Paulina Cymer od zawsze kocha zwierzęta. Obecnie mieszka z nią uroczy rudy kot – Klakier. Jaworznianka od kilku lat starała się, by jej pasja przerodziła się także w sposób na życie. I udało się. Pani Paulina spełnia się zawodowo jako zoopsycholożka oraz zwierzęca behawiorystka. Jaworznianka ma nadzieję, że dzięki pracy jej i innych zwierzęcych behawiorystów, nasze podejście do zwierząt będzie się poprawiało.

Zwierzęce emocje zawsze były w kręgu zainteresowań Pauliny Cymer. Dlatego zdecydowała się na prowadzenie terapii behawioralnej psów i kotów oraz treningów z psami. – Moja praca to moja pasja. Każdy nowy przypadek jest inny i dlatego zawód ten wymaga dużej kreatywności. Podobnie, jak w pracy detektywa, potrzebuję trochę czasu, bym mogła odgadnąć wszystkie przyczyny i motywy zachowania psa – opowiada pani Paulina.

Poza obserwacją samych zwierzaków, pani Paulina przygląda się także zachowaniom ich opiekunów. – Wspieram ich i motywuję. Daję rady, jak postępować ze swoim czworonożnym przyjacielem. Można rzec, że jestem tłumaczem z „psiego” na „nasze” – opowiada Paulina Cymer.

Można więc powiedzieć, że pani Paulina ułatwia życie i czworonogom, i ich właścicielom.

Specjalistka pomaga osobom, które zgłaszają problematyczne zachowania swoich zwierząt. Mogą to być przejawy agresji w stosunku do innych osób czy zwierząt. Specjalistka odwiedza wtedy opiekuna i zwierzę oraz przeprowadza dokładny wywiad. Następnie opracowuje indywidualny plan terapii i zleca ćwiczenia. – Na treningach skupiam się na pracy nad konkretnymi zachowaniami, na przykład nad poprawnym chodzeniem na smyczy. Zdarza się też, że muszę odesłać opiekuna z jego pupilem do psiego psychiatry po odpowiednie leki – opowiada Paulina Cymer.

Jaworznianka pracuje również z opiekunami, którzy właśnie adoptowali psa lub mają szczeniaka i chcą go lepiej zrozumieć oraz nauczyć pożądanych zachowań. Do pani Pauliny zgłaszają się też opiekunowie, których pupile cierpią na lęk separacyjny. Problem ten często niezwykle komplikuje codzienne życie i wręcz uniemożliwia opiekunom wychodzenie z domu. Zrozpaczone i stęsknione zwierzęta piszczą, wyją i niszczą sprzęty domowe. – Problemy z psiakami często uderzają w całą rodzinę. Bywam świadkiem wynikających z tego wielu kłótni. Kiedy uda nam się ustalić plan działania i pokonać przeszkody, życie z czworonogiem staje się łatwiejsze. Wdzięczność opiekunów jest dla mnie prawdziwą nagrodą i wciąż daje mi więcej motywacji do działania – opowiada pani Paulina.

Niedawno jaworznianka ukończyła kurs zoofizjoterapeuty, który dał jej również uprawnienia do pracy technikami manualnymi z psami po przebytych kontuzjach czy chorobach ortopedycznych.

Pani Paulina podkreśla, że jej zawód wymaga ciągłego rozwoju. Zoopsychologia i zwierzęcy behawioryzm to stosunkowo młoda nauka, często nie do końca doceniana. – W Polsce behawioryzm zwierząt jest wciąż traktowany jako ciekawostka. Nawet na uczelniach kształcących lekarzy weterynarii nie poświęca się zbyt wielu godzin tej tematyce. W Polsce można studiować behawioryzm zwierząt w Lublinie lub prywatnie na Uniwersytecie Warszawskim. Większość behawiorystów, jakich znam, uczy się na kursach czy seminariach prywatnie lub też szkolą się za granicą – opowiada pani Paulina.

Jaworznianka sama ukończyła zawodowy kurs w Ethoplanet, czyli etologicznym centrum szkoleniowym. Dodatkowo uczestniczy w wielu seminariach dotyczących interesującej jej tematyki. Czyta też literaturę specjalistyczną w języku angielskim.

Panią Paulinę bardzo cieszy fakt, że w Polsce coraz lepiej traktujemy swoje zwierzęta. – Zwracamy większą uwagę na warunki, w jakich żyją. Zapewniamy im najlepszą karmę. Coraz popularniejsze stają się wizyty u psich dietetyków czy zoofizjoterapetów. Chętnie zapisujemy swoich pupili na różne szkolenia – wymienia specjalistka.

Jaworznianka zwraca też uwagę, że coraz więcej restauracji i kawiarni jest otwartych na wizytę opiekunów z ich zwierzakami. – Niestety, jeszcze na wielu wsiach pies wciąż spędza swoje życie na łańcuchu. Z tego powodu jedna z głównych potrzeb zwierzęcia, jaką jest eksplorowanie terenu, nie zostaje zrealizowana – opowiada psia ekspertka.

Jej zdaniem każdy pies potrzebuje eksplorować. Dlatego powinniśmy zapewnić naszym pupilom co najmniej godzinę dziennie na spacery poza jego terytorium.

Natalia Czeleń

Paulina Cymer udowadnia, że można połączyć pracę z pasją
| fot. Materiały prywatne

Zobacz także: