Na przyszły tydzień planowane jest odsłonięcie pomnika bezdomnego Włodka. Rzeźba stanie w ogrodzie domu Wspólnoty Betlejem w Dąbrowie Narodowej, gdzie pan Włodek spędził ostatnie lata swojego życia. Odsłonięcie pomnika będzie okazją do wspólnej zabawy podczas koncertów, ale też modlitwy i refleksji.

Udało nam się doprowadzić do tego, że pomnik jest już właściwie gotowy. Teraz kończymy przygotowanie terenu, na którym stanie. Zapraszamy wszystkich do udziału w naszych uroczystościach. Będzie się sporo działo – zachęca ks. Mirosław Tosza, opiekun Wspólnoty Betlejem.

W piątek, 24 maja w Betlejem odbędzie się specjalna konferencja, na którą zaproszono osoby pracujące na co dzień z ubogimi. Wśród prelegentów będzie między innymi abp Grzegorz Ryś, który opowie o roli ubogich w Kościele. Do Betlejem przyjedzie też Jan Mela, niepełnosprawny podróżnik, zdobywca biegunów Ziemi. Opowie o znaczeniu wiary w siebie.

Odsłonięcie pomnika planowane jest na sobotę, 25 maja. O godzinie 15.30 odbędzie się krótka uroczystość w ogrodzie wspólnoty. O godzinie 16 odprawiona zostanie msza święta, po której posłuchać można będzie koncertu Antoniny Krzysztoń.

Ostatnim punktem programu będzie niedzielny koncert zespołu Raz Dwa Trzy. Na to wydarzenie organizatorzy zapraszają do Młodzieżowego Domu Kultury. Początek koncertu o godzinie 18. Bilety kupić można w MDK (ul. Inwalidów Wojennych 2) lub w siedzibie Wspólnoty Betlejem (ul. Długa 16).

Bardzo się cieszę, że udało nam się doprowadzić do tego, że pomnik Włodka stanie w naszym ogrodzie. Dla nas losy Włodka to dowód na to, że na każdym etapie możemy zmienić swoje życie i uczynić je wartościowym – podkreśla ks. Mirosław Tosza.

Pan Włodek w jaworznickiej wspólnocie spędził ostatnie 7 lat swojego życia. Wcześniej przez 30 lat w swoim rodzinnym domu prowadził pijacką melinę. Kiedyś w drodze do pracy, uległ poważnemu wypadkowi kolejowemu. W konsekwencji stracił nogę. Do Betlejem trafi ł, kiedy spłonął jego dom. Prawdopodobnie ktoś zaprószył tam ogień.

Z moich doświadczeń wynika, że takie kryzysy zawsze są po coś. W życiu Włodka to też był punkt zwrotny. Jego życie zaczęło się zmieniać. Dostał szansę, którą wykorzystał. Kiedy trafił do nas, to bardzo chciał być pomocny. Zajął się zamiataniem ulicy i robił to z dużym zaangażowaniem i starannością. Google Maps, bo podczas aktualizowania mapy, zawsze się załapał na zdjęcie – śmieje się ks. Tosza.

Ciepłych wspomnień po panu Włodku zostało znacznie więcej, ale najważniejsze jest chyba to, że przemiana, jaką przeszedł, daje nadzieję, że nawet jeśli po ludzku wydaje się, że wszystko stracone, to może to być po prostu nowy, lepszy początek.

Tekst: Grażyna Dębała

Zobacz także: