Zderzenie trzech aut osobowych i autobusu na ul. Grocholickiego. Jest wielu rannych. Są też ofiary śmiertelne. Ktoś w szoku pourazowym oddalił się z miejsca zdarzenia. Trzeba go jak najszybciej odnaleźć. Na miejsce przyjeżdżają kolejne karetki pogotowia, a także strażacy i policja. W akcji pomagają też funkcjonariusze straży miejskiej i miejskich służb. Pojawiają się przedstawiciele władz miasta. Na szczęście to tylko ćwiczenia.

– W sobotę, 3 grudnia, na odcinku Obwodnicy Północnej, przy ul. Grocholickiego w Jaworznie, odbyły się ćwiczenia sprawdzające powiatowy plan ratowniczy, zgrywające służby i podmioty współdziałające – potwierdza Marcin Ziemiański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jaworznie.

W ćwiczeniach uczestniczyli strażacy z miejskich jednostek OSP i PSP, a także funkcjonariusze policji i straży miejskiej oraz przedstawiciele władz i służb miejskich. Byli pracownicy Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności, Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów i PKM Jaworzno. Ćwiczeniom przyglądał się też Łukasz Kolarczyk, wiceprezydent miasta.

– Dobre wyszkolenie służb ratowniczych bezpośrednio przekłada się na bezpieczeństwo mieszkańców, toteż kiedy pojawiła się propozycja, by w Jaworznie zorganizować takie ćwiczenia, to nie zastanawialiśmy się długo. Wiadomo, że podczas podobnych zdarzeń koordynacja działań ma ogromne znaczenie, a tutaj można to przećwiczyć i wyciągnąć wnioski – podkreśla zastępca prezydenta.

W trakcie ćwiczenia symulowano wypadek trzech samochodów osobowych oraz autobusu, gdzie w wyniku zdarzenia zostało poszkodowanych 29 osób. Ratownicy musieli użyć sprzętu ratownictwa technicznego, by dotrzeć do niektórych poszkodowanych i udzielić im pomocy. Musieli też szybko dokonać segregacji medycznej poszkodowanych, czyli tak zwanego triagu.

Kolejnym z ćwiczonych elementów było przygotowanie najciężej poszkodowanych do transportu medycznego do pobliskich szpitali. Aby sprawnie poradzić sobie z tym zadaniem, konieczna była dobra współpraca Kierującego Działaniem Ratowniczym z ramienia PSP z Kierującym Akcją Medyczną z ramienia PRM. W ramach ćwiczenia ratownicy musieli też odnaleźć jednego z uczestników wypadku, który najprawdopodobniej będąc w szoku oddalił się z miejsca zdarzenia. Wykorzystano tu nowy sprzęt strażaków, quada oraz dron z kamerą termowizyjną.

– Trudno przecenić podobne ćwiczenia. Takie symulacje pozwalają wszystkim służbom nabierać doświadczenia i wprawy w warunkach zbliżonych do naturalnych. Tutaj musieliśmy szybko dokonać segregacji rannych i udzielić im pomocy. Ważnym elementem, który możemy przećwiczyć, jest koordynacja z innymi służbami – podkreśla Klaudiusz Nadolny, dyrektor Rejonowego Pogotowia Ratunkowego w Sosnowcu.

Grażyna Dębała

Jednym z ćwiczonych zadań była segregacja rannych
| fot. Grażyna Dębała

Zobacz także: