Wolontariuszki Fundacji Kobieca Przystań otworzyły w naszym mieście samoobsługowy Modowy Punkt Charytatywny Charity Shop. Każdy mieszkaniec może w nim zostawić niepotrzebne mu już ubrania w dobrym stanie, by ktoś inny mógł je po prostu wziąć. Sklep mieści się na parterze Pawilonu 72 na osiedlu Podłęże przy alei Piłsudskiego 72.

Charity Shop to inicjatywa dobrze znana za granicą. W Polsce jest już kilka takich sklepów, ale nie są jeszcze zbyt popularne. Jaworznicki Modowy Punkt Charytatywny powstał z inicjatywy Edyty Lesiak, prezeski Fundacji Kobieca Przystań. – Charity Shop to miejsce, do którego każdy może przynieść niepotrzebne ubrania – tłumaczy pani Edyta.
Odzież nie może być uszkodzona. Czyste ubrania w dobrym stanie należy włożyć do kosza, który stoi na środku lokalu. Wolontariuszki będą je segregować, dezynfekować, metkować i wieszać na wieszakach. Każdy będzie mógł zabrać rzecz, która mu przypadnie do gustu.

Wolontariuszki proszą, by po udanych „zakupach” wrzucić do skarbonki, znajdującej się w lokalu, symboliczną kwotę 5 zł. Datki zostaną przeznaczone m.in. na opłaty za prąd czy wodę. Z tej opłaty wyłączone są dziecięce ubrania. – Doskonale wiemy, jak dzieci szybko wyrastają z ubranek, dlatego w tym przypadku rezygnujemy z symbolicznej kwoty 5 zł – mówi pani Edyta.

Podobną placówkę na Kociej prowadził nieżyjący już jaworznicki szewc, Piotr Radomski. Niestety, swój lokal pn. „Pomaganie przez ubieranie” musiał zamknąć z uwagi na częste kradzieże datków ze skarbonki. Tutaj też pieniądze miały być przeznaczone na opłatę za wynajem lokalu. Wolontariuszki z Fundacji Kobieca Przystań wierzą jednak w powodzenie swojej akcji. W ubiegłym roku otworzyły jadłodzielnię, działającą na podobnych zasadach.

– Przy budowie jadłodzielni mieszkańcy pokazali nam, że potrafią uszanować i doceniają takie inicjatywy. Dlatego też i tym razem postanowiliśmy im zaufać – mówi Edyta Lesiak.
W otwarciu Charity Shopu uczestniczyła m.in. mieszkanka Podłęża, Zofia Bagińska, która przyniosła ze sobą torbę pełną niepotrzebnych ubrań. – Pytałam wśród znajomych, gdzie mogłabym je oddać, by ktoś jeszcze mógł z nich skorzystać. Na szczęście dowiedziałam się, że w mieście, w mojej dzielnicy, otwiera się Charity Shop i postanowiłam przynieść wszystko tutaj – mówi pani Zofia.

Zdaniem jaworznianki, taki lokal w naszym mieście to strzał w dziesiątkę. Namawia też wszystkich do wspierania inicjatywy. – Wolontariuszki proszą o wrzucanie 5 zł do skarbonki, a ja uważam, że na tak szczytny cel warto wrzucić tych piątek więcej – przekonuje jaworznianka.

W uroczystości otwarcia Charity Shopu udział wziął także wiceprezydent Jaworzna Łukasz Kolarczyk. W imieniu swoim i prezydenta Pawła Silberta pogratulował wolontariuszkom Fundacji Kobieca Przystań pierwszej rocznicy działalności, a także zapewnił, że w tym roku fundacja otrzyma dofinansowanie z miasta. – W Jaworznie mamy wiele stowarzyszeń, fundacji, organizacji i ludzi aktywnych, którzy niosą pomoc innym. Wszyscy zasługują na uwagę i szacunek. Warto z nimi współpracować. Jestem dumny, że w tak krótkim czasie fundacja zrealizowała z powodzeniem tak wiele projektów – mówi Łukasz Kolarczyk.

Fundacja prowadzi już jaworznicką jadłodzielnię, organizuje różnorodne szkolenia i warsztaty dla kobiet, a także spotkania pn. Siła Kobiet – Effatha. – Nasza fundacja to także grupa wsparcia i można powiedzieć, że jesteśmy rodziną – mówi Edyta Lesiak.

Wolontariuszki dbają też o to, by raz w miesiącu, w różnych kościołach, odbyła się msza św. w intencji wszystkich kobiet. Teraz fundacja zrealizowała swoje kolejne wielkie marzenie. Charity Shop już otwarty i jest idealnym miejscem do dzielenia się z innymi. Sklep działa w imię zasady „Mniej znaczy więcej”. – Sprzeciwiamy się konsumpcjonizmowi i zachęcamy do minimalizmu oraz esencjonalizmu życia. Promujemy też slow fashion, czyli budowanie świadomości swoich własnych potrzeb modowych – tłumaczy socjolożka i wolontariuszka, Anna Nazarewicz-Chechelska.

Choć konsumpcjonizm jest wszechobecny wszędzie, to zdaniem socjolożki należy z nim walczyć. – Za dużo kupujemy, marnujemy żywność, zwłaszcza w okresie świątecznym. Na szczęście w naszym mieście powstały miejsca, w których można dzielić się tymi nadwyżkami – zauważa pani Anna.

Natalia Czeleń

Łukasz Kolarczyk pogratulował wolontariuszom i obiecał wsparcie dla działalności fundacji | fot. Natalia Czeleń

Zobacz także: