Mieszkanie treningowe „obchodziło” swoje trzecie urodziny. Z tej okazji jego mieszkanki zorganizowały urodzinową imprezę. Był tort, pyszny obiad, bezalkoholowy szampan i mnóstwo życzeń. Nie zabrakło też prezentów, które w imieniu swoim i wiceprezydenta Jaworzna, Łukasza Kolarczyka, wręczył mieszkańcom Maciej Stanek, jaworznicki radny. Również i gospodarze obdarowali swoich gości pięknymi, własnoręcznie wykonanymi ozdobami.

– Tort to nasze wspólne dzieło – mówią z dumą Justyna, Lidka, Kamila i Daria, aktualne mieszkanki treningowego lokum.

To właśnie im przypadło w udziale zorganizowanie urodzinowego przyjęcia. Dziewczęta bardzo się postarały. Posprzątały mieszkanie na błysk, przygotowały piękne dekoracje i pyszny poczęstunek. Pomagali im w tym ich trenerzy, którzy się nimi opiekują. Podczas imprezy zebrani obejrzeli też prezentację multimedialną, obrazującą życie codzienne lokatorów.

Trening, wsparcie, na chwilę i na dłużej

Mieszkanie w bloku przy ul. Matejki służy do nauki samodzielności, której nabywają uczestnicy Warsztatu Terapii Zajęciowej i Środowiskowego Domu Samopomocy. To placówki prowadzone przez Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną koło w Jaworznie. Lokum działa od 1 marca 2020 roku i składa się z dwóch sypialni, dużego salonu, aneksu kuchennego i przystosowanej dla potrzeb mieszkańców łazienki. Mieszkanie pochodzi z zasobu gminy. Zostało przekazane PSONI przez MOPS na zasadach użyczenia. Lokum funkcjonowało najpierw jako mieszkanie chronione, a od 1 stycznia 2022 roku ma status treningowego.

Mieszkanie pełni trzy funkcje. Pierwsza to trening, który odbywa się w ramach projektu „Mieszkam, więc jestem”, dofinansowanego z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. W jego ramach uczestnicy Warsztatu Terapii Zajęciowej, Środowiskowego Domu Samopomocy, a także absolwenci wprowadzają się na miesiąc do mieszkania treningowego i szkolą się w samodzielności, przekonując się, że są w stanie poradzić sobie nawet wtedy, gdy zabraknie rodziców.

Pod okiem trenerów, którzy są z nimi przez cały czas, uczą się sprzątać, gotować, robić zakupy, prowadzić rachunki, załatwiać sprawy w urzędach. Organizują wspólne wypady, np. na miejskie imprezy, kręgle, basen czy do teatru. Grają w planszówki, układają puzzle, tworzą piękne prace plastyczne. Po miesięcznym pobycie wracają do swoich domów, ale po jakimś czasie znów mogą wrócić na trening. I wracają bardzo chętnie.

– Mieszkanie dobrze spełnia funkcję, do której zostało powołane. Nasi mieszkańcy z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, radzą sobie coraz lepiej. Na początku była to dla nich nowość, do której musieli przywyknąć także ich rodzice i opiekunowie. Bo wielu z naszych podopiecznych po raz pierwszy w życiu pozostawiało swoich rodziców na tak długo i spędzało poza domem 4 albo 5 tygodni – wspomina Monika Włodarczyk-Raczek, kierownik Warsztatu Terapii Zajęciowej, działającego przy PSONI.

Drugą funkcją mieszkania prowadzonego przez placówkę, jest wsparcie. W jego ramach opieką długoterminową zostają objęte osoby, które tracą swoich bliskich – rodziców lub prawnych opiekunów – i nie mają nikogo, kto mógłby się nimi opiekować. W jaworznickim lokum dla osób z niepełnosprawnością intelektualną mieszkają obecnie dwie takie lokatorki. I będą mieszkać tam do czasu, aż wyjaśni się ich sytuacja rodzinno-bytowa. Również one biorą udział w treningu samodzielności.

Trzecia funkcja mieszkania, prowadzonego przez PSONI, dotyczy przypadków, gdy ktoś zostanie bez opieki w nagłych przypadkach (np. gdy rodzic trafi do szpitala albo będzie musiał wyjechać w pilnej sprawie). Wtedy taka osoba śpi na kanapie w salonie.

Podział obowiązków

W mieszkaniu treningowym mieszkają obecnie wspomniane – Lidia, Justyna, Daria i Kamila. Jak mówią o sobie, są zagorzałymi fankami tego lokum i bardzo dobrze się w nim czują. – Jesteśmy tutaj po raz drugi. Najpierw mieszkałyśmy tu razem w zeszłym roku i bardzo nam się spodobało. Dlatego bardzo chciałyśmy wrócić. Udało się – cieszą się Daria i Kamila.
Są przyjaciółkami i świetnie się dogadują. Wspierają się wzajemnie i, jak przekonują, nie tęsknią za rodzicami. Uważają, że kilkutygodniowy pobyt poza domem ma wiele plusów.
– Fajnie jest mieszkać samodzielnie, bez rodziców – podkreślają. – Dużo się tu nauczyłyśmy i wiemy już, że jesteśmy w stanie poradzić sobie bez niczyjej pomocy w wielu sprawach i same o sobie decydować – dodają.

Mieszkańcy lokum treningowego dzielą się obowiązkami. Zadania rozdzielają między sobą na kilka kolejnych dni. Na przykład w zeszłym tygodniu Kamila odpowiadała za kuchnię. Daria sprzątała łazienkę, Lidka odkurzała, a Justyna myła podłogi.

– Bardzo lubię sprzątać i gotować – przyznaje Justyna. – Najlepiej wychodzą mi naleśniki – dodaje.

Dobrze gotują też Daria i Kamila. Kulinarne zajęcia przypadły do gustu również Lidce. Potrafi ugotować pyszny rosół.

Na początku nie lubiła sprzątać. Ale obecnie jest jedną z przodujących w domowych porządkach, szczególnie gdy przypada jej kolej na mycie podłogi. Do jej ulubionych sprzętów domowych należą zmywarka i telewizor. – Bardzo lubię oglądać seriale i mecze piłki nożnej – wylicza mieszkanka.

Lokatorami mieszkania treningowego opiekuje się 5 trenerów. Pracują na zmiany i dzięki temu są wsparciem dla mieszkańców przez całą dobę.

– Przychodzą do nas uczestnicy z różnym stopniem umiejętności. Ale każda nowa rzecz, której się nauczą, sprawia im ogromną radość. Są zachwyceni swoimi postępami i jednocześnie zdziwieni, że potrafią. A gdy wracają do swoich domów, z dumą chwalą się bliskim tym, czego się nauczyli – zaznacza trenerka Danuta Michalska, która pracuje w mieszkaniu treningowym od 2 lat. – Naszym lokatorom najbardziej przypadł do gustu trening kulinarny. Gotować lubią i kobiety, i mężczyźni. A jeśli ktoś z nich przejawia większe zdolności w tym zakresie, to dajemy tej osobie trudniejsze zadania – podkreśla.

Samodzielnie, nie znaczy gorzej

– Patrząc na trzy minione lata, dobrze widać, jak nasi podopieczni się zmienili. Jak dobrze sobie radzą w codziennych czynnościach – ocenia Monika Włodarczyk-Raczek. – I, co też ważne, przekonują się o tym także ich rodzice. Wielu z nich do tej pory nie znało możliwości swoich dzieci. Niektórzy opiekunowie wyręczali bowiem je nawet w najprostszych sprawach. Na przykład mama jednej z dziewczyn zawsze pomagała jej w kąpieli, uważając, że córka z tym sobie nie poradzi. Ta sama mama bardzo się zdziwiła, gdy okazało się, że jej dziecko, po miesiącu w mieszkaniu treningowym, potrafi się samodzielnie umyć i to ze świetnymi efektami – opowiada kierowniczka WTZ.

Jak dodaje, podobnie było też z jednym z uczestników, któremu jego tata nie pozwalał używać noża. Bał się, że syn zrobi sobie krzywdę. Tymczasem w mieszkaniu treningowym ów syn z krojeniem nie miał większych problemów. I ani razu nie zranił się podczas tej czynności.

Efekty treningów chwali też Maciej Stanek. Radny trzy lata temu mocno zaangażował się w powstanie mieszkania treningowego i do tej pory wspiera tę inicjatywę. – Ogromną radość sprawia mi, gdy widzę jakie postępy robią podopieczni PSONI – podkreśla. – Cieszę się, że mieszkanki i mieszkańcy tego miejsca tak chętnie biorą też udział w życiu społecznym. Często spotykam ich na wydarzeniach miejskich, na które nieraz sam ich zapraszam – zaznacza jaworznicka radny.

Anna Zielonka-Hałczyńska

Treningowe mieszkanie przy ul. Matejki istnieje od trzech lat. Z tej okazji mieszkańcy przygotowali przyjęcie z pysznym tortem. Byli goście i prezenty | fot. Anna Zielonka-Hałczyńska

Zobacz także: