„Polskie dzieci wojny” to tytuł konferencji naukowej, która odbyła się w ATElier Kultury. Spotkanie zorganizowano z okazji osiemdziesiątej rocznicy akcji represyjnych prowadzonych przez niemieckich okupantów na ziemiach polskich, w tym w Jaworznie. Jednym z ważniejszych punktów programu było spotkanie z Józefą Posch-Kotyrbą, świadkiem tych tragicznych wydarzeń.
– Uroczystość poświęcona była przede wszystkim polskim dzieciom wojny, najmłodszym i zupełnie niewinnym ofiarom drugiej wojny światowej i okupacji niemieckiej – mówi Adrian Rams, historyk z Muzeum Miasta Jaworzna.
Organizatorami spotkania były: Muzeum Miasta Jaworzna, Urząd Miejski w Jaworznie, Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Katowicach oraz Towarzystwo Opieki nad Oświęcimiem. Honorowy patronat nad spotkaniem objął prezydent Jaworzna Paweł Silbert. Udział w konferencji wzięli wiceprezydent Jaworzna Łukasz Kolarczyk i sekretarz miasta Ewa Sidełko-Paleczny oraz radna Ewa Zuber. W spotkaniu uczestniczyli także uczniowie Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego oraz I Liceum Ogólnokształcącego w Jaworznie, dla których była to prawdziwa lekcja historii.
Wielkie wrażenie na uczestnikach czwartkowej konferencji zrobiła opowieść Józefy Posch-Kotyrby. To jaworznianka, której wojna odebrała beztroskie dzieciństwo. W nocy z 11 na 12 sierpnia 1943 r. wraz z rodzeństwem i matką została aresztowana przez gestapo i uwięziona za działalność konspiracyjną ojca. Pani Józefa miała wtedy 5 lat, jej brat 8, a siostra 3. – Mój tata pracował wtedy na nocną zmianę w kopalni Kościuszko. Obudził nas hałas. Do domu wtargnęło kilku mężczyzn, którzy przeprowadzili rewizję. Szukali ojca. Musieliśmy opuścić dom. Zaprowadzono nas do samochodu, w którym już czekała nasza rodzina z gajówki i inni zatrzymani – wspomina pani Józefa.
Rodzinę przewieziono do Katowic, a następnie do Mysłowic. W obozie śledczym w Mysłowicach matkę pani Józefy skierowano do obozu koncentracyjnego Auschwitz, a panią Józefę z rodzeństwem do Polenlagru w Pogrzebieniu. – To był dla mnie najgorszy moment. Matkom odbierano dzieci. Kurczowo trzymałam swoją mamę, żeby i mnie nie zabrali, ale mi także się nie udało – opowiada jaworznianka.
Stamtąd Józefa Posch-Kotyrba trafiła kolejno do obozów w Kietrzu i w Potulicach. Wraz z innymi dziećmi żyła w trudnych warunkach sanitarnych, z dala od bliskich. Dzieci głodowały i chorowały.
– Najbardziej przerażały mnie druty kolczaste, które przypominały mi o tym, że jestem uwięziona – wspomina pani Józefa.
W styczniu 1945 r. dzieci były wolne. Mogły wrócić do domów, ale wiele z nich nie miało już do czego. Pani Józefa oboje rodziców straciła. Matka zmarła w Auschwitz, a ojca rozstrzelano gdzieś na Śląsku. Rodzeństwo Poschów wychowywało się u dziadków w Jaworznie.
W programie czwartkowej konferencji znalazła się również konferencja naukowa. Wykład na temat długiej nocy okupacji wygłosił Adrian Rams z jaworznickiego muzeum. O akcjach represyjnych w Prowincji Górnośląskiej w 1943 r. opowiedział Bohdan Piętka z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.
O obozach typu „Polenlager” na Górnym Śląsku, funkcjonujących w latach 1942-1945, wspominał Beno Benczew, regionalista i badacz niezależny. Z kolei o działalności niemieckiego obozu z lat 1942-1945 opowiadał słuchaczom Artur Ossowski z Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej w Łodzi IPN w Łodzi. Uroczystości zamknęła prezentacja filmu dokumentalnego pt. „Kinderlager Pogrzebin”, którego reżyserem jest Krzysztof Korwin-Piotrowski.
Natalia Czeleń
Od lewej pani Józefa Posch-Kotyrba, Adrian Rams i prezes Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem Stefania Kozioł | fot. Natalia Czeleń