Trójkąt Trzech Cesarzy. Kto wie, co to za miejsce i dlaczego ma ono dla Jaworzna historyczne znaczenie? Styk terenów trzech zaborczych państw, Rosji, Austrii i Prus, jest jednocześnie miejscem, w którym Czarna i Biała Przemsza łączą się ze sobą i tworzą jedną rzekę, Przemszę.

Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, Trójkąt przestał stanowić granice państwowe, a stał się miejscem styku trzech miast i trzech województw. Obecnie jeden z brzegów znajduje się na terenie Mysłowic, a dwa są w Sosnowcu. Kiedyś jednak brzeg po stronie Jęzora należał do Jaworzna. Tak było do czasu, gdy Jęzor został naszemu miastu odebrany.

Atrakcja
turystyczna

Trójkąt Trzech Cesarzy był granicą, która od 1807 roku oddzielała od siebie Rosję, Prusy i Austrię (wcześniej trójstyk był gdzie indziej, w okolicy miejscowości Niemirów i dopiero po pokoju w Tylży granice zostały przesunięte). Taki stan rzeczy miał miejsce do 1815 roku, a po nim Trójkąt stanowił granice Prus, Królestwa Kongresowego i Rzeczypospolitej Krakowskiej. Od 1846 był to z kolei punkt rozgraniczający ziemie Królestwa Prus, Cesarstwa Austriackiego (na następnie Austro-Węgierskiego) i Imperium Rosyjskiego. Z kolei nazwa „Trójkąt Trzech Cesarzy” zaczęła funkcjonować dopiero od 1871 roku, czyli od czasu, gdy doszło do utworzenia Cesarstwa Niemiec.

Przez dziesięciolecia to miejsce było bardzo popularne w całej Europie i stało się celem wycieczek (w przeciągu tygodnia odwiedzały je tysiące turystów). Po rzekach pływały wycieczkowe parostatki. Na drugą stronę Przemszy można było dostać się, spacerując po mostach granicznych. Zwiedzający mogli oglądać też okolicę z wieży Bismarcka. Przy granicy swoje kramy mieli okoliczni kupcy.

Jęzor,
czyli młynarz Maciej

Słynny Trójkąt Trzech Cesarzy był też punktem, w którym stykały się tereny mysłowickie, sosnowieckie i jaworznickie. Jaworzno kończyło się bowiem na Jęzorze, który w granicach tej gminy znajdował się od wielu lat. Nazwa osady sięga połowy XVIII wieku. Powstała po tym, jak osiadł tam Maciej Sośnierz, zwany Jęzorem. – Wybudował młyn nad Białą Przemszą w niezamieszkanej okolicy, której nazwę nadano od jego nazwiska – wspomina Maria Leś-Runicka, autorka książek o historii Jaworzna. – Potomków Jęzora nazywano Maćkami – dodaje.

Również synowie Macieja byli młynarzami. Założyli oni także drugą osadę (i zbudowali w niej drugi młyn) po drugiej stronie rzeki, czyli na terenie dzisiejszego Sosnowca. Tak powstały sosnowieckie Maczki, których nazwa wzięła się właśnie od Maćków.

Tymczasem osada Jęzor nieprzerwanie była częścią Jaworzna. Za nią była już tylko Biała Przemsza. Zaś za rzeką znajdowała się sosnowiecka Niwka, która leżała już, podobnie jak Maczki, w Zagłębiu Dąbrowskim. Biała Przemsza była więc naturalną granicą, oddzielającą od siebie dwa regiony – Małopolskę i Zagłębie Dąbrowskie. Po rozbiorach znalazły się one w dwóch różnych zaborach.

Z miasta do miasta

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, Jęzor nadal był częścią Jaworzna, dlatego nasze miasto nadal kończyło się na Trójkącie Trzech Cesarzy. Te same granice zyskały też utworzone natenczas województwa – krakowskie, śląskie i kieleckie.

Jaworzno straciło zaś Jęzor w 1953 roku, który znalazł się w granicach Sosnowca. Przypuszczalnych powodów tej zmiany mogło być kilka. Już przed II wojną światową, z racji bliskości Niwki, mieszkańcy Jęzora chodzili na msze św. do niweckiego kościoła. Dlatego zapadła decyzja władz kościelnych, aby jęzorzanie zmienili parafię na tę w Niwce. Nadal byli jednak jaworznianami.

Zmieniło się to jednak niedługo po wojnie, w 1953 roku, pod wpływem decyzji na szczeblu państwowym. Tłumaczono, że ta zmiana jest najlepszym rozwiązaniem, ponieważ Jęzor leży o wiele bliżej Niwki niż Jaworzna.

Według Marii Leś-Runickiej – największy wpływ na zmianę granic mieli mieszkający właśnie w Jęzorze wyznawcy Kościoła Narodowego Polskiego, którzy jeszcze przed II wojną światową prowadzili spór z proboszczem parafii Matki Bożej Anielskiej w Jaworznie.

W taki oto sposób Jęzor znalazł się w Sosnowcu. Sosnowiecki stał się też zatem małopolski brzeg przy Trójkącie Trzech Cesarzy. Ale choć Jaworzno nie ma już dostępu do Trójkąta, to wciąż angażuje się w podtrzymywanie pamięci o tym miejscu i jego historii. Jednym z ważniejszych wydarzeń było to z 2 maja 2004 roku, gdy Polska weszła do Unii Europejskiej. Tego dnia na Trójkącie odbyło się spotkanie prezydentów Jaworzna, Sosnowca i Mysłowic, którzy odsłonili tablicę z napisem: „W miejscu, w którym niegdyś stykały się granice trzech zaborów, dzisiaj świętujemy wstąpienie Polski do Unii Europejskiej i jesteśmy dumni, że wspólnie budujemy Europę bez granic”.

Anna Zielonka-Hałczyńska

Trójkąt Trzech Cesarzy jest obecnie celem wycieczek rowerowych i spływów kajakowych. W minioną niedzielę odbył się tam III Rowerowy Sabat Czarownic | fot. Janusz Nanko

Zobacz także: