Jak nakazuje tradycja – w tłusty czwartek pączka zjeść trzeba. Pączków i faworków nie zabrakło w Klubie “Wega” w ostatni czwartek karnawału, czyli 20 lutego. Zgodnie z tradycją, by pożegnać okres zabawy i przygotować się do czterdziestodniowego postu, jadło się tłusto i dużo!

Oczywiście nie mogło się u nas obyć bez słodkości, ale podczas naszego spotkania z cyklu “Kultywujemy ludowe tradycje” wspominamy też o ciemnej stronie objadania się ciężkimi i wysokokalorycznymi potrawami. Aby skosztować frykasów trzeba było zapoznać się z informacjami na temat tradycji tłustoczwartkowych, poznać kaloryczność przygotowanych smakołyków i wykazać się pozyskaną wiedzą rozwiązując quiz – mówi Wanda Ciołczyk, instruktor w MCKiS.

Każdy otrzymał też karteczkę, na której należało wpisać ile kalorii ma średnio jeden pączek oraz ile czasu należy uprawiać wybraną przez siebie aktywność fizyczną, by spalić jednego krepla. Bardziej aktywni, by poczuć się lżejszymi, już na miejscu kręcili hula-hoopem, skakanką na 1 nogę, grali w piłkarzyki, kozłowali piłkę. Doradzano też jak spalić nadmiar przyswojonego tłuszczu, na wszelkie możliwe sposoby. Wśród propozycji wymieniano: 12 minut wchodzenia po schodach, 20 minut biegania, 30 minut aerobiku, 30 minut jeżdżenia na łyżwach, 40 minut szybkiego spaceru, 50 minut jazdy na rowerze,60 minut tańca, 120 minut czytania na głos, 180 minut zmywania, 240 minut snu.

Zobacz także: