Delikatna, nieśmiała, ale kiedy wychodzi na scenę emanuje energią, wewnętrzną siłą i… tak gra na skrzypcach, że urzeka dźwiękami. Jaworznianka Emilia Szłapa ma dopiero 14 lat, a sporo już osiągnęła. Występowała na scenach w wielu krajach Europy, wzbudza zachwyt i uznanie ludzi z muzycznego świata.

Bezbłędny słuch

Muzyka od zawsze towarzyszyła Emilii, mama i siostra grały na fortepianie, więc dziewczynka dorastała z tą muzyką. Edukację muzyczną rozpoczęła w wieku siedmiu lat, wybrała skrzypce. Bardzo szybko okazało się, że ma bezbłędny słuch, potrafi każdą melodię zagrać nie z nut, ale ze słuchu. Już wtedy, jako 7-latka, traktowała poważnie naukę gry na skrzypcach. Szkoliła się nie tylko pod okiem świetnych pedagogów, ale jeździła również na wakacyjne Międzynarodowe Kursy Muzyczne im. Zenona Brzewskiego w Łańcucie. Te dwutygodniowe kursy, przygoda z którymi trwa do dzisiaj, bardzo ją rozwinęły i utwierdziły w przekonaniu, że widzi siebie jako skrzypaczkę.

27 razy na podium

Od tego momentu jej kariera nabrała tempa. Emilia zgłaszała się do wielu konkursów w Polsce, a nawet w Europie. Miała osiem lat, gdy zdobyła drugie miejsce w Olkuskim Festiwalu Skrzypcowym “Młody Violinista”.

Pamiętam ten moment, poczułam się wtedy bardzo doceniona i to mnie podbudowało, i przekonało, że warto tyle ćwiczyć – wspomina Emilia.

emilia-szłapa-skrzypaczka

fot. Archiwum Emilii Szłapy

Jako jedenastolatka spełniła swoje marzenie i zdobyła pierwsze miejsce w Ogólnopolskich Przesłuchaniach Centrum Edukacji Artystycznej w Katowicach. Później były kolejne laury na koncertach ogólnopolskich i międzynarodowych, m.in. na Węgrzech, w Serbii, w Austrii, Niemczech, Grecji, Czechach, we Włoszech.

Konkurs w Wieliczce bardzo sobie ceni, bo wygrywając, miała możliwość zagrania z orkiestrą jako solistka, pierwszy raz w życiu. Ważnym dla niej konkursem był tegoroczny występ na Węgrzech. Otrzymała tam Grand Prix i nagrodę – recital w Hiszpanii, gdzie wybiera się już 5 kwietnia.

Do tej pory Emilia stawała na podium 27 razy, a ostatnie wyróżnienie jest ukoronowaniem jej kariery. W lutym została stypendystką XV edycji programu “Młoda Polska” przyznawanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Znalazła się w gronie 97 osób w Polsce uhonorowanych za wybitne osiągnięcia w dziedzinach artystycznych.

Przede wszystkim praca

Wszystko zawdzięcza talentowi i wsparciu całej rodziny – rodziców, babci, ale przede wszystkim pracy. Jaworznianka uczy się w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia im. Mieczysława Karłowicza w Katowicach pod okiem prof. Adama Musialskiego.

Staram się cały czas rozwijać, codziennie ćwiczę palcówki, gamy. Dużo gram, nawet i 5 godzin dziennie. Skupiam się na jednym kawałku i ćwiczę go do oporu. Czasami mi się nie chce, tak po ludzku. Mam wtedy wyrzuty sumienia i wracam do skrzypiec. Czy mam czas na spotykanie się z koleżankami? Tak, ale nie zdarza się to często – mówi młoda skrzypaczka.

Grać z najlepszymi

Poza nauką w szkole muzycznej ćwiczy w weekendy podczas dodatkowych lekcji z profesorem z Młodej Akademii, a pod koniec marca planuje kursy w Niemczech. Ale przede wszystkim zdobywa kolejne doświadczenia. Ubiegłe wakacje spędziła na miesięcznym tourné z orkiestrą ESYO we Włoszech, a po konkursie na Węgrzech dostała propozycję wspólnego koncertu ze światowej sławy japońskim pianistą Rintaro Akamatsu.

Emilią zachwycają się pedagodzy, z którymi pracowała, cenią jej wrażliwość, dojrzałość, po każdym konkursie otrzymuje od nich gratulacje. A jakie ma marzenia?

Chciałabym zmierzyć się z koncertami symfonicznymi Jeana Sibeliusa i zostać solistką, grać z najlepszymi orkiestrami – wyznaje.

Tekst: Ewa Szpak

Zobacz także: