W XIX wieku kolej żelazna mocno przyczyniła się do rozwoju jaworznickich miejscowości. To dzięki szlakom kolejowym, przebiegającym przez Jaworzno i Szczakową, rozkwitał przemysł, a obie wsie zyskały po latach prawa miejskie. Dziś przypominamy historię powstania kolei w naszym regionie.

Największą rolę odgrywały oczywiście szlaki, biegnące przez Szczakową. To właśnie ta stacja była jednym z przystanków dwóch najważniejszych w tej części Europy linii kolejowych, kolei Krakowsko-Górnośląskiej i szlaku, prowadzącego z Warszawy do Zagłębia Dąbrowskiego.

Przymierze z przemysłową Europą

Budowę kolei Krakowsko-Górnośląskiej zainicjowano pod koniec istnienia Rzeczpospolitej Krakowskiej. Powstała po to, by połączyć Kraków z Górnym Śląskiem i dalej, z nowo powstałą, pruską Koleją Górnośląską, biegnącą od Mysłowic do Wrocławia, a stamtąd do Berlina i innych europejskich miast.

Linia została zaprojektowana w ten sposób, aby szlak znajdował się jak najbliżej Krzeszowic, Chrzanowa i Jaworzna, które były ważne pod względem przemysłowym, a samo Jaworzno było również przygraniczną miejscowością, na styku trzech zaborczych państw.

Budowy połączenia między Krakowem i Górnym Śląskiem podjęli się inwestorzy z Prus. Powstała spółka pn. Towarzystwo Drogi Żelaznej Krakowsko-Górnośląskiej z siedzibą w Krakowie. Do głównych udziałowców należeli Fryderyk Loebbecke, Teodor Reimann i Hans Schiller. W zarządzie przedsiębiorstwa znaleźli się krakowscy bankierzy, Jan Bochenek, Ludwik Hoelzel, Wincenty Kirchmayer i Antoni Wolff.

– Opinia publiczna przyjęła inicjatywę budowy kolei entuzjastycznie, zwłaszcza środowisko kupieckie widziało szanse szybkiego rozwoju gospodarczego. W prasie ukazały się artykuły mówiące o wspaniałych perspektywach Krakowa jako ośrodka koncentrującego wymianę handlową całej Austrii ze Wschodem – opisuje jaworznicka historyczka Maria Leś-Runicka. – Zdaniem ówczesnego publicysty, Kraków miał się stać drugim Hamburgiem, tyle że na lądzie – dodaje.

Budowa kolei wystartowała jesienią 1844 roku i trwała trzy lata. W uroczystości poświęcenia kamienia węgielnego pod budynek krakowskiego dworca uczestniczyły tłumy mieszkańców Krakowa, wielu gości z innych zaborów, członkowie Senatu Rządzącego Rzeczpospolitej Krakowskiej, rezydenci Rosji i Prus, a także prezes rejencji opolskiej na Górnym Śląsku. – Powszechny nastrój optymizmu i radości oddawały słowa z okolicznościowego przemówienia: „Powitajmy wszyscy ten dzień radosny – niech będzie dla nas epoką nowego życia! Abyśmy go odtąd obchodzili, jako rocznicę przymierza, które aktem dzisiejszym zawieramy z przemysłową Europą” – cytuje dalej Maria Leś-Runicka.

Pierwszy parowóz wyruszył z Krakowa do Szczakowej 13 października 1847 roku o godz. 9.30. Z kolei 31 października został otwarty odcinek ze Szczakowej do Mysłowic.

Drugim ważnym szlakiem kolejowym w rejonie Jaworzna była, budowana w tym samym czasie, linia z Warszawy do Zagłębia Dąbrowskiego. Ustalono, że będzie się krzyżować z tą z Krakowa na Górny Śląsk, a na miejsce ich przecięcia wybrano Szczakową.

Zarówno Austriacy, jak i Prusacy i Rosjanie mieli swoje stacje graniczne na własnym terenie. Obywatele Austrii odprawiali się zatem w Szczakowej, Prus w Mysłowicach, a dla Rosji stacja graniczna, zwana Granicą, została zbudowana w Maczkach (obecnie to dzielnica Sosnowca). Od tej stacji zostało poprowadzone krótkie odgałęzienie kolejowe do Szczakowej. Budowa trwała do 1848 roku. – W takim układzie stacja Szczakowa stała się granicznym punktem trzech zaborczych mocarstw- Rosji, Austrii i Prus. Utworzył się węzeł komunikacyjny, przez który przechodził cały kolejowy ruch pasażerski, towarowy i pocztowy między tymi państwami – podkreśla jaworznicka historyczka.

Kolej także w Jaworznie

Również Jaworzno miało swoje połączenie kolejowe, prowadzące z naszego miasta przez Chrzanów do Bolęcina. Inicjatorem budowy tego połączenia był Robert Wilhelm Doms, właściciel kopalni na Borach (dzisiaj to kopalnia Sobieski). Lokalna linia Jaworzno-Bolęcin powstała jednak dopiero ponad pół wieku później niż te, które przebiegały przez Szczakową. Jej otwarcie odbyło się w 1900 roku.

Powstaniu tego szlaku kolejowego sprzyjał, działający w Galicji od 1895 roku, krajowy program rozwoju kolei lokalnych. Z puli tego funduszu państwo pokrywało aż 87 proc. kosztów danej inwestycji. Pozostałą część płacili inwestorzy, którzy mogli na ten cel wziąć też kredyt z gwarancją rządową, oprocentowany na 4 proc. rocznie, do spłaty przez kilkadziesiąt lat.

Z tej możliwości skorzystał właśnie Robert Wilhelm Doms, któremu bardzo zależało na budowie połączenia Jaworzna z Bolęcinem. Ta lokalna linia kolejowa dała mu bowiem szansę na lepszy zbyt węgla z kopalni na Borach i na konkurowanie z Jaworznickim Gwarectwem Węgla Kamiennego, które miało już swoją linię kolejową (połączoną z pobliską Koleją Północną Cesarza Ferdynanda).

8 lutego 1896 roku sejm galicyjski wyraził zgodę na ujęcie w programie rozwoju kolei lokalnych budowy połączenia Piła-Chrzanów-Jaworzno. Jego trasę, od Bolęcina przez Płazę, Pogorzyce, Chrzanów i Byczynę do Jaworzna, zaprojektowali przedsiębiorcy z powiatu chrzanowskiego, którzy, razem z Domsem, chcieli, by ich zakłady przemysłowe zyskały dostęp do transportu ich towarów właśnie koleją.

Głównym inicjatorem budowy był jednak sam Doms, który wnioskował o koncesję i 7 listopada 1899 roku utworzył spółkę akcyjną pn. Lokalna Kolej Piła-Jaworzno SA. W spółce duży udział miały władze powiatu chrzanowskiego.

Budowa rozpoczęła się w listopadzie 1899 roku. Linia zyskała 22,3 km długości. Jej oficjalne otwarcie odbyło się 27 października 1900 roku. Zbudowano też bocznice dla kopalni Matylda w Kątach i kopalni Roberta Wilhelma Domsa na Borach (tory zostały doprowadzone do zakładu w 1905 roku).

Sama stacja Jaworzno została uruchomiona 5 sierpnia 1903 roku. Do tego czasu budowano ponad 4,5-kilometrowy odcinek od granic miasta do dworca. Dworcowy budynek został zlokalizowany w pewnym oddaleniu od centrum Jaworzna (między Pechnikiem i dzisiejszym Podłężem, gdzie obecnie przebiega Trasa Śródmiejska).

– Tłumaczono wtedy, że podobnie jak w innych przypadkach, zabudowa miejska będzie się rozwijać w kierunku stacji i początkowe oddalenie dworca zostanie szybko zniwelowane – zaznacza Maria Leś-Runicka.

W 1911 roku powstał kolejny przystanek – Szyb Sobieski. Sześć lat później została także zbudowana kolejna bocznica, dla nowo powstałych zakładów chemicznych.

Twórcy linii kolejowej Piła-Bolęcin-Jaworzno mieli też plany połączenia naszego miasta z Mysłowicami. 12-kilometrowy odcinek miał wieść przez Podłęże. Zaprotestowało jednak Jaworznickie Gwarectwo, które widziało w tej inwestycji zagrożenie dla swojej linii kolejowej. Po negocjacjach zawarto kompromis – zdecydowano wspólnie o połączeniu linii Piła-Jaworzno z istniejącą już linią górniczą Jaworzno-Szczakowa, z której można było dojechać także do Mysłowic. Jednak ten plan został zrealizowany dopiero w 1936 roku.

Anna Zielonka-Hałczyńska

Szczakowski dworzec od strony torów. Zdjęcie z początku XX wieku | fot. Archiwum MMJ

Zobacz także: