Piękne haftowane gorsety, gra dla dzieci i rodziców „Na tropie eksponatów”, rodzinne warsztaty modelarstwa kartonowego, warsztaty rękodzieła i wiele innych atrakcji czekało na mieszkańców naszego miasta podczas Rodzinnej Nocy w Muzeum. Była to już ósma tego typu impreza zorganizowana przez jaworznicką placówkę.

– Byłam na Nocy w Muzeum dwa lata temu i mocno przeżyłam ekspozycję, dotyczącą filii obozu koncentracyjnego w Jaworznie. Teraz, gdy oglądam ją po raz drugi, mam takie same odczucia, jak wtedy, gdy widziałam ją po raz pierwszy. Gdy patrzę na to wszystko, mam gęsią skórkę – przyznaje Dagmara Rodak. – Jestem zachwycona wystawami. Cieszę się, że mamy takie miejsce w naszym mieście, gdzie można poznać jego historię – dodaje. – Nigdy nie byłam w jaworznickim muzeum i jestem pod wrażeniem tego miejsca – podkreśla koleżanka pani Dagmary, Justyna Jelonek.

Panie wybrały się do muzeum razem z dziećmi. Kamilowi i Alanowi najbardziej podobała się ekspozycja o górnictwie.

Duże wrażenie na zwiedzających robiła też prezentacja haftu regionalnego. Członkinie zespołu Szczakowianki na miejscu haftowały piękne kwiaty na gorsetach.

– Takie właśnie stroje nosiło się kiedyś w Jaworznie. Bowiem w przeciwieństwie do stroju typowo krakowskiego, zachodni Krakowiacy, czyli jaworznianie, nie nosili cekinów. Jaworznickie gorsety były w całości haftowane – zaznacza Maria Królikowska, członkini grupy. – Robimy rekonstrukcje, aby pokazać, jak to kiedyś wyglądało. Przygotowanie jednego gorsetu zajmuje od 2 miesięcy nawet do pół roku – dodaje.

Pracownia haftu regionalnego w muzeum powstała ze środków, które pani Maria wygrała w Jaworznickim Budżecie Obywatelskim. Szczakowianki ubiorą piękne stroje pod koniec tego roku na 45-lecie istnienia zespołu.

Rodzinna Noc w Muzeum Miasta Jaworzna to jedna z wielu propozycji, organizowanych w tej placówce. Dyrektor Przemysław Dudzik i jego pracownicy zapraszają mieszkańców na warsztaty, pokazy i wystawy, stałe i czasowe. Bieżące informacje o tym, co dzieje się w muzeum, można znaleźć na stronie internetowej placówki.

Tekst i foto: Anna Zielonka-Hałczyńska

Zobacz także: