Wojskowe samochody, broń, mundury. Mnóstwo militarnych eksponatów znajduje się w zbiorach Muzeum Techniki Wojskowej, które istnieje w naszym mieście. Utworzone przez Mariana Lewka nie ma stałej siedziby, ale zbiory są udostępniane publiczności podczas różnych zlotów i pikników wojskowych.

Miałem 4 lata, gdy wujek przyjechał do nas gazem 69. Już wtedy wiedziałem, że będę mieć kiedyś taki samochód. Później była fascynacja wojskowymi wozami terenowymi z kopalni piasku podsadzkowego. I tak zostało do dzisiaj – przyznaje. Nie jestem zwolennikiem wojen, ale to właśnie one mobilizują społeczeństwa do produkcji niezawodnego sprzętu, który jest sprawny przez wiele dziesiątek lat. To właśnie poziom techniki wojskowej tak mnie fascynuje – podkreśla.

Muzeum w Jaworznie funkcjonuje od 2012 r., gdy pan Marian zgłosił je w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jaworznianin jest na etapie inwentaryzacji zbiorów i opisywania eksponatów. Poszukuje też partnerów, którzy pomogliby mu w organizacji stałej wystawy.

W przeciwieństwie do muzeów, znajdujących się w państwowym rejestrze, muzea prywatne muszą finansować się same, licząc na dobrą wolę otoczenia i sponsorów. Nie jest to łatwa droga – zaznacza

Początki kolekcji jaworznianina sięgają lat 80. Najpierw, w 1986 r., pan Marian kupił terenowego uaza, a w 1999 r. pierwszą ciężarówkę.

W zasadzie były to dwa podwozia starów 660 z Agencji Mienia Wojskowego – podkreśla.

Obecnie wśród muzealnych eksponatów znajduje się osiem samochodów. Gaz 66, czyli rosyjska ciężarówka, wyprodukowana w 1980 r. (dwuosiowa w układzie 4×4, ze specjalistycznym nadwoziem), ural 375d z 1971 r. (trzyosiowy, 6×6, skrzyniowy), ził 157k z 1970 roku (6×6, skrzyniowy), KrAZ 255b, wyprodukowany w 1979 roku (6×6, skrzyniowy), trzy stary 660 (z 1971, 1977 i 1981 r. i ostatni nabytek, którym jest star 200 (4×2, skrzyniowy).

Samochody pochodzą z różnych źródeł. Jeden ze starów pan Marian kupił w 1999 r. od Państwowej Straży Pożarnej w Jaworznie. Ził znalazł się w jego zbiorach dzięki zamianie z innym kolekcjonerem, a gaz 66 muzealnik odkupił od znajomego. Pozostałe samochody pochodzą z Agencji Mienia Wojskowego lub ze złomu.

W 1999 r. na złomowisku znalazłem urala. Był w fatalnym stanie. Dlatego musiałem kupić drugi taki wóz, aby posłużył jako dawca organów – uśmiecha się. Wszystkie moje samochody są na chodzie. Trzymam je w specjalnym garażu, dlatego zła pogoda nie jest straszna moim eksponatom – dodaje.

Jaworznianin ma też ponad 30 masek gazowych, różnego rodzaju hełmy, noktowizory i muzealną broń (np. karabinek szturmowy AKMS czy karabin maszynowy Diektariew). Wśród eksponatów są też m.in. łącznica telefoniczna z 1980 r. czy polowy telefon wyprodukowany w 1967 r. Bogata jest też kolekcja mundurów z lat 60., 70. i 80. ubiegłego wieku. Są wśród nich polskie, niemieckie i radzieckie uniformy

Tata robi naprawdę dobrą robotę – podkreślają synowie pana Mariana.

14-letni Bruno i 13-letni Olaf są pod wrażeniem hobby ojca i podobnie jak on fascynują się wojskowymi zdobyczami techniki.

Do moich ulubionych należy star 660 z zabudową Jelcza. To unikatowy wóz, używany wcześniej przez strażaków – stwierdza Bruno.

Olafowi najbardziej podoba się ural. Jak podkreśla chłopak, to fajna ciężarówka.

Bardzo lubię rosyjskie i radzieckie pojazdy – dodaje.

Obaj pomagają swojemu tacie i jeżdżą z nim na zloty pasjonatów wojskowego sprzętu.

Marian Lewek wciąż pozyskuje kolejne eksponaty i udostępnia numer telefonu 883 313 600, pod który mogą dzwonić osoby zainteresowane pozbyciem się przedmiotów mogących zainteresować jego muzeum.

Tekst: Anna Zielonka-Hałczyńska

Zobacz także: