Blunt razor – jaworznicki zespół grający rocka alternatywnego, nadzieja polskiej muzyki. Tworzy go 4 młodych pasjonatów – Andrzej, Szymon, Łukasz i Czarny. Od dwóch lat idą jak burza, biorą udział w różnych konkursach, projektach i wygrywają. Ich kompozycjami zachwyciło się już wielu artystów świata muzycznego. Pod koniec września ukaże się ich album.

Debiutanci, wschodzące gwiazdy – tak można o was przeczytać. Ale chyba nie tak całkiem debiutujący, bo gracie ze sobą już…

A: Od 2012 roku. Na początku graliśmy covery AC/DC, ale z czasem docieraliśmy się i wyrobiliśmy swój indywidualny styl. Jako przedostatni dołączył do nas Szymon. Chcieliśmy wystartować w konkursie kolęd angielskich i szukaliśmy na szybko gitarzysty. Szymon grał na gitarze w szkole muzycznej i zgodził się z nami wystąpić. Na końcu dołączył Łukasz. To wtedy zagraliśmy ze sobą pierwszy raz i w takim składzie zostaliśmy.

Macie wykształcenie muzyczne czy jesteście samoukami, czy może to geny?

A: Mój tata jest uzdolniony muzycznie, ma bardzo dobry gust, wyczucie rytmu, muzykalność, dobre ucho, dlatego też często korzystam z jego rad. Gdy komponuję jakiś kawałek, pierwszym słuchaczem jest właśnie tata. Śmiejemy się, że jest szóstym członkiem zespołu. Z muzyką stykałem się od dawna. Gdy byłem niemowlakiem, tata puszczał mi do kołyski Beatlesów, muzykę ludową. Później mama zapisała mnie do szkoły muzycznej na pianino.

Ł: W moim przypadku zdecydowały geny. Rodzice mają wykształcenie muzyczne, mama nawet grała w zespole na gitarze i śpiewała. A gitara zawsze mnie interesowała.

Sz: Mama uczy w szkole muzycznej II stopnia. Zapisała mnie do ogniska muzycznego na fortepian, ale wytrzymałem pół roku. Po latach ponownie zacząłem edukację muzyczną i wybrałem gitarę.

Cz: Ja mam za sobą etap szkoły muzycznej, gdzie przez rok grałem na akordeonie, a kolejne trzy lata na perkusji. Następnie zajęcia w Fabryce Talentów i lekcje prywatne z gry na perkusji.

Jaka muzyka was inspirowała?

A: Inspirowały mnie zespoły rodziców. Potem przyszedł czas na Coldplay i muzykę elektroniczną.

Ł: Mnie inspirowały jazz i blues, a szczególnie John Mayer oraz mój ulubiony zespół Adiós Ghost.

Sz: U mnie w domu najwięcej się słuchało muzyki klasycznej. Mam łatwość pochłaniania każdego gatunku, czasami potrafię przez pół miesiąca słuchać jednego stylu.

Cz: Klasycznym rockiem zarazili mnie tata i brat. Dużo słuchałem: Myslowitz i Foo Fighters.

Eksperymentujecie dźwiękami, pokazujecie, że muzycznie nie ma granic, jak to wygląda w praktyce, łącząc różne style?

A: Jeśli słucha się różnych gatunków muzyki, to świadomie lub półświadomie tworzy się, łącząc różne dźwięki. Jeśli człowiek siedzi w jednym gatunku, to na pewno to będzie miało wpływ na jego twórczość. A nas inspiruje różna muzyka i stąd taka twórczość. Początki to było granie “garażowe”.

Czy od razu nastawialiście się, że będziecie próbować się przebić?

A: Kiedy zaczynaliśmy przygodę z zespołem, nie mieliśmy pojęcia o branży muzycznej, graliśmy dla przyjemności. Nasze nastawienie zmieniło się, gdy zaczęliśmy nagrywać pierwszą płytkę. Od razu wysłaliśmy ją do wytwórni, niestety nikt nawet na nią nie zwrócił uwagi. Nie poddawaliśmy się i szczęście nam dopisało, bo zaczęliśmy jeździć na różne konkursy. Wtedy zaczęliśmy też planować karierę.

I wtedy pojawiliście się na pierwszych poważnych konkursach?

A: Tak, wystartowaliśmy w 2016 r. na ogólnopolskim konkursie ŠKODA Auto Muzyka, gdzie dostrzegła nas Kasia Nosowska, i nasz kawałek “Stil Alive” znalazł się na konkursowej składance. W 2017 zajęliśmy II miejsce w ogólnopolskim konkursie Firestone Headliners of Tomorrow, gdzie w jury zasiadła Monika Brodka. Tym razem nagrodą była profesjonalna sesja live w warszawskim studiu Jedynki Polskiego Radia. Dalej, w 2018, był udział w Festiwalu Młodych Talentów. A w tym roku zajęliśmy II miejsce w prestiżowym Festiwalu Supportów, gdzie mieliśmy okazję wystąpić przed takimi gwiazdami jak O.S.T.R, Lao Che, Ania Dąbrowska oraz Maciej Maleńczuk.

Szykujecie dla fanów niespodziankę?

A: Nasza płyta jest na finiszu, mamy nagrany cały repertuar – 9 piosenek. Wszystkie poruszają kwestie przeżyć, nastrojów, z którymi słuchacze mogą się identyfikować. Każdy kto wsłucha się w teksty, znajdzie sens. Płyta jest spójna, stanowi całość. Ruszamy z jej promocją, planujemy teledyski, udostępnienie kawałków na spotify. Po ukazaniu się płyty będziemy koncertować, więc na pewno jaworznicka publiczność już niedługo nas usłyszy.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Ewa Szpak

Zobacz także: