Drony zrobiły zawrotną karierę. Są wykorzystywane w wielu dziedzinach naszego życia. Funkcjonują w licznych sektorach gospodarki, usługach, służbach meteorologicznych, kartograficznych i komunikacyjnych, na rzecz środowiska i wojskowości, pracują z nimi fotograficy, a sporo osób po prostu się bawi. Aparatów i ich amatorów szybko przybywa. Podaż jest ogromna, a sporo modeli stanie się zapewne już wkrótce komunijnymi prezentami, bo dla wielu to po prostu zabawka.

Pożyteczne i… groźne

Jeszcze do niedawna technologia bezzałogowych statków powietrznych była wykorzystywana jedynie przez wojsko. Dziś drony wykorzystywane są m.in. do robienia fotografii lotniczych, dostarczania przesyłek, pomiarów meteorologicznych, badania życia dzikich zwierząt, w rolnictwie, detektywistyce, do transmisji wideo oraz w wielu innych dziedzinach. Dzięki kamerom termowizyjnym podwieszanym do dronów często są one wykorzystywane także w akcjach poszukiwawczych – zaginionych osób czy zwierząt. Ostatnio drony odgrywają też ważną rolę w badaniu jakości powietrza, co ma ułatwiać walkę ze smogiem. Jak się szacuje, w Polsce lata kilkadziesiąt tysięcy dronów. Jednak od 2013 r. do końca zeszłego roku zostało wydanych zaledwie 6 291 tzw. kwalifikacji operatora bezzałogowego statku powietrznego UAVO.

Problem latania bezzałogowym statkiem przez osoby bez uprawnień jest dużym zagrożeniem m.in. dla samolotów pasażerskich.

Drony to nie zabawki, ale nauka, profesjonalne narzędzia i tak też muszą być używane – podkreśla Cezary Orzech, dziennikarz, ekspert lotniczy, rzecznik GTL SA.

O swoje bezpieczeństwo obawiają się także paralotniarze.

Kilka razy widziałem drona z góry. Na szczęście mój statek powietrzny jest stosunkowo wolny i prawdopodobieństwo przypadkowego zderzenia jest niewielkie. Paralotniarze obawiają się dronów pilotowanych przez niedoświadczonych i nieodpowiedzialnych operatorów – mówi Andrzej Gontarz, znany jaworznicki paralotniarz i fotografik.

Zgodnie z prawem lotniczym

Wszystkich operatorów dronów obowiązuje prawo lotnicze. Jednak zasady wykonywania lotów mogą się różnić w zależności od tego, czy dana osoba posiada świadectwo kwalifikacji UAVO. Czy policja bądź inne służby mundurowe mogą legitymować operatora drona? Teoretycznie nie, jeśli lot nie zagraża funkcjonowaniu aglomeracji miejskiej, nie łamie prawa lotniczego, nie zagraża osobom, a także nie narusza prywatności. W praktyce jednak, podczas kontroli przez służby mundurowe, należy wylegitymować się i pokazać uprawnienia operatora. W innym wypadku policja może zatrzymać operatora do czasu uzyskania stosownych informacji.

Warto się przeszkolić

Dopóki dron jest wykorzystywany tylko do prywatnych celów, na użytek niekomercyjny, nie ma obowiązku posiadania uprawnień. Natomiast loty związane m.in. z fotografowaniem i wideofilmowaniem, co dotyczy także wideofilmowania imprez prywatnych i publicznego udostępniania nagrania, mogą być wykonywane tylko przez wykwalifikowanego operatora UAVO, który uzyskał państwowe świadectwo kwalifikacji zdając egzamin w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego. W wielkim skrócie używanie dronów można podzielić następująco: niekomercyjne – oznacza to zakaz lotów w miejscach publicznych, konieczna jest separacja od osób, które nie są pod kontrolą operatora drona, obowiązuje bezwzględny zakaz lotów nad zgromadzeniami ludzi; komercyjne – konieczne są: OC zawierające informację o zastosowaniu komercyjnym, kamizelka odblaskowa (żółta, pomarańczowa, bądź zielona), ważne badania lotniczo-lekarskie, a także uprawnienia wpisane do świadectwa kwalifikacji UAVO.

operator-drona

fot. Materiały prywatne Szymona Łukasika

Brak odpowiedniego przeszkolenia i wiedzy może skutkować naruszeniem przestrzeni powietrznej, a to może słono kosztować. Należy też pamiętać, że bardzo popularne drony, dostępne praktycznie w każdym sklepie, ważą ok. 1,3 kg. Przy upadku lub uderzeniu mogą spowodować sporo obrażeń, a także uszkodzenie mienia. Kupowanie tego typu urządzeń dzieciom nie jest dobrym pomysłem. Dla operatora drona zawsze priorytetem ma być bezpieczeństwo, a dopiero na drugim miejscu wykonanie samej misji – mówi Szymon Łukasik z Ośrodka Szkolenia UAV/RPAS DroneLand.pl.

Osoby latające bez uprawnień nie są bezkarne. Za złamanie prawa i naruszenie przestrzeni grozi kara pozbawienia wolności do lat 5 lub kara grzywny. Jeśli zatem chcemy bezpiecznie latać, warto się odpowiednio przeszkolić.

Trochę to kosztuje

Jak wygląda egzamin na pilota statku bezzałogowego i z jakimi kosztami się wiąże?

Egzamin państwowy składa się z dwóch części: teoretycznej (test jednokrotnego wyboru, ok. 60 pytań, warunkiem zaliczenia jest uzyskanie min. 75 proc. poprawnych odpowiedzi w każdym z 5 działów) oraz części praktycznej – konieczne wykonanie figur ustalonych przez egzaminatora ULC, w praktyce oceniane jest panowanie nad dronem. Koszt uzyskania świadectwa kwalifikacji wynosi: szkolenie teoria plus praktyka ok. 1150-1300 zł netto, badania lotniczo-lekarskie u lekarza orzecznika ULC lub w Centrum
Medycyny Lotniczej – 200-250 zł, koszt egzaminu państwowego to ok. 200 zł, koszt ubezpieczenia OC – od 40 do 800 zł rocznie – wyjaśnia Szymon Łukasik.

Sprzyjająca pogoda sprawi zapewne, że właściciele dronów spotykać się będą zwłaszcza w swych ulubionych w Jaworznie miejscach – okolicach parku Gródek i GEOsfery.

Tekst: Karolina Szyszko

“Latadła” dla każdego

Ceny dronów wahają się od kilkuset do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Te aparaty możemy podzielić na 4 podstawowe grupy:

  • zabawki (dla dzieci) –  ważące przeważnie do 600 g,
  • półprofesjonalne – dla użytkowników powyżej 18 lat, waga od 600 g do 25 kg,
  • wyścigowe – do lotów tylko w specjalnie wyznaczonych miejscach,
  • profesjonalne – dla osób z dużym doświadczeniem i obowiązkowo ukończonym szkoleniem UAVO, waga od 600 g do 150 kg

Zobacz także: