Na ten wieczór fani mocnego brzmienia czekali od dawna. Czwarta edycja ProRock Festiwalu, która odbyła się 14 kwietnia w Klubie Relax, przeszła już do historii.

Na długo pozostanie w pamięci za sprawą energii i klimatu, jakie wprowadziły występujące kapele.

Festiwal rozpoczął koncert zespołu, który jaworznickiej publiczności jest już znany – laureaci Letniego Festiwalu Rocka, zespół Flawless Red Guns z Rudy Śląskiej. Muzycy powoli rozkręcali atmosferę i nawoływali skupioną przy stolikach publiczność do wyjścia na środek sali. Długo nie czekali na reakcję, z każdym kolejnym kawałkiem dodawali takiej energii, że słuchacze sami wypełniali miejsce przed sceną. Zespół zagrał kilka nowych kawałków, od balladowych po te mocniejsze brzmienia. Jeden z utworów był całkiem świeży, bo powstał dopiero dwa tygodnie temu.

Tradycyjnie “czadu” dali chłopcy z Animations, ich koncert to stały punkt festiwalu, niezmiennie od czterech lat. Muzycy podkreślają że, mimo iż znają tę scenę i grają kolejny raz, mieli tremę, ale taką mobilizującą, bo przed rodzimą publicznością gra się naj trudniej. Smaczku dodawał jeszcze fakt, iż na koncercie zespół zagrał z nowym perkusistą. Muzycy zafundowali dawkę niesamowitych umiejętności i takiej mocy, że na parkiecie robiło się gorąco. Są profesjonalistami i to kolejny raz udowodnili, wzbudzając zachwyt nawet konkurencyjnych zespołów.

Festiwal zakończył koncert gwiazdy wieczoru – NeuOberschlesien. O tej porze sala wypełniła się już szczelnie, bowiem na koncert śląskiej grupy przyjechali fani nawet z odległych miast. Zespół powstał na gruzach znanej grupy Oberschlesien i z nowym już perkusistą nagrał niedawno płytę, która jest inna niż wcześniejsze, jakby bardziej melodyjna. Niemniej jednak muzycy dali tak energetyczny koncert, że na scenie i na sali czuć było tę moc i ogień, mimo iż odeszli od pirotechnicznych efektów. Publiczność przy tych dźwiękach szalała i śpiewała z muzykami, chociaż ich piosenki są w gwarze śląskiej.

Byłem pierwszy raz na ProRock Festiwalu i bawiłem się świetnie, poszedłem z sympatii do Animations, z ciekawości dla Górnego Śląska. Ale uważam, że skład był doborowy, pod mój gust – podzielił się opinią Marcin Lepiarz.

Za nami już cztery edycje ProRock Festiwalu. Każda była inna i ciekawa. Czy taka formuła propagowania mocnego brzmienia sprawdza się w Jaworznie?

Już po pierwszej edycji widziałem sens kontynuowania festiwalu. Jako klub staramy się wyjść do tej grupy słuchaczy – fanów metalowej muzyki i stworzyć im możliwości posłuchania na żywo ulubionej kapeli. W zeszłym roku uruchomiliśmy Letni Festiwal Rocka, a teraz poszliśmy dalej, otworzyliśmy czwartkową scenę dla każdego zespołu, który chciałby zagrać. A za rok kolejne gwiazdy, myślę, że fani będą usatysfakcjonowani – powiedział Marek Malisz, dyrektor eM Bandu, organizator festiwalu.

Tekst: Ewa Szpak

Zobacz także: