Druga połowa lipca w Klubie “Wega” upłynęła pod znakiem zdrowego ruchu, kinowych atrakcji, wokalnych popisów milusińskich oraz slimów.

Na szkolnym boisku zorganizowany został dzień sportu. Rozpoczęto rozgrzewką, którą poprowadziła Natalia. Daria, Szymon i Oliwier doskonale radzili sobie w kozłowaniu piłką. Najlepszymi snajperem został Szymon. Oskar nieźle sobie radził w podnoszeniu ciężarków. Najszybszymi biegaczami okazali się Ewa i Sebastian. Mistrzostwo w podwójnej skakance zdobyła Kamila. W hula-hoop nie do pokonania była Emilia. Laureaci otrzymali nagrody rzeczowe. Dzień później kontynuowano zabawy ruchowe w plenerze- na pobliskim boisku i siłowni zewnętrznej. Ola i Ewa były najlepsze we wspinaczce. Daria ćwiczyła m.in. gimnastyczny układ ze wstążką. Milena wolała doskonalić przerzut bokiem, czyli popularną gwiazdę.

Sprzyjający wiatr pozwolił na puszczanie latawców. Dzieci czuły wiatr we włosach i skrzydła u ramion. Nikogo nie trzeba było namawiać do zdrowego ruchu. Nie stanowiły przeszkody spadające z nóg klapki. Wystarczyło je zdjąć i biegać boso, jak Ewunia. Te dwa intensywnie spędzone dni były jednocześnie przygotowaniem do wycieczki do Parku Trampolin w Jaworznie. We FlyParku czekała na dzieci szalona zabawa: skakanie do pianek, trampoliny, wspinaczka na ściance, fiflaki, salta, gwiazdy, mahowe. Ale najważniejsza była rozgrzewka na początku, by zapobiec urazom i kontuzjom.

Najwytrwalsze akrobatki Milena, Oliwia i Alicja nauczyły się pod okiem trenera Konrada salta do tyłu. Wyzwaniem była wspinaczka po słupach. Kamila, Natalia i Ola niczym zwinne małpki w mig pokonywały dystans do najwyższego słupa. Niektórzy zatrzymywali się w połowie wysokości, nie mogąc utrzymać równowagi lub nie potrafiąc pokonać lęku wysokości. Po dwóch godzinach towarzystwo opuszczało Fly Park zmęczone, ale bardzo zadowolone. Nad bezpieczeństwem uczestników czuwali, oprócz trenerów, Janusz, Radosław i Bohdan.

Tekst: Wanda Ciołczyk

Zobacz także: