Uroczysta msza święta z udziałem pocztów sztandarowych oraz koncert krakowskiego rapera Tadeusza Polkowskiego były głównymi akcentami tegorocznych obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w naszym mieście.

Koncert odbył się w sobotę wieczorem w CK Teatrze Sztuk i wzbudził niemałe zainteresowanie. Raper w swoich tekstach “przemyca” ogromną ilość ciekawych informacji historycznych, a pomiędzy wykonywanymi utworami podaje kolejne dane. Uczestnicy koncertu podkreślali, że była to właściwie lekcja historii, przedstawiona w bardzo ciekawy, atrakcyjny i przystępny sposób.

Oficjalna część obchodów zaplanowana była na niedzielę. Niestety, odwołany został Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który miał ruszyć ulicami miasta po godz. 13.15. Przed południem Tadeusz Kaczmarek, zastępca prezydenta miasta oraz poseł Dariusz Starzycki, Maria Materla, radna Sejmiku Województwa Śląskiego i Ewa Sidełko-Paleczny, sekretarz miasta w towarzystwie radnych i mieszkańców (m.in. członków Stowarzyszenia Jaworznicka Inicjatywa Narodowa, Stowarzyszenia Katolickiego “Przyjaźń Jaworznicka” i Stowarzyszenia Pamięci Armii Krajowej) złożyli kwiaty przed pomnikiem Niepodległości w hołdzie żołnierzom podziemia antykomunistycznego. O godz. 12.00 rozpoczęła się uroczysta msza święta z udziałem władz miasta i kilkudziesięciu pocztów sztandarowych.

W Miejskiej Bibliotece Publicznej można oglądać wystawy “Rzeź Wołyńska” i “Żołnierze Legionów Polskich i Polskiej Organizacji Wojskowej w Służbie Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej” udostępnione przez Muzeum Armii Krajowej w Krakowie. Wczoraj (7 marca) w MBP można było wysłuchać wykładu “Żołnierze Wyklęci” dr Kornelii Banaś z katowickiego IPN-u, a później uczestniczyć w spotkaniu “Nic nie jest w porządku. Wołyń-moja rodzinna historia” z Krzesimirem Dębskim.

Przywracamy pamięć ludziom do samego końca niezłomnym

Jaworzno od 2011 roku włącza się w upamiętnianie bohaterów podziemia antykomunistycznego. W naszym mieście organizowane były marsze, spektakle, gry miejskie dla młodzieży, biegi, rekonstrukcje historyczne, koncerty, wykłady czy wystawy.

W tym roku ciekawym wydarzeniem był koncert Tadeusza Polkowskiego, krakowskiego rapera, który od kilku lat bardzo mocno angażuje się w krzewienie wiedzy historycznej. Sposób przedstawiania przez niego historii jest atrakcyjny, zwłaszcza dla młodszego pokolenia.

Ciągle dokładamy jakieś nowe elementy do organizowanych przez nas wydarzeń. Przez dłuższy czas nie mieliśmy możliwości organizacyjnych ani finansowych, żeby np. przygotować taki koncert. Dziś jest zupełnie inaczej. Cieszymy się, że poziom tego co robimy udaje nam się podnosić. I przynosi to efekty, zainteresowanie rzeczywiście jest coraz większe – mówi Artur Szlósarczyk, wiceprezes Stowarzyszenia Jaworznicka Inicjatywa Narodowa, organizator obchodów.

Bardzo się też cieszę, że Tadek, oprócz samej muzyki, przekazał trochę swojej wiedzy. Była to również okazja do pewnej zadumy i pochylenia się nad tragicznym losem wielu wybitnych Polaków, co w okresie Wielkiego Postu jest jak najbardziej zasadne – dodaje.

Ważnym momentem jaworznickich obchodów jest msza święta, która w minioną niedzielę miała bardzo uroczysty charakter. Oprócz władz miasta i pocztów sztandarowych wzięli w niej udział kombatanci.

Walczyliśmy o honor Ojczyzny. Bardzo mnie cieszy, że młodzi to teraz widzą i doceniają. Dziadek Piłsudski mówił, że “Naród, który traci pamięć przestaje być narodem”.  I dziękuję Bogu, że w tej kwestii idziemy do przodu – mówi ppłk. Stanisław Pakuła ps. Krzewina, jaworznianin, walczący w latach 1945-1946 na Lubelszczyźnie w strukturach zrzeszenia “Wolność i Niezawisłość” pod komendą Edwarda Taraszkiewicza ps. Żelazny.

Pamięć o Żołnierzach Wyklętych należy zachować, zwłaszcza wśród młodego pokolenia, bo jak przypomina Łukasz Curyło, prezes Stowarzyszenia Katolickiego “Przyjaźń Jaworznicka”, organizator obchodów, zostało już ich wśród nas niewielu.

Przywracamy pamięć ludziom do samego końca niezłomnym. Przykładem był Ferdynand Hezner, ostatni z jaworznickiego oddziału WiN, który odszedł w lipcu zeszłego roku. Po wyjściu z ubeckich więzień już nigdy nie wrócił do pełnego zdrowia, obserwowany był przez służbę bezpieczeństwa do końca lat 80. Jak wielu innych poświęcił młodość walce o wolność Polski, a jak powiedział jeden z Jaworzniaków: “Wolność można odzyskać, a młodości nigdy” – podkreśla.

Jest o czym opowiadać

Tadeusz “Tadek” Polkowski, raper

tadek-polkowski-raperPolska historia była zakłamywana w Polsce i na świecie przez dziesiątki lat, więc zasługuje, zwłaszcza z racji swojej treści, na to, żeby o niej opowiadać. A to, że jest to opowieść ciekawa, to zasługa historii samej w sobie. Nie jest ona mdła, nieciekawa, sielanko-przyjemna, do której trzeba na siłę dorabiać jakieś wątki czy wyciągać drobiazgi, żeby ją ubarwić. Jest sensacyjna, tragiczna, bohaterska, sama o sobie stanowi, jako o czymś interesującym, pouczającym. Może być budulcem dumy, a oprócz tego gorzką nauczką na przyszłość. Dla Polaków, ale również dla innych, którzy nie przeżyli takich dziejów jak my. A chyba dobrze by było, gdyby nie mieli tej okazji. Ludzie rzeczywiście dobrze odbierają taką formę koncertów. Chociaż hip-hop, z racji swojej charakterystyki, jest gatunkiem, w którym treści jest bardzo dużo, to i tak w kawałkach nie da się przekazać wszystkiego. Ciężko w teksty wplatać daty, liczby czy nazwiska po przecinkach. Uważam też, że inaczej słucha się muzyki, mając jakieś wprowadzenie merytoryczne.

Tekst: Dawid Litka

Zobacz także: