Prawdziwe piękno jest tuż obok. Przekonuje do tego utalentowany jaworznicki fotograf, Paweł Smolik. Wystawę zdjęć jego autorstwa można oglądać do 14 lutego w Galerii ExLibris w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jaworznie (Rynek Główny 17). Tematem przewodnim jest niezwykle urokliwa Sodowa Góra.

Na wystawie w Galerii ExLibris prezentowane są fotografie pokazujące okolice Sodowej Góry. Dlaczego spośród tylu plenerów w Jaworznie wybrał pan akurat Sodową Górę i jak długo powstawała ta galeria?

Miałem dylemat, co pokazać, od czego zacząć. Ponieważ jest to pierwsza indywidualna wystawa mojego autorstwa (w zbiorowych miałem przyjemność uczestniczyć wielokrotnie), i odbywa się w mojej rodzinnej miejscowości, czyli w Jaworznie, sądziłem, że powinna prezentować walory przyrodnicze właśnie z tego terenu. Wybór padł na Sodową Górę zlokalizowaną w centralnej części Jaworzna, właśnie nieopodal mojego miejsca zamieszkania. Stąd również tytuł tej wystawy „Za progiem domu”. To właśnie tutaj najczęściej fotografuję w wolnych chwilach i niemal zawsze znajduję coś interesującego do sfotografowania. W tej ostoi jest naprawdę bardzo dużo zwierząt, dziesiątki gatunków ptaków, nie wspominając już o ciekawej roślinności. Poza tym jest jeszcze jeden powód. Właśnie na tym obszarze miały miejsce moje pierwsze próby uwieczniania na kliszy fotograficznej naszej lokalnej przyrody, a było to za czasów, gdy uczęszczałem jeszcze do szkoły podstawowej. Wszystkie prezentowane na wystawie fotografie pochodzą właśnie z tego niewielkiego fragmentu, obszaru nieużytków porolnych zlokalizowanych wokół Sodowej Góry, a fotografowane były przez ostatnie 2-3 lata. Problemem było tylko i wyłącznie to, iż mogłem zaprezentować niespełna 40 prac, więc ich wybór spośród kilku tysięcy zdjęć był bardzo kłopotliwy.

Od 2006 r. jest pan członkiem Związku Polskich Fotografów Przyrody. Czy to znaczy, że pana ulubionym tematem zdjęć jest natura?

W 2006 roku zapisałem się do ZPFP, ale nie tylko dlatego, że lubiłem fotografować przyrodę, lecz również po to, aby poznać innych pasjonatów przyrody, wyjeżdżać na wspólne plenery, dzielić się fotografiami, wrażeniami, jeździć na festiwale. Wiele się od tego czasu nauczyłem. Fotografowanie natury zdecydowanie daje mi dużo przyjemności i satysfakcji. Może to zabrzmi trochę dziwnie, ale gdy fotografuję przyrodę, jestem po prostu szczęśliwy. Ten kontakt z naturą i jej towarzystwo wprowadza mnie w znakomity nastrój. Jest w przyrodzie tak wiele piękna. Zwłaszcza mnogość jej tematów, możliwość podpatrywania sekretnych rytuałów, ciekawych zachowań zwierząt i ptaków, przebywanie często z nimi kilka dni sam na sam. Do tego dochodzą również krajobrazy z zachwycającymi pejzażami, które także bardzo lubię i cenię w tej fotografii.

Od jak dawna pana pasją jest fotografia?

Pierwszy epizod miałem jeszcze w przedszkolu, ale tę historię traktuję jako anegdotę. Zamieniłem się z kolegą resorakiem na kliszę fotograficzną, którą, gdy z nią dotarłem do domu, natychmiast wysunąłem z kasety i nieświadom wówczas co robię, bezmyślnie naświetliłem. Fotografią interesowałem się od czasów szkoły podstawowej. W tych początkach mojej fotografii najczęściej rejestrowałem wydarzenia, wycieczki szkolne, rodzinne oraz otaczającą przyrodę, do której najczęściej wówczas zaliczałem kwiaty i owady. W późniejszym czasie zajmowałem się również fotografią studyjną oraz ślubną. Jednak to fotografia przyrodnicza najbardziej mnie interesowała i absorbowała, i to jej od kilkunastu lat się poświęcam. Fotografia towarzyszy mi przez całe moje dotychczasowe życie. Bardzo się z tego cieszę.

Jakie są pana najbliższe fotograficzne plany?

Przyroda, którą fotografuję, jest dla mnie tylko pasją. Nic nie muszę, nie mam zleceń i obowiązków z tym związanych. Wszystkie moje plenery fotograficzne są oczywiście w pewnym stopniu  weryfikowane, przez czas, którym dysponuję, finanse na wyjazdy, ale jakieś plany i własne projekty zawsze powstają w głowie. Na pewno będę kontynuował fotografowanie przyrody Jaworzna i jej okolic, w tym oczywiście i Sodową Górę. Jeżeli obostrzenia covidowe lub inne wydarzenia nie pokrzyżują moich planów, to wyjadę w tym roku do północnej Norwegii, aby obserwować i fotografować woły piżmowe oraz być może na maskonury na Islandię. Jeżeli chodzi o obszar Polski, to zapewne odwiedzę kilkukrotnie Podlasie, wybrzeże Bałtyku, Polesie oraz Bieszczady. Lubię też podróże z noclegiem w samochodzie lub namiocie. Nie wiem, jakie z tego będą efekty zdjęciowe, ale na pewno nudzić się nie będę.

Fotografowanie natury, zwierząt wymaga sporo czasu i cierpliwości. Jaką radę dałby pan pasjonatom zaczynającym przygodę z tego typu fotografią?

To prawda, że fotografia przyrodnicza zdecydowanie uczy cierpliwości. Wielogodzinne zasiadki spędzone na obserwacjach i wyczekiwaniu, aż pojawi się oczekiwany bohater, którego chcemy sfotografować, mocno nas uwrażliwiają i uczą pokory oraz szacunku do świata dzikich zwierząt. Jednak dla mnie niepowodzenie nigdy nie jest dosłowną porażką. Zawsze można wyciągnąć wnioski i lekcję na kolejną próbę. W internecie można znaleźć setki wskazówek dotyczących fotografii przyrodniczej i myślę, że warto je poznać, zanim wyruszy się w teren. Polecam podpatrywać fotografie uznanych fotografów przyrody, jeździć na wystawy i oglądać programy przyrodnicze. Zachęcam, aby w pierwszej kolejności rozpocząć od fotografowania przyrody w swojej najbliższej okolicy. Sugeruję, aby rozpocząć od krajobrazu, roślin czy poprzez obiektywy makro fotografować owady. Warto fotografować przyrodę o świcie. Jest to wyjątkowo korzystna pora z powodu najlepszego miękkiego światła, tak pożądanego w tej fotografii. Jestem przekonany, że pasjonat powoli zacznie dostrzegać dziką zwierzynę oraz ptaki. Można podpatrywać, jakie są ich zwyczaje, ulubione miejsca czy zachowania. Dzięki takim porannym plenerom jesteśmy w stanie posiąść wiedzę, którą wykorzystamy przy wykonywaniu kolejnych sesji zdjęciowych. Należy pamiętać, że w fotografii przyrodniczej trzeba mieć na uwadze również jej aspekt etyczny. Fotografia nie może szkodzić przyrodzie. Trzeba jej pomagać i chronić ją. Nowym pasjonatom życzę czerpania wielkiej radości z obcowania z naszą jaworznicką przyrodą. Tych, którym nie chce się wcześnie wstawać, zapraszam do odwiedzenia Galerii ExLibris w MBP w Jaworznie. Tam będzie można poczuć się jak na porannym plenerze…

Dziękuję za rozmowę.

Natalia Czeleń

Paweł Smolik świetnie czuje się na łonie natury | fot. Archiwum prywatne

Zobacz także: