Kasia i Ewa Goławskie, pochodzące z Jaworzna wokalistki, cała Polska poznała w 2013 r., kiedy jeszcze jako licealistki wystąpiły w programie telewizyjnym X-Factor. Po maturze rozpoczęły studia  Krakowie, następnie przeniosły się do Warszawy, gdzie od trzech lat, oprócz studiowania, realizują swoje artystyczne pasje. Muzyka stała się ich sposobem na życie. Od niemal dwóch lat pracowały nad pierwszą autorską płytą, której premiera zaplanowana jest na 9 grudnia w jaworznickim Teatrze Sztuk. Koncert rozpocznie się o godz. 18.00, a po nim będzie można kupić debiutancki album bliźniaczek, zatytułowany “Siostry.sonet.pop”. O pracy nad nowym krążkiem  planach na kolejne, rozmawiamy z Kasią Goławską.

Jak długo trwała praca nad albumem?

Całe nasze świadome życie… Tak naprawdę zaczęłyśmy na początku ubiegłego roku. W styczniu wystąpiłyśmy w “Dzień dobry TVN” z utworem “New day for you” Basi Trzetrzelewskiej. Wtedy poznałyśmy Pawła Steczkowskiego i dość szybko rozpoczęłyśmy z nim współpracę. Tworzenie płyty zaczęłyśmy w kwietniu. Przez trzy miesiące zdążyłyśmy się poznać z Pawłem. Okazało się, że to właściwa osoba, która może nam bardzo pomóc, bo świetnie zrozumieliśmy się w kwestii artystycznej. Został producentem muzycznym naszego albumu, pomógł nam w aranżacjach, gra w nim na basie.

Czy macie z Ewą podzielone role w trakcie tworzenia utworów? Czy jedna odpowiada za tekst, a druga za muzykę?

Właściwie wszędzie podajemy, że obie jesteśmy autorkami, zarówno słów, jak i muzyki. Ale tak naprawdę teksty napisałam ja, a muzyką przede wszystkim zajmowała się Ewka. To wyszło naturalnie, wypłynęło z tego, w czym każda z nas czuje się lepiej. Tyle, że późniejsza praca nad całością to już jest nasze wspólne dzieło, dlatego zawsze podkreślamy, że pracowałyśmy nad całym albumem razem.

Czego słuchacze mogą spodziewać się po waszej płycie?

To już jest dość utarte, ale zawsze mówimy, że ludzie mogą spodziewać się dwóch podobnych, dualnych głosów, etnicznych brzmień i lekkiego, popowego soundu. To zdanie chyba najbardziej określa charakter płyty. Istotne dla słuchaczy jest też to, że większość utworów, z wyjątkiem jednego, jest śpiewana po polsku. Z moich rozmów z wieloma ludźmi wynikało, że chcą słuchać polskich tekstów, często mają już dość wszędobylskich angielskojęzycznych piosenek

Ale gdybyście miały wystąpić na Wembley, to nie wykluczacie języka angielskiego?

Absolutnie. Chociaż tak naprawdę bardzo chciałybyśmy zaśpiewać też po włosku. Bardzo nam się spodobał ten kraj. Uczymy się teraz języka.

Ale nie przeprowadzacie się?

Na razie na pewno nie! W Warszawie zostaniemy przynajmniej do końca studiów, a później zobaczymy.

W niedzielę macie premierę w Teatrze Sztuk. A co później, to początek trasy?

Miejmy nadzieję. Pierwszy koncert jest w Jaworznie z dwóch powodów. Po pierwsze miasto pomogło nam wydać ten album. Prezydent Paweł Silbert zawsze nas mocno wspierał, również tym razem udało się uzyskać od niego pomoc. Poza tym to nasze miasto rodzinne, uwielbiamy się tu pokazywać, występować przed swoją publicznością. Na pewno zagramy też w Katowicach, mamy również zaplanowane wywiady w Radiu Katowice i TVP Katowice.

Macie już kolejne artystyczne plany?

Tak. Właściwie ten pierwszy album jest w pewnym stopniu zapowiedzią następnego. Chciałybyśmy rozpocząć pracę nad drugą płytą, mamy już na nią pomysł. To w muzyce jest dla nas  piękne, jeden pomysł nakręca kolejne, a to powoduje, że ciągle chce się więcej tworzyć. Ciągle mamy niedosyt tej muzyki i cały czas nad czymś pracujemy. To jest super. Poza tym nakręcamy się nawzajem.

No właśnie, to że jesteście siostrami, pomaga?

Oczywiście. Sama na pewno bym tyle nie zrobiła, ile robimy wspólnie. Pewnie nawet bym nie chciała. Zresztą Ewka powie ci to samo. Na płycie pokazujemy dualizm głosowy, ale to ma źródło we wspólnym życiu. To jest podstawa. Gdybyśmy prywatnie były poróżnione, mieszkały osobno, ta płyta by nie powstała. Bo każda piosenka na niej jest o nas, o naszej sile, młodości, naszej podwójności, marzeniach i tęsknotach. Może też trochę o tym, jak chcemy, żeby było. Nie ma tu zranionych serc, rozterek ani rozwodów. Jest o nas, o wzajemnej miłości dwóch dziewczyn. Zapraszam na koncert, żeby usłyszeć to na żywo!

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Dawid Litka

Zobacz także: