Po raz kolejny do Jaworzna dotarło Betlejemskie Światło Pokoju. Przedstawiciele jaworznickiego hufca ZHP odebrali je w Zakopanem i przywieźli do naszego miasta. W niedzielę, 18 grudnia, przekazali je na Rynku mieszkańcom Jaworzna. Nie zabrakło kolęd i pastorałek. O oprawę muzyczną zadbali harcerze i zespół z Młodzieżowego Domu Kultury.

– Tym razem przekazanie odbyło się pod hasłem „Światło dla Ciebie” – zaznacza Kinga Jędrzejek, komendantka Hufca ZHP w Jaworznie. – Do Polski Betlejemskie Światło Pokoju dociera od ponad 30 lat. To piękna tradycja, która jest kultywowana przez harcerzy z różnych krajów. W Polsce Światło dociera do licznych miejscowości. Również nasz hufiec bierze udział w tej inicjatywie – podkreśla.

Na jaworznickim Rynku zgromadziło się w niedzielne popołudnie sporo jaworznian, chcących zabrać Światło do domu. Wśród nich byli też przedstawiciele samorządu, szkół i zakładów pracy. W imieniu prezydenta Pawła Silberta lampion z ogniem z Betlejem odebrała Ewa Sidełko-Paleczny, sekretarz miasta. Po Światło przyszli też radni i księża z kolegiaty pw. św. Wojciecha i św. Katarzyny.

Zanim jednak jaworznianie zabrali BŚP, najpierw wysłuchali występu członkiń zespołu Zadyrygowani z jaworznickiego MDK-u, śpiewających pod kierunkiem Natalii Smagacz. Dziewczęta wykonały świąteczne utwory, w tym polskie kolędy. Muzycznie zaprezentowali się też harcerze.

– Bardzo podoba nam się oprawa, jaka co roku jest przygotowana z tej okazji – podkreślają Michalina Jarosz i Renata Radko, które po BŚP przychodzą na Rynek od lat. – To piękna, harcerska tradycja. A my kiedyś wstąpiłyśmy do harcerstwa i sercem nadal czujemy się harcerkami – przyznają.

Na pytanie, co zrobić, by Światło dotrwało do Bożego Narodzenia, jaworznianki mówią zgodnie, że ogień należy przenieść po prostu na knot w wielogodzinnym zniczu i, gdy kończy się w nim wkład, zmienić na kolejny znicz.

Jak na harcerskie wydarzenie przystało, w niedzielę nie zabrakło też przekazania tradycyjnej iskierki. Wypuszczona w drogę przez komendantkę hufca, „wędrowała” przez wszystkie ręce, aż wróciła tam, skąd wyszła. A jaworznianie ze Światłem w lampionach rozeszli się do swoich domów.

Historia Betlejemskiego Światła Pokoju sięga 1986 roku. Pomysł zrodził się w austriackim Linz podczas akcji charytatywnej i nosił nazwę „Światło w ciemności”. Od tego czasu, co roku, ogień z Betlejem dociera do Wiednia. Tam odbierają go mieszkańcy i skauci z różnych krajów. Od 1991 roku BŚP dociera też do Polski. Polscy harcerze przyjmują je od skautów słowackich. Następnie Światło dociera do poszczególnych chorągwi i hufców w całym kraju, a harcerze przekazują je wszystkim chętnym. Polacy posyłają też ogień dalej – na Litwę, Ukrainę, Białoruś, do Niemiec, Szwecji i Rosji.

Zwykle na czas betlejemskiej sztafety ustają walki. Tymczasem w tak bliskiej Polsce Ukrainie toczy się wojna. Dlatego w tym roku przesłanie, które niesie ze sobą Światło, ma dla nas wszystkich szczególne znaczenie.

Anna Zielonka-Hałczyńska

Jaworznianie przyszli po betlejemski płomień | fot. Andrzej Pokuta

Zobacz także: