzięcie rozwijać, albo z niego zrezygnujemy. Transport na żądanie ze wsparciem informatycznym może być bardzo efektywny, świetnie zaspokajać potrzeby mieszkańców i jednocześnie nie musi wiele kosztować – wyjaśnia Zbigniew Nosal.

Na pracy jaworznickiego przewoźnika swoje piętno odciska pandemia. Ograniczenia w transporcie, zdalna nauka i praca mocno uderzają w finanse, bo sprzedaż biletów znacząco spadła. Tutaj też wszyscy niecierpliwie czekają na powrót do normalności. Skala zmian, jakie zaszły w ciągu ostatnich lat w PKM Jaworzno jest olbrzymia. Nikt tu nie ukrywa, że to wszystko było możliwe dzięki polityce władz miasta, która zapewniała odpowiednie środki budżetowe, i umiejętnemu korzystaniu z pieniędzy unijnych.

Ostatnie prace kosmetyczne przy trzech nowych ładowarkach pantografowych | fot. Grażyna Dębała

Stowarzyszenie Jaworzno Moje Miasto, idąc do wyborów, obiecywało działania zmierzające do poprawy komfortu życia mieszkańców. Codzienną pracą realizujemy te założenia. To co robimy w PKM Jaworzno nie byłoby oczywiście możliwe bez zaangażowania i dobrej współpracy z miastem. Wielki wkład w sukces naszych przedsięwzięć mają oczywiście Paweł Silbert, prezydent Jaworzna i jego zastępczyni Monika Bryl. Ważne jest też, że w Radzie Miejskiej mamy stabilną koalicję JMM i PiS. Wspierał nas też Dariusz Starzycki, kiedyś wiceprezydent Jaworzna, a dziś wicemarszałek woj. śląskiego. Wszystkich wymienić nie sposób, ale wspomnieć warto też o radnych, którzy rozumieją potrzeby mieszkańców, są blisko jaworznian i wspierają nasze działania, myślę tu m.in. o Annie Lichocie, Dawidzie Domagalskim, Januszu Papudze czy Mirosławie Pieczarze. Mam też świetny zespół współpracowników. To młodzi ludzie, doskonale wykształceni, zaangażowani i gotowi na nowe wyzwania. Wspólnie na pewno wiele jeszcze zdziałamy – podkreśla Zbigniew Nosal.

Grażyna Dębała

Zbigniew Nosal, prezes PKM Jaworzno przy nowych autobusach elektrycznych | fot. Grażyna Dębała

Zobacz także: