Częstym motywem w grach planszowych, z którym spotykają się gracze, jest budowa swojego miasta, z której można uzyskać punkty, potrzebne do zwycięstwa w rozgrywce. Ale co, jeśli pieczołowicie stawiane budynki ulegają zniszczeniu tuż przed zebraniem punktów i to jeszcze na skutek własnej decyzji? Mało tego, demolki dokonują postacie z popkultury, dobrze znane nawet starszym graczom. Zapraszam do recenzji najnowszej gry warszawskiego wydawnictwa Nasza Księgarnia, której premiera odbędzie już 13 października.

Monster City jest nieskomplikowaną, karcianą grą dla od 3 do 5 osób. Średni czas rozgrywki to 25 minut, natomiast przedział wiekowy graczy sugerowany jest na 8-108 lat. Zanim otworzymy pudełko, na okładce wita nas zaprzyjaźniony z lat dzieciństwa japoński gad, niszczący tym razem nie wieżę telewizyjno-radiową Tokyo Tower, a malezyjski Petronas Twin Towers i włoskie Koloseum. Trzeba przyznać, że grafiki autorstwa Mariusza Gandzela idealnie nadają się na plakaty do dziecięcego pokoju. Po otwarciu pudełka znajdziemy instrukcję, 103 karty, notes do sumowania punktów, ołówek oraz banknoty z wizerunkiem autora gry Michaela Schachta. Przejdźmy teraz do rozgrywki.

Monster City oferuje dwa tryby rozgrywki: zwykły z wykorzystaniem kart STOP! oraz zaawansowany, do którego w miejsce wspomnianych kart otrzymujemy talię Kart Wydarzeń. Celem gry jest oczywiście pozyskanie jak największej liczby punktów przyznawanych w czterech momentach podczas rozgrywki, przy czym za każdym razem punkty będą podliczane za coś innego. W swojej turze gracze będą wykonywać jedną z trzech akcji: wzniesienie budynku, atak potwora lub zagranie jednorazowej karty STOP! Wzniesienie budynku polega na wybraniu jednej z kart, znajdujących się na torze biura projektów i umieszczeniu jej w swoim mieście. Koszt operacji wynosi jeden banknot, przy czym każdy z graczy może mieć maksymalnie dwa banknoty w swoich zasobach. Kiedy gracz wykorzysta swoje banknoty, będzie musiał wybrać Atak Potworów na swoje miasto lub użyć karty STOP! W przypadku Ataku Potworów należy wybrać jedną kartę z planety potworów i rozpatrzyć jej efekt, od zniszczenia pojedynczych budynków w wybranych kolorach lub wartościach, po zburzenie grupy budynków we wskazanym kolorze. Niezależnie od skali zniszczenia gracz otrzymuje w rekompensacie jeden banknot. Rozgrywka toczy się do momentu, gdy w talii budynków nie zostanie odkryta czwarta karta punktowania.

W grze występują również Karty Wydarzeń, które wykorzystywane są w wariancie zaawansowanym. Dzięki zdolnościom kart gracz może m.in. odrzucić wybranego potwora z planety potworów, odrzucić projekty budynków lub otrzymać jeden banknot.

Monster City jest grą, która idealnie sprawdzi się w gronie początkujących graczy, niezależnie od ich wieku. Starsi planszówkowicze z nostalgią będą patrzeć na wizerunek Daimosa – mecha oglądanego na Polonii 1 czy tolkienowskiego Balroga. Młodszych graczy na pewno rozbawi Ciastek z lukrowanymi guziczkami, demolujący ich miasta. Sama rozgrywka przebiega bardzo sprawnie i wymusza od graczy podejmowanie ważnych decyzji oraz obmyślenie strategii „przebudowy miasta” za pomocą pięści.

Monster City to nie jedyna nowość Naszej Księgarni w październiku. Młodsi gracze mogą zainteresować się przygodami Pingwina Przemysława w grze „Podróż w czasie”, natomiast fani kultowego „Snu” mogą zaopatrzyć się w edycję jubileuszową z nowymi ilustracjami, działaniami kart oraz wariantami rozgrywki.

Radosław Kałuża
Harcerski Klub Gier Gildia

Zobacz także: